Fałszywe oferty kwater w Zakopanem. Policjanci radzą, jak nie dać się oszukać
Zakopiańska policja zaapelowała do turystów, by uważali na fałszywe oferty noclegów, które pojawiły się w sieci. Przed oszustami przestrzegają też internauci, którym udało się w ostatniej chwili zorientować, z kim mają do czynienia. "Próbował wyłudzić kasę. Sprawę zgłoszono na policję" - napisał jeden z użytkowników FB na grupie z noclegami w Zakopanem.
Noclegi w górach na okres świąt i sylwestra znikają jak świeże bułeczki. Została już zaledwie garstka ofert, a czasem pojawia się coś, co może się wydawać okazją życia. Niestety, czasem taka okazja, to zwykłe oszustwo. Policjanci opublikowali obszerny wpis na stronie internetowej. Radzą w nim, jak się ustrzec oszustów noclegowych.
Czy zaliczka jest konieczna?
"Wpłacenie zaliczki jest naturalną formą zabezpieczenia rezerwacji noclegu, zarówno dla właściciela pensjonatu, jak i klienta. Ten pierwszy ma pewność, że turysta się nie rozmyśli, a w ewentualnym przypadku losowym zostanie mu rekompensata pieniężna. Ten drugi natomiast jest spokojny, że zarezerwowany pokój rzeczywiście na niego czeka" - piszą policjanci. Dodają, że z przedpłat w większości przypadków nie da się zrezygnować, ale trzeba być czujnym.
"Zaliczkę wpłacaj jedynie na konto bankowe z właściwymi danymi. Każda propozycja alternatywnych form przelania zaliczki powinna wzbudzić nasze podejrzenia. Po wpłaceniu zaliczki należy zachować dowód wpłaty oraz historię e-maili" - dodają policjanci.
Policjanci przestrzegają przed oszustami
Radzą, by jeździć w miejsca sprawdzone i wybierać kwatery np. odwiedzone przez znajomych. Przypominają, że należy zweryfikować, czy dany hotel czy pensjonat w ogóle istnieje. "Jeśli jest podany jedynie telefon komórkowy, sprawdźmy, czy istnieje też jakiś numer stacjonarny i zadzwońmy na niego. Zawsze też zachowujmy całą dokumentację związaną z transakcją. Przelewy, e-maile, które wysyłaliśmy do osoby oferującej nocleg, i te, które od niej dostaliśmy. To wszystko może pomóc w ustaleniu sprawcy oszustwa" - radzą policjanci.
Policjanci polecają też, by sprawdzić, czy dany obiekt ma swoją stronę internetową i w jakich serwisach można zarezerwować w nim nocleg. To ważne, bo jeśli oferta jest w wielu serwisach, to ma większą wiarygodność.
Agata Wilczyńska z portalu Nocowanie.pl podkreśla, że portale noclegowe weryfikują oferty bardzo szczegółowo. - Na przykład wysyłając na miejsce swoich przedstawicieli, a także sprawdzając taki obiekt w gminnych czy miejskich rejestrach (dop. red. - legalnie działający biznes musi być tam zarejestrowany) - mówi.
Ekspertka zwraca też uwagę, że oszuści noclegowi są aktywni zwłaszcza w okresie świąteczno-sylwestrowym, kiedy jest duże zainteresowanie konkretnym terminem i turyści są mniej czujni, bo bardzo im zależy. - Turystów powinna zastanowić między innymi czasem zbyt atrakcyjna oferta cenowa, mało wiarygodne zdjęcie czy ograniczony sposób kontaktu z właścicielem - dodaje.
Także policjanci zauważają, że podejrzanie niska cena powinna od razu wzbudzić naszą czujność. "Oszuści z reguły próbują zebrać jak najwięcej zaliczek od potencjalnych klientów, dokonują rezerwacji widmo często w tym samym terminie i uciekają z pieniędzmi" - piszą policjanci.
Radzą także, by opinie o danym miejscu czytać także na forach internetowych czy w grupach na FB.
"Nie z każdego okna w Zakopanem widać Giewont"
"Warto sprawdzić, czy w ogłoszeniu znajdują się wszystkie najpotrzebniejsze informacje, czyli numery telefonów, adres miejsca noclegowego, adres e-mail, strona www oraz dane kontaktowe właściciela jego imię i nazwisko. Jeśli ktoś dając swoje ogłoszenie robi wszystko, by pozostać jak najbardziej anonimowym, to musimy się zastanowić, czy warto ryzykować" - zwraca uwagę zakopiańska policja.
Policjanci kończą wpis istotną informacją z przymrużeniem oka - "no i pamiętajcie, nie z każdego okna w Zakopanem widać Giewont, a alpejskie wille z kolorowych folderów może znajdą się - dwie lub trzy" - czytamy we wpisie.
Źródło: Policja Zakopane / WP