Trwa ładowanie...

Góralskie Veto. Przedsiębiorcy zapowiadają otwarcie biznesów

Zgodnie z decyzją rządu, obostrzenia mają zostać przedłużone o kolejne dwa tygodnie. Przeciwko tym ustaleniom zaprotestowali działacze organizacji Góralskie Veto, którzy zapowiedzieli, że 18 stycznia zamierzają otworzyć swoje przedsiębiorstwa. - Rzucenie tych ochłapów samorządom ułatwia nam decyzję o otwarciu biznesów - mówił Sebastian Pitoń, lider Góralskiego Veta.

Przedsiębiorcy z Podhala są zdeterminowani Przedsiębiorcy z Podhala są zdeterminowani Źródło: PAP, fot: Grzegorz Momot
d1l29ib
d1l29ib

Minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin poinformował w poniedziałek 11 stycznia o przedłużeniu wprowadzonych przed nowym rokiem restrykcji do 31 stycznia. W związku z tym do przedstawicieli 45 branż objętych administracyjnymi ograniczeniami trafić mają środki w wysokości 20 miliardów zł.

Wsparcie zaproponowane dotkniętym kryzysem przedsiębiorcom spotkało się jednak z dezaprobatą. W poniedziałek pod Wielką Krokwią w Zakopanem odbył się protest przedsiębiorców z Podhala zainicjowany przez organizację Góralskie Veto.

700 mln zł na wsparcie branży turystycznej

Podczas konferencji prasowej przedstawiony został rządowy plan pomocy górskim gminom. Zgodnie z zapowiedzią przedsiębiorcy mają otrzymać nie tylko środki z tarczy antykryzysowej, ale również wsparcie inwestycyjne. Mają także zostać zwolnieni z podatków. Na inwestycje związane z branżą turystyczną rząd ma przeznaczyć ok. 700 mln zł.

- Rzucenie tych ochłapów samorządom ułatwia nam decyzję o otwarciu biznesów - mówił Sebastian Pitoń, lider Góralskiego Veta, cytowany przez "Gazetę Wyborczą". - Tylko teraz możemy jeszcze spróbować się uratować. To jest ostatni moment. Stawiamy wszystko na jedną kartę Jeśli w tej chwili nie zaprotestujemy, nie zaczniemy normalnie żyć i pracować, za miesiąc nie będzie komu wracać, bo polski biznes zostanie wykupiony, splajtuje - podkreślał.

d1l29ib

Górale zapowiadają otwarcie biznesów

Górale twierdzą, że decyzje rządu mogą być o wiele groźniejsze od skutków epidemii koronawirusa i nie zamierzają czekać na podjęcie przez władzę kolejnych kroków. Zapowiadają, że 18 stycznia mogą mimo zakazów otworzyć swoje biznesy. W przeciwnym razie wielu przedsiębiorców czeka bankructwo.

Źróło: "Gazeta Wyborcza", PAP

Taksówkarz w Zakopanem. Mówi, ile miał kursów w sylwestra

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1l29ib
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1l29ib