Ferie 2021. Tłumy na stoku pod Krakowem. "Cały czas odwiedza nas sanepid oraz policja"

Choć stoki narciarskie są oficjalnie zamknięte do 17 stycznia, to wciąż nie brakuje osób, które przyjeżdżają do tego typu miejsc, by pojeździć z dziećmi na sankach. Tak jest np. w Podstolicach pod Krakowem, gdzie w weekend interweniowały sanepid i policja.

Widok z kamery na stok w Podstolicach 11 styczniaWidok z kamery na stok w Podstolicach 11 stycznia
Źródło zdjęć: © podstolice.webcamera.pl
Ilona Raczyńska

Stoki narciarskie są oficjalnie zamknięte, a minister zdrowie niejednokrotnie już informował, że nie można z nich korzystać, niezależnie od tego, na czym się zjeżdża. Ale Polacy są uparci i uważają, że na sankach mogą jeździć, dlatego wciąż tłumnie nawiedzają stoki narciarskie w całej Polsce.

Tłumy na stoku pod Krakowem

W sobotę w Podstolicach, 20 km od Krakowa policjanci nie podjęli co prawda interwencji, ale przez urządzenia nagłaśniające przypominali obecnym na stoku o obowiązku przestrzegania obostrzeń sanitarnych.

"Sprawdzali, czy nie dochodzi do grupowania się osób. W powyższym zakresie nie było przypadków ukarania mandatem" - czytamy w oficjalnym komunikacie małopolskiej policji." - Jednocześnie uwagę policjantów zwrócił fakt, że pomimo zakazu działalności obiektów tego typu, stok jest czynny. Zgodnie z aktualnie obowiązującym rozporządzeniem Rady Ministrów stok powinien być zamknięty. Tymczasem umożliwiono tam wstęp licznym osobom, po zmierzchu uruchomiono oświetlenie, a od użytkowników pobierana była "dobrowolna" opłata za sprzedawane serki góralskie, która była de facto opłatą za korzystanie ze stoku".

W Komendzie Powiatowej Policji w Wieliczce wszczęto czynności wyjaśniające dotyczące braku zamknięcia stoku narciarskiego. O sprawie powiadomiono także miejscowy sanepid. W niedzielę policjanci razem z sanepidem dokonali kontroli obiektu. "Naszym zdaniem powinien być zamknięty – co zweryfikuje prowadzone postępowanie" - informują policjanci.

Tłumy w Podstolicach - regularne wizyty sanepidu i policji

O sytuację w Podstolicach zapytaliśmy już w ubiegłym tygodniu właścicieli obiktu, ale odpowiedź nadeszła dopiero wczoraj - w niedzielę wieczorem.

"Od kiedy nasza stacja narciarska jest otwarta w bieżącym sezonie narciarskim, tj. od 5-go grudnia, cały czas odwiedza nas sanepid oraz policja. Od 28-go grudnia wizyty są praktycznie codzienne, jednak do dnia dzisiejszego nie mieliśmy z tego tytułu kłopotów" - czytamy w informacji przesłanej nam przez Ośrodek Narciarsko-Rekreacyjny Podstolice. - "Na początku straszono nas mandatami, jednak wszyscy dobrze wiemy, iż nie ma żadnej podstawy prawnej do nakładania mandatów. Zgodnie z rozporządzeniem dot. lockdownu, nieczynne mają być wyciągi i te obostrzenia są u nas zachowane. Ponadto działa u nas karczma, która zgodnie z rozporządzeniem serwuje posiłki tylko na wynos".

Pracownicy ośrodka oficjalnie nie zapraszają na stok. Na Facebooku ostatni post dodali 28 grudnia. Przypomnieli w nim, że stacja narciarska jest zamknięta, ale zapraszają po dania na wynos do restauracji i na ogniska. Są wdzięczni policji za pomoc w miniony weekend. "W dniu dzisiejszym policja nawet nam pomagała, regulując ruchem pojazdów w obrębie stacji i usprawniając go, z uwagi na dużą ilość chętnych przyjeżdżających do nas na sanki" - czytamy w komentarzu z Podstolic.

Przypominamy, że za złamanie zakazu funkcjonowania stoków narciarskich właścicielowi oprócz grzywny w sądzie do 5 tys. zł może grozić kara administracyjna z sanepidu w wysokości do 30 tys. zł.

Podstolice - źle zaparkowane samochody utrudniły dojazd karetce

Co ważne, tylko w niedzielę na drodze dojazdowej do stoku policjanci ujawnili około 100 przypadków nieprawidłowego parkowania. Wykonali zdjęcia tamujących ruch pojazdów, a ich kierowcy zostaną ukarani mandatem bądź zostanie skierowany wobec nich wniosek o ukaranie do sądu.

Nieprawidłowo ustawione pojazdy utrudniły dojazd karetce, która została na miejsce wezwana w niedzielę w związku z wypadkiem kilkuletniej dziewczynki. Uległa wypadkowi podczas jazdy na sankach i doznała urazu głowy. W końcu została przewieziona do szpitala.

A jak sytuacja ma się w poniedziałek? Na widoku z kamerki internetowej można zobaczyćć, że na stoku w Podstolicach zabawa trwa w najlepsze.

Atak zimy. Nagranie z polskich gór

Wybrane dla Ciebie
Najtańsze all inclusive na listopad. Tam się wygrzejesz w świetnej cenie
Najtańsze all inclusive na listopad. Tam się wygrzejesz w świetnej cenie
Zaskakująca moda wśród młodych podróżników. Nie do wiary gdzie śpią, żeby zaoszczędzić
Zaskakująca moda wśród młodych podróżników. Nie do wiary gdzie śpią, żeby zaoszczędzić
Oto miasto z najlepszym jedzeniem na świecie
Oto miasto z najlepszym jedzeniem na świecie
Zabrali 9-miesięczne niemowlę na Rysy. Nie mieli nawet raków. "Szokująca sytuacja"
Zabrali 9-miesięczne niemowlę na Rysy. Nie mieli nawet raków. "Szokująca sytuacja"
Tam opłaca się lecieć. Loty potaniały, a posiłek kupisz od 5 zł
Tam opłaca się lecieć. Loty potaniały, a posiłek kupisz od 5 zł
Polak zatrzymany w Pompejach. Turysta próbował się tłumaczyć
Polak zatrzymany w Pompejach. Turysta próbował się tłumaczyć
Okradali turystów na wakacyjnej wyspie. Policja rozbiła gang
Okradali turystów na wakacyjnej wyspie. Policja rozbiła gang
Pracował na polu, żeby odnowić łąkę. Trafił na wielki skarb
Pracował na polu, żeby odnowić łąkę. Trafił na wielki skarb
Nowy kierunek z Polski. Strzeliste wieżowce i cuda natury. Szykuje się hit
Nowy kierunek z Polski. Strzeliste wieżowce i cuda natury. Szykuje się hit
Podwodna bazylika w Izniku. Szykują tajemnicze miejsce na przyjazd papieża
Podwodna bazylika w Izniku. Szykują tajemnicze miejsce na przyjazd papieża
Trzęsienie ziemi na europejskiej wyspie. Jest na niej czynny wulkan
Trzęsienie ziemi na europejskiej wyspie. Jest na niej czynny wulkan
Imprezowali w schronisku górskim. Sytuacja wymknęła się spod kontroli
Imprezowali w schronisku górskim. Sytuacja wymknęła się spod kontroli