Grecja dźwiga się z kryzysu. Polacy jej w tym pomagają

Premier Cipras zawiązał krawat i ogłosił koniec kryzysu, a fachowcy mówią: to w dużej mierze dzięki turystyce. Polskie biura podróży mogą sobie przypisać ciut zasług, bo Polacy ukochali wakacje w Grecji. Ostatnio poznają Evię.

Evia, druga po Krecie pod względem wielkości grecka wyspa częściej zwana jest w Polsce Eubeą
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Joanna Klimowicz

- Polacy! Polacy są najlepszymi gośćmi - rozpromienia się w uśmiechu drobna Eirini Psarra. Dziewczyna jest z wykształcenia inżynierem budownictwa, ale życie zawodowe, podobnie jak reszta rodziny - mama, tato i brat - związała z branżą turystyczną.

Robię wielkie zdziwione oczy, a Greczynka śmieje się głośniej i wylicza, poważniejąc: - Jesteście spokojni, pogodni, zadowoleni, nie roszczeniowi.

Obraz
© Joanna Klimowicz

Może na wakacjach - wzdycham w duchu i rozglądając się dookoła, jestem skłonna przyznać, że w tak sielankowych okolicznościach każdy złagodnieje. Należący do rodziny Psarra hotel Amarynthos leży niedaleko Chalkidy, stolicy wyspy Evia - do której można dotrzeć z kontynentu jednym z najdłuższych mostów wiszących w Europie. Siedzimy z Eirini przy porannej kawie na plaży - wąziutkiej wprawdzie i kamienistej, ale z przejrzystymi wodami Morza Egejskiego i błękitnym pasmem gór pod drugiej stronie cieśniny Ewripos. To drugi hotel, który kupił Vasilios Psarros. Pierwszy był mały, na zaledwie 20 pokoi, na Krecie. W 2008 r., kiedy zaczynał się już kryzys, wysupłali wszystkie oszczędności, zaciągnęli pożyczkę w banku i skoczyli na głęboką wodę. Zaryzykowali dużo, ale dziś mogą odetchnąć: udało się. Nie wszyscy mieli tyle szczęścia.

Obraz
© Joanna Klimowicz

Kryzys

Grecki kryzys finansowy, który trwa już prawie 10 lat, wywołała zła kondycja gospodarki i utrata zaufania do greckiego rządu. Jesienią 2009 r. agencje obniżyły rating kredytowy kraju, co pociągnęło za sobą uznanie greckich obligacji za śmieciowe i krach całego sektora bankowego. Magazyn "Forbes" w artykule "Grecja - tragedia trwa" wylicza także inne przyczyny tąpnięcia, jak choćby to, że "zachłanne państwo podwyższało podatki, a Grecy unikali ich płacenia", co skutkowało deficytem finansów publicznych. Poza tym po wejściu do strefy euro Grecy zostali "królami życia", żyjąc ponad stan i tanio pożyczając pieniądze (inwestorzy traktowali ich wiarygodność na równi z niemiecką).

Obraz
© Joanna Klimowicz

Trzeba było zacisnąć pasa i wprowadzić ostre reformy. Według autora witryny moja-grecja.pl społeczeństwo greckie gwałtownie zubożało, głównie przez obniżkę emerytur i likwidację wielu świadczeń socjalnych. Niestety, potwierdzam: widać to na ulicach Aten i innych większych miast. Starsi, skromnie ale schludnie ubrani ludzie po prostu proszą przechodniów o pieniądze. Autor strony przytacza też inne dane, z których wynika, że przeszło 21 proc. greckich rodzin zalega z podatkami, a ponad 27 proc. ma dług w bankach. Grecy zaciągnęli pożyczki na sumę prawie 100 mld euro, z czego lwia część to hipoteki i kredyty na budowę domu i w dużej mierze nie są w stanie ich spłacić, przez co wisi nad nimi groźba utraty dachu nad głową.

Obraz
© Shutterstock.com

Co prawda grecki premier Aleksis Cipras ogłosił już (w czerwcu 2018 r.) koniec kryzysu, a specjalnie na tę okazję założył - tak jak obiecywał - krawat. Podobnego zdania jest Komisja Europejska, która "zaliczyła" Helladzie wszystkie wymagane reformy. Państwa unijne porozumiały się w sprawie zakończenia programu pomocowego, w ramach którego kraj otrzymał miliardy euro wsparcia.

W trakcie ciężkiego kryzysu gospodarka Grecji, mierzona wartością PKB, skurczyła się o ponad 30 proc. Dziś już powoli rośnie. Najważniejszym zadaniem jest teraz spłata zadłużenia.

Obraz
© Shutterstock.com

30 mln turystów rocznie

Niebagatelną rolę w odbiciu się greckiej gospodarki od dna odgrywała i odgrywać będzie turystyka. Ioannis Goulis, członek zarządu oficjalnej Greckiej Organizacji Turystycznej (G.N.T.O.), sprawia wrażenie człowieka absolutnie pewnego, że jego branża jest skazana na sukces. Siedząc w restauracji u stóp Akropolu, "gospodarskim okiem" rzuca na bajecznie oświetlone wzgórze. Dobrze wie, jakie wrażenie robi na turystach. Nawet na bywałych w świecie Amerykanach przy sąsiednim stoliku - dam sobie rękę uciąć, że to nieco już zapomniane gwiazdy hollywoodzkich tasiemców.

Obraz
© Shutterstock.com

- Turystyka jest branżą w najmniejszym stopniu dotkniętą przez kryzys, ale - co ważniejsze - wydaje się być kołem ratunkowym, które wydźwignęło nas z kryzysu - mówi Goulis. Rozmawiamy w sierpniu, już po oficjalnym odtrąbieniu wyjścia z kryzysu: - Czujemy, że najgorsze już za nami. I to głównie dzięki turystyce, która w ciągu ostatnich trzech lat ma się świetnie. Wiele osób inwestuje w tę branżę, tak dla nas ważną - w hotele, usługi touroperatorów. Ale też wiele kupuje domy i mieszkania pod kątem wynajmu np. za pośrednictwem platformy Airbnb, dzięki czemu turystyka pomaga też branży nieruchomości.

Obraz
© Joanna Klimowicz

Dodaje szarmancko: - Mamy zaszczyt przyjmować już ponad 30 mln turystów rocznie.
Ogromną część stanowią Polacy, którzy upodobali sobie Grecję, zwłaszcza Wyspy Jońskie. Na Zakynthos są już drugą nacją wśród odwiedzających, na Korfu - trzecią, a na Kefalonii - piątą.
- Żółwie Caretta caretta, Zatoka Wraku i Błękitne Groty bardziej niż Polaków przyciągają tylko Brytyjczyków. Z 200 tys. osób, które odwiedziły Zakynthos w lipcu, Polacy stanowili ponad 13 procent. Mniej jest tu Włochów, Holendrów i Czechów. Polacy zachwycają się plażami, naturą i Zatoką Wraku, która jest wręcz oblegana przez turystów - zdjęcia z zatoki uczyniły to miejsce jednym z najbardziej rozpoznawalnych greckich widoków - opowiada Adam Górczewski, rzecznik prasowy biura podróży Grecos Holiday.

Obraz
© Shutterstock.com

Według statystyk, na Korfu - najbardziej zielonej z greckich wysp - łatwiej niż Polaków spotkać można tylko Brytyjczyków i Niemców.

Wyspa białych klifów - Kefalonia - dopiero zyskuje na popularności, podobnie jak Evia. Dla Grecosa Evia to nowy i rosnący kierunek - biuro ma go w ofercie od 2016 r., a już w przyszłym ma w planie wysyłanie klientów do czterech hoteli. Chodzi o tysiące klientów, którzy spędzili ostatnie wakacje na Evii. - W tym roku odnotowaliśmy wzrost o prawie 80 proc. - zdradza Adam Górczewski.

Obraz
© Shutterstock.com

Terapia Evią

Evia, druga po Krecie pod względem wielkości grecka wyspa częściej zwana jest w Polsce Eubeą. Rodzina Psarra zainwestowała tu w hotel Amarynthos, który gruntownie wyremontowała przed rokiem, dzięki czemu udało się zdobyć intratne kontrakty na cztery lata z biurami podróży Tui i Grecos. Gośćmi są Francuzi i Polacy - prawie 500 osób, obłożenie non stop stuprocentowe (a sezon do końca października). Eirini mówi po francusku i angielsku, uczy się też polskiego. Cała jest uśmiechem i jak nikt inny pasuje do tego rodzaju branży, bo widać, że uwielbia kontakt z ludźmi.

Obraz
© Shutterstock.com

- Tato zaryzykował i wygrał, to była dobra decyzja - przyznaje dziewczyna. Udało się na tyle, że niedawno kupili trzeci hotel - w Eretrii na Evii, mieście starożytnych zabytków (m.in. świątyń Apollina i Izydy) i obsadzonych palmami plaż.

- Wolę żyć tu niż w Atenach, gdzie cały czas boli mnie głowa. Evia to moja terapia - żartuje Eirini.
Oprócz odpoczynku na plażach (najbardziej spektakularna, bo piaszczysta i długa - dwukilometrowa - jest Lefkandi między Chalkidą i Eretrią) i biesiadowania w tawernach, przewodniki polecają jeszcze do odwiedzenia górską wioskę Steni z dziką przyrodą i rwącym potokiem, czy Edipsos - jedno z najstarszych uzdrowisk, słynące z leczniczych źródeł. Mnie zachwyciło miasteczko Kymi leżące na 250-metrowym klifie, skąd rozciąga się piękna morska panorama. Po drodze do Kymi warto odwiedzić romańską bazylikę Agios Dimitrios w Chani Avlonariou. O otwarcie świątyni prosi się w kafejce naprzeciwko, tam przechowywane są klucze. I wybrać się na plaże Kalamos po wschodniej stronie wyspy - ukryte w zatoczkach o turkusowej wodzie, otoczone skałami, z których brawurowo skaczą na główkę dorośli i dzieci, ale też wyposażone w całą wygodną "knajpianą" i "leżakową" infrastrukturę.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz też: Polscy turyści w Grecji są spokojni. "Na wyspach jest bezpiecznie"

Wybrane dla Ciebie
Na początku są marzenia. Po drugiej stronie trzy największe lęki przed podróżą
Na początku są marzenia. Po drugiej stronie trzy największe lęki przed podróżą
Coraz mniej bezpłatnych parkingów na Podhalu. "Mamy do czynienia z patologią"
Coraz mniej bezpłatnych parkingów na Podhalu. "Mamy do czynienia z patologią"
Okradali auta z wypożyczalni. W końcu wpadli
Okradali auta z wypożyczalni. W końcu wpadli
Oto najlepszy polski dworzec. Zdobył prestiżową nagrodę
Oto najlepszy polski dworzec. Zdobył prestiżową nagrodę
Europejska stolica z prestiżowym wyróżnieniem. Miasto zachwyca klimatem
Europejska stolica z prestiżowym wyróżnieniem. Miasto zachwyca klimatem
Perła Pienin, gdzie można dotknąć przeszłości. Tam cisza jest prawdziwa
Perła Pienin, gdzie można dotknąć przeszłości. Tam cisza jest prawdziwa
75 tys. biletów rozeszło się błyskawicznie. Najbardziej niesamowity jarmark w Europie
75 tys. biletów rozeszło się błyskawicznie. Najbardziej niesamowity jarmark w Europie
Najsilniejszy paszport na świecie. Dwa kraje znacząco spadły w rankingu
Najsilniejszy paszport na świecie. Dwa kraje znacząco spadły w rankingu
Turcja na krawędzi kryzysu. Przed krajem widmo katastrofy
Turcja na krawędzi kryzysu. Przed krajem widmo katastrofy
Erupcja wulkanu w Indonezji. Dym unosił się na wysokości 10 km
Erupcja wulkanu w Indonezji. Dym unosił się na wysokości 10 km
Zmiany w Łodzi. Chodzi o najsłynniejszą ulicę w mieście
Zmiany w Łodzi. Chodzi o najsłynniejszą ulicę w mieście
Cypr walczy z nietypowym problemem. Niebawem na wyspie może być więcej kotów niż ludzi
Cypr walczy z nietypowym problemem. Niebawem na wyspie może być więcej kotów niż ludzi