Grenlandzkie miasto chce mniej turystów. Powód może zaskakiwać
Zbyt duża liczba turystów niepokoi władze miasta Ilulissat na Grenlandii. Postanowiono ograniczyć oraz kontrolować liczbę przyjezdnych. Powód? Przyczyniają się do pogorszenia stanu środowiska naturalnego.
Najnowsze badania pokazują, że w ciągu ostatnich 40 lat średnia temperatura w Arktyce rosła cztery razy szybciej niż w reszcie świata. Niestety, do postępujących zmian w okolicy Grenlandii przyczyniają się również przyjeżdżający tam turyści.
Na Grenlandię przybywa zbyt wielu turystów
- Każdego dnia obserwujemy skutki zmiany klimatu. Góry lodowe topnieją, lodowiec się cofa - powiedział burmistrz grenlandzkiego miasta, Palle Jeremiassen. Wyjaśnił, że władze chcą kontrolować przypływ statków turystycznych, zwracając uwagę m.in. na ryzyko, jakie stwarzają wytwarzane przez nie zanieczyszczenia.
Dla dobra i ochrony środowiska oraz lokalnej ludności, do Ilulissat powinien docierać maksymalnie jeden statek dziennie oraz maksymalnie tysiąc turystów na jednym statku. W ostatnim czasie jednego dnia do miasta przypłynęły trzy statki wycieczkowe z 6 tys. turystów na pokładzie łącznie.
Burmistrz grenlandzkiego miasta zwrócił uwagę, że jego infrastruktura nie jest zaprojektowana tak, aby pomieścić dużą liczbę odwiedzających i nie można być pewnym tego, że turyści uszanują obszary chronione, zwłaszcza we fiordzie.
Czytaj także: Już jest! Wieża Eiffla stanęła w polskim mieście
Grenlandia nie chce masowej turystyki
- Nie chcemy być jak Islandia. Nie chcemy masowej turystyki. Chcemy kontrolować turystykę - oświadczył Jeremiassen.
Grenlandia jest jednostką autonomiczną od 1979 r., poszerzoną w 2009 r., i wraz z Wyspami Owczymi tworzy z Danią Wspólnotowe Królestwo Danii. Aby uzyskać pełną niezależność od Danii, Grenlandia musiałaby funkcjonować bez dotacji z Kopenhagi, które obecnie stanowią jedną trzecią jej budżetu. W Illissat jeden na trzech mieszkańców utrzymuje się z rybołówstwa, które jest podstawą dochodów Grenlandii.
Według duńskich badaczy Arktyki w ciągu ostatnich 20 lat masywna pokrywa lodowa Grenlandii straciła 4,7 bln ton lodu, co samo w sobie przyczyniło się do wzrostu poziomu światowych mórz o 1,2 centymetra.