Groźny gad grasował w Łukowie. Kobieta trafiła na niego podczas spaceru
Na pytona królewskiego natknęła się kobieta spacerująca po lesie w okolicy Łukowa. Kiedy tylko zobaczyła pełzającego gada, natychmiast wezwała policjantów i zadzwoniła do weterynarza.
To nie pierwsza historia z pytonem królewskim w roli głównej w przeciągu ostatnich kilku dni. Wczoraj pisaliśmy o sytuacji, która miała miejsce w środę 5 lipca br. ok. godz. 8 rano na warszawskiej Białołęce. Wówczas funkcjonariusze z Ekopatrolu dostali niecodzienne zgłoszenie, dotyczące pełzającego po ulicach stolicy gada. Strażnicy byli przekonani, że z racji bliskości lasów jadą do rodzimego, niegroźnego i spokojnego zaskrońca. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna, bowiem na miejscu spotkali pytona królewskiego.
Groźny gad w łukowskim lesie
Dzień po niecodziennych zdarzeniach w Warszawie policjanci z Łukowa w województwie lubelskim dostali bardzo podobne zgłoszenie. 28-latka powiedziała, że w pobliżu Krynki, na leśnej drodze zauważyła węża. Kontaktując się z lekarzem weterynarii, ustaliła, że najprawdopodobniej jest to pyton królewski.
Zanim policjanci dojechali na miejsce, egzotyczny wąż uciekł w pobliskie pole porośnięte kukurydzą. Funkcjonariuszom udało się znaleźć i zabezpieczyć zwierzę. Gada policjanci przekazali strażakom, którzy to z kolei powiadomili o znalezisku przedstawicieli organizacji zajmującej się zwierzętami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Pochodzenie czasami utrudnia znalezienie pracy
"Teraz łukowscy policjanci ustalają, w jaki sposób egzotyczny pyton królewski, który jest gatunkiem chronionym, znalazł się w lesie i kto był jego właścicielem" - czytamy w komunikacie Komendy Powiatowej Policji w Łukowie.
Najmniejszy z pytonów
Pytony królewskie osiągają średnio ok. 1,2 - 1,8 m długości ciała i ważą od jednego do sześciu kg. Policja z Łukowa podaje, że zwierzę znalezione w Łukowie miało ok. jednego m długości.
Warto podkreślić, że pyton królewski jest popularnym gatunkiem hodowlanym, ze względu na ciekawe ubarwienie, stosunkowo niewielkie rozmiary i względną łatwość w utrzymaniu.
Zwierzę w razie zagrożenia zwija się w kulę, a w jej środku chowa głowę. Ofiary uśmierca poprzez duszenie. Czeka, aż zdobycz się zbliży, a następnie błyskawicznie atakuje. Zaczepia się o ofiarę zębami, a potem owija wokół niej i zaciska. Następnie rozpoczyna połykanie.
Źródło: KPP Łuków