Hawaje Europy podbijają serca Polaków. Nawet Piłsudski wypoczywał tam z kochanką
Niezawodna pogoda, zachwycające widoki, niebiańska kuchnia i kawałek polskiej historii - tym Madera podbija serca podróżników z Polski. Niektórzy decydują się zostać tam na zawsze.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
W doskonałej restauracji serwującej ryby i owoce morza kelner odzywa się do nas po polsku. Zapytany, skąd się wziął w Funchal, Paweł odpowiada:
- Od kilku lat przyjeżdżałem na Maderę pracować sezonowo. Zawsze bardzo mi się tu podobało. Przez cały rok słońce, ale brak upałów, niesamowita przyroda, spokój, brak turystycznej masówki, życzliwi ludzie. Zaplanowałem, że kiedyś zamieszkam tu na stałe. Udało się. Warto spełniać marzenia! - mówi z radością.
Pałasz w męczennicy
Wyraz twarzy łodzianina podającego nam półmiski z rybą mówi sam za siebie - pełnia szczęścia i zadowolenia z życia. Zaserwował nam lokalną specjalność - espadę, czyli pałasza czarnego, o którym mówią, że jest brzydki jak noc i pyszny jak diabli.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Polka o życiu w cieniu wulkanu. "Wszyscy są zafascynowani"
Rzeczywiście, na zdjęciu ryba wygląda odpychająco, ale podana z pieczonym bananem i oblana aksamitnym sosem rozpływa się w ustach. Świetnie pasuje do niej dodatek o równie mało zachęcającej nazwie - męczennica zwyczajna, czyli passiflora. Przyrządza się z niej słodko-kwaskowaty sos lub mus, który doskonale uzupełnia rybne danie. Łowiona w głębokich wodach wokół Madery espada to jedno z flagowych dań wyspy.
Lucjan i inne przysmaki
Podczas spaceru kulinarnego po stolicy wyspy, Funchal, można spróbować innych tradycyjnych specjałów kuchni portugalskiej i typowo maderskiej - deserów, owoców morza, herbat i alkoholi. To świetny sposób na przywitanie się z wyspą i rozsmakowanie się w niej.
Niespieszna wędrówka po historycznej części miasta i przystawanie na kolejne smakołyki: budyniowe babeczki pastéis de nata z kieliszkiem aromatycznego, słodkiego wina madera, bolo de caco - przypominający pitę chlebek z pieca podawany z serem, salami lub chorizo czy poncha - drink z rumu, miodu, soku z pomarańczy i cytryny. Te drobne przekąski potrafią nasycić największego głodomora, a przecież to tylko przystawka.
Na kolację czekają konkrety - espetada, czyli szaszłyk z wołowiny nacieranej czosnkiem i ziołami, ośmiornica czy doskonałe ryby, jak swojsko brzmiący lucjan czerwony (red snapper).
Kolumb był Polakiem
Smaki Madery to w pewien sposób lekcja historii tej niezwykłej wyspy, odkrytej w 1419 roku przez Portugalczyków. Świetnym miejscem, by poczuć klimat epoki wielkich odkryć geograficznych i pionierskich morskich wypraw jest Muzeum Sztuki Sakralnej w Funchal.
Ulokowane w Pałacu Episkopalnym zbiory obejmują zbiory malarstwa, rzeźby i złotnictwa pochodzące z XV-XIX wieku. Na obrazach i przedmiotach liturgicznych przewijają się motywy żaglowców, morskich fal, tropikalnych owoców. Z kolei na obrazie "Święty Joachim i Święta Anna: Spotkanie przy Złotej Bramie" można wypatrzeć polski trop - uwieczniono na nim podobno króla Władysława III Warneńczyka. Istnieje hipoteza, że nie zginął on pod Warną w 1444 roku, tylko trafił do tureckiej niewoli, z której zbiegł i po licznych przygodach trafił na Maderę.
Pokrewna teoria mówi, że Krzysztof Kolumb nie był genueńczykiem, a synem Warneńczyka. Muzeum warto odwiedzić jeszcze z jednego powodu - z tarasu pałacu roztacza się zachwycająca panorama Funchal.
Za co Polacy kochają Maderę
Na Maderze można spotkać więcej polskich śladów. Niedaleko katedry w Funchal stoi popiersie Józefa Piłsudskiego, który przebywał tutaj na leczniczym urlopie przez trzy miesiące w latach 1930-31. To najdłuższe wakacje, jakie spędził po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. W podróż na malowniczą wyspę zabrał ze sobą lekarkę Eugenię Lewicką, z którą miał go łączyć płomienny romans.
Trudno wyobrazić sobie lepszą scenerię do nabierania sił. Na Hawajach Europy, bo tak z powodu widoków często określa się Maderę, przez cały rok panuje przyjemnie ciepła, ale nie upalna temperatura. Nie trzeba wybierać się do jednego z tutejszych ogrodów botanicznych, żeby podziwiać fantazyjnie kwitnące rośliny - żmijowce, strelicje, storczyki, żakardy i agapanty. Na wyspie panuje spokojna atmosfera, a mieszkańcy mimo rosnącego napływu turystów pozostają cierpliwi i życzliwie nastawieni. Nic dziwnego, że nawet krótki urlop na Maderze potrafi zasiać marzenie o przeprowadzce na stałe. Niektórzy decydują się to marzenie spełnić.
Magda Żelazowska dla Wirtualnej Polski
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.