#igerspoland - setki tysięcy zdjęć z Polski podbijają sieć
Z Instagrama
To jest trochę jak narkotyk, a trochę jak wizytówka. Postów na Instagramie z oznaczeniem #igerspoland jest już w sieci ponad 730 tysięcy, a ich liczba stale rośnie. Wyjaśniamy, co to za zjawisko i dlaczego uzależnia.
Dziwnie brzmiący zwrot "igers" to skrót od słowa Instagramers, czyli angielskiej nazwy odnoszącej się do społeczności użytkowników Instagrama, w połączeniu z nazwą danego miejsca. Stąd polskie #igerspoland, #igersgdansk, #igerskrakow czy #igerspoznan. Działa na całym świecie w różnych konfiguracjach.
Otaguj wpis
Tagując wpisy w ten sposób użytkownik ma szansę na zwiększenie zasięgu i dotarcie z postem do większego grona odbiorców. To także niesamowita okazja do promocji polskich miast na całym świecie.
Globalna społeczność
Instagramersi to największa międzynarodowa społeczność fanów tego serwisu i fotografii mobilnej. Pierwsza grupa z własnym hasztagiem igersowym powstała w Barcelonie (obecnie ma ponad milion postów). Dziś w prawie stu krajach działa ponad 500 lokalnych społeczności.
Nie tylko hasztag
Sam hasztag to nie wszystko. Lokalne społeczności mają konta na Instagramie, a ich twórcy promują najlepszych autorów i zdjęcia, a nawet organizują wystawy, konkursy czy wybierają fotkę dnia, miesiąca czy roku.
@IgersPoland
Profil @IgersPoland istnieje od 2011 roku, a lokalne grupy działają już w ponad 20 miastach w kraju.
Po co to wszystko?
Zdjęcia bywają naprawdę piękne i dopracowane w każdym detalu. Czasem przedstawiają zabytki, atrakcje turystyczne czy po prostu ludzi, ale łączy je #igers. – Niektórzy śmieją się z hasztagów, ale to trochę uzależnia – mówi Wirtualnej Polsce Paweł z Gdańska. – Jak zrobię fajną fotę i ją odpowiednio oznaczę, a potem ktoś ją udostępni na oficjalnym profilu Instagramersów, to naprawdę czuję się doceniony, a znajomi zbijają mi piątki.