Incydent na Lotnisku Chopina. Wyjaśniamy, co się stało
Serwis branżowy AeroTime opublikował informację, w której sugeruje, jakoby 17 marca br. samoloty PLL LOT oraz Enter Air prawie się zderzyły na Lotnisku Chopina w Warszawie. Linie zaprzeczają tym doniesieniom.
Do zdarzenia miało dojść 17 marca w godzinach porannych. Zdaniem dziennikarzy serwisu, Embraer E175 linii PLL LOT i Boeing 737 linii Enter Air ledwo uniknęły zderzenia.
Co się stało na Lotnisku Chopina?
Maszyna LOT-u miała wystartować z Warszawy i polecieć na lotnisko Oslo Gardermoen. Jak czytamy w artykule AeroTime, samolot zajął pozycję na drodze startowej (na kierunku 15) o godzinie 7:55 i rozpoczął rozbieg. Boeing Enter Air lądował wówczas na drodze startowej (na kierunku 11) po rejsie z Bazylei. Ta sytuacja, zdaniem portalu, była bardzo niebezpieczna. Swoje informacje oparł na danych flightradar24.com.
Jak sugerował autor artykułu, przecinające się drogi startowe 15/33 i 11/29 stwarzają ryzyko kolizji podczas korzystania z obu pasów. Zapytaliśmy w biurach prasowych obu przewoźników, czy taka sytuacja miała miejsce i faktycznie była niebezpieczna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS4
Linie lotnicze nie potwierdzają zagrożenia
"Zdarzenie nie miało miejsca. Embraer 175, SP-LIB wykonujący rejs LO481 z Warszawy do Oslo, przerwał rozbieg z powodu wskazań w kokpicie - samolot przekołował drogą kołowania do progu pasa i kontynuował rejs. Dalsza część lotu przebiegła bez zakłóceń" - poinformowało Wirtualną Polskę biuro prasowe PLL LOT.
Piloci tej maszyny podjęli ponowną próbę startu o godz. 8:05 i wylądował bezpiecznie w Oslo przed godz. 10. Jeszcze przed starter Emraera, Boeing Enter Air bezpiecznie opuścił drogę startową.
- Nasz samolot normalnie wylądował, a samolot lotowski przerwał start ze względu na wskazanie usterki i zawrócił, by to sprawdzić, ale okazało się podobno, że to nic poważnego i za chwilę normalnie odleciał - poinformował Wirtualną Polskę Grzegorz Polaniecki, dyrektor generalny Enter Air. - Nasze lądowanie i start lotowskiego samolotu nie miały ze sobą nic wspólnego, co zostało też potwierdzone zarówno przez biuro prasowe LOT-u jak i rzecznika lotniska Chopina.
Źródło: AeroTime/WP