Influencerka krytykuje Egipt. "Moje doświadczenia były coraz gorsze"
Penny, doświadczona agentka turystyczna, podzieliła się w mediach społecznościowych swoimi negatywnymi wrażeniami z podróży do Egiptu. Jak podkreśla, z każdą kolejną wizytą jej doświadczenia stają się coraz gorsze.
Penny relacjonuje, że już na lotnisku spotkała się z próbami wyłudzenia pieniędzy. Najpierw padła ofiarą fałszywego kierowcy Ubera, a następnie została oszukana przez prawdziwego. Podczas zwiedzania była wielokrotnie nagabywana przez lokalnych sprzedawców, którzy próbowali sprzedać jej drobiazgi, a odmowa spotykała się z agresją.
Kolejnym rozczarowaniem okazał się rejs po Nilu. Penny zapłaciła za luksusową wycieczkę, a trafiła na zaniedbaną łódź prowadzoną przez dziecko. Dodatkowo przewodnik turystyczny dwukrotnie zamknął ją w sklepie, próbując wymusić zakupy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nagle wyszedł na szlak. Wszyscy chwycili za telefony
"Byłam w Egipcie wiele razy i za każdym razem moje doświadczenia były coraz gorsze. Ciągłe kłamstwa, naciąganie na pieniądze i kultura oszustwa są po prostu wyczerpujące. Nic, co zrobili dla nas przewodnicy czy pracownicy hotelu, nie wynikało z dobrej obsługi - wszystko było sposobem na wyciągnięcie dodatkowych pieniędzy, mimo że już zapłaciliśmy" - czytamy w opisie do wideo, zamieszczonego przez nią na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tłumy w Sopocie. Największa kolejka po gofry
Uciążliwe kontrole i ukryte opłaty na lotnisku w Egipcie
Problemy nie skończyły się nawet na lotnisku przed wylotem. Penny i jej znajomi byli wielokrotnie kontrolowani, a zwrot bagażu uzależniano od podania danych osobowych lub wręczenia łapówki. Dodatkowo, mimo posiadania karty Amex Platinum, za dostęp do saloniku lotniskowego zażądano od nich 175 euro.
Agentka podkreśla, że w Egipcie ceny są zawyżane, a każda transakcja wymaga długich negocjacji.
"Ceny zawsze zaczynają się od absurdalnie wysokich — niezależnie od tego, co kupujesz. Np. masaże zaczynały się od 305 euro (ok. 1300 zł), a po godzinie targowania kończyło się na 25 dolarach (ok. 110 zł). To marnowanie czasu i coś, co odbiera radość z wakacji. Nigdzie nie ma rozsądnych cen" - czytamy na jej profilu.
Egipt nie dla wrażliwych kobiet
Penny ostrzega, że Egipt nie jest miejscem dla kobiet o słabszych nerwach. Mimo podróżowania w męskim towarzystwie, była narażona na nieprzyjemne komentarze i spojrzenia ze strony miejscowych mężczyzn. Jej zdaniem, osoby ceniące prywatność i komfort powinny rozważyć inne kierunki podróży.
Źródło: DailyMail