Jak się bawią nastolatki na wakacjach?
Każdy letni dzień w turystycznych miejscowościach Majorki zaczyna się podobnie - wraz ze wschodem słońca wychodzą z klubów na ulice tysiące brytyjskich nastolatków. Przemieszczają się hałaśliwie przez miasteczka pełne neonów reklamujących bary, cluby go-go i tanie kebaby. Wszyscy są w stanie utrudniającym dotarcie do hotelu.
Każdy letni dzień w turystycznych miejscowościach Majorki zaczyna się podobnie - wraz ze wschodem słońca wychodzą z klna ulice tysiące brytyjskich nastolatków. Przemieszczają się hałaśliwie przez miasteczka pełne neonów reklamujących bary, cluby go-go i tanie kebaby. Wszyscy są w stanie utrudniającym dotarcie do hotelu.
Tuż przed 6 rano na Punta Ballena ustawiaja się kolejki. Najwięksi twardziele kupują ostatnie drinki tuż przed zamknięciem barów. Wódka z Red Bullem kosztuje tu w przeliczeniu tylko 25 pensów. Niektórzy zażywają ostatnią dawkę tzw. "hippy crack", czyli gazu rozwesalającego sprzedawanego za niecałe 4 funty, w kolorowych balonach. Jest legalny, a daje efekt podobny jak po małej dawce kokainy.
Gdy budzi się reszta mieszkańców i turystów ulice są już posprzątane po wczesnorannych imprezowiczach. Jednak służby porządkowe nie mają łatwej pracy. Chodniki są śliskie od wymiocin i rozlanych drinków oraz zasypane ogromną ilością niedopałków. Wszyscy ci, którzy nie dotarli o własnych siłach do hotelowych łóżek i „polegli” na ulicy zostali już odprowadzeni w bezpieczne miejsce. Niektórzy zakończyli imprezową noc w szpitalu.
Piją i ćpają coraz młodsi
Według informacji uzyskanych od lokalnych policjantów, każdego lata wiek imprezujących jest coraz niższy. Jeszcze kilka lat temu średnia wieku wynosiła 20 lat, w tej chwili nawet 16-latki zatracają się w barach Balearów. Przyjeżdżają bez rodziców i nie ma nad nimi żadnej kontroli. Wielu z nich pali marihuanę i zażywa ecstasy.
Sprawdź najlepsze oferty: www.wycieczki.wp.pl
Magaluf to najpopularniejsza miejscowość pośród nastolatków z Wysp Brytyjskich. Przyjeżdżaja tu nie tyle po słońce, co po możliwość niedrogiego imprezowania i picia do woli. Niestety to tanie z pozoru „przejście” w dorosłość kosztuje ich bardzo dużo.
Według danych brytyjskiego MSZ każdego tygodnia 10 nastolatków z Wysp trafia do szpitali na Majorce i sąsiedniej Ibizie wskutek zbyt intensywnego picia alkoholu i zażywania narkotyków.
Śmiertelna statystyka
Tegoroczne zestawienia mówią też o przypadkach śmiertelnych. Trzy osoby, w stanie totalnego upojenia alkoholowego, wypadły z hotelowych balkonów lub spadły ze schodów i straciły życie. Rośnie również liczba gwałtów na młodych dziewczynach. Wakacje z czasu odpoczynku i relaksu stały się więc dla młodych Brytyjczyków największym zagrożeniem zdrowia, a nawet życia.
Czy w Polsce jest podobnie?
ud/pw
Sprawdź najlepsze oferty: www.wycieczki.wp.pl