Kiedyś był dumą PRL-u. Każdy chciał tam wypoczywać
Jaszowiec to dzielnica Ustronia na Śląsku, w której w latach 70. XX wieku wzniesione zostały domy wczasowe. Autorem koncepcji pełnej charakterystycznych "piramid" był Jerzy Winnicki. Osiedle wypoczynkowe szybko stało się dumą PRL-owskich władz. Każdy chciał tam wypoczywać. Po latach powstał film o tym niezwykłym miejscu.
Obraz "Jaszowiec. Zapomniana nowoczesność" w reżyserii Romana Kałuży-Wierzchosławskiego w październiku zostanie zaprezentowany na dwóch międzynarodowych festiwalach filmów o architekturze: w Turcji oraz Szwecji – poinformował producent obrazu Mateusz Bielesz.
- Projekt był pierwszą, prototypową w socjalistycznej Polsce propozycją osiedla wczasowego w górach z własnym centrum handlowo-usługowym i ośrodkiem zdrowia. Był na wskroś nowoczesny, co oznaczało według głównego projektanta nie tylko minimalistyczną formę, ale także komfort, estetykę, kontakt z naturą oraz zaspokojenie potrzeb fizycznych i intelektualnych użytkownika – wskazał Mateusz Bielesz, ustronianin, prezes Fundacji Zielone Konie i pomysłodawca filmu.
Mistrzostwo w niszczeniu własnego dorobku
Jak dodał, obraz opowiada o modernistycznej dzielnicy wypoczynkowej, ale jest w zasadzie uniwersalną historią, którą można odnieść do wielu otaczających nas budynków. - Dokument mówi o zaprzepaszczonych szansach i o tym, że osiągamy mistrzostwo w niszczeniu własnego dorobku kulturalnego - skomentował Bielesz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od wieków fascynuje turystów. Przez 300 dni w roku spowija ją mgła
Mimo że Jaszowiec był niegdyś uwielbiany przez zwykłych wczasowiczów i doceniany przez branżę, nie przetrwał do dzisiejszych czasów w pełnowartościowej kondycji. Obiekty trafiły do różnych właścicieli. - Kilka z nich zrównano z ziemią, inne zostały oszpecone nietrafionymi modernizacjami. Tylko nieliczne przetrwały w oryginalnej formie do dziś" – powiedział ustronianin.
Chichot historii
Zaznaczył też, że od wielu lat bada powojenne dziedzictwo architektoniczne Ustronia.
- Efektem moich dociekań i starań były liczne artykuły w lokalnych periodykach, a także film "Uzdrowisko. Architektura Zawodzia". (…) To właśnie dzięki niemu do ogólnej świadomości przedostały się słynne "piramidy" autorstwa Henryka Buszki, Aleksandra Franty i Tadeusza Szewczyka. Chichot historii polega na tym, że o dzielnicy Jaszowiec zapomniano, choć w czasach PRL-u to ona wiodła prym w mediach, nie tylko branżowych. Dziś chciałby powrotu zasłużonej sławy – wyjaśnił.
Reżyser Roman Kałuża-Wierzchosławski, przygotowując się do realizacji filmu, wielokrotnie przebywał w Jaszowcu.
- Podczas swoich wędrówek zrozumiałem, że walorem tej architektury nie jest sama fasada czy nawet bryła tych budynków, ale raczej operowanie przestrzenią, eksponowanie piękna okolicy tak, aby budynki nie przytłaczały turystów, ale dawały im możliwość kontemplacji przyrody. Największym walorem Jaszowca jest więc myśl urbanistyczna, która wspaniale wykorzystuję naturę w relacji do architektury – powiedział.
Film jedzie na dwa festiwale
W październiku film zostanie pokazany na dwóch międzynarodowych festiwalach podejmujących tematykę związaną z architekturą. Najpierw będzie go można zobaczyć wśród wyselekcjonowanych 31 obrazów z całego świata podczas Istanbul International Architecture and Urban Films Festival. Organizowany przez Metropolitalny Oddział Izby Architektów w Stambule festiwal odbędzie się w tym roku w dniach od 7 do 12 października.
Nieco później, od 12 do 19 października, odbędzie się skandynawski Lund Architecture Film Festival. Przez tydzień istnieje możliwość nie tylko obejrzenia filmów długo- i krótkometrażowych, dokumentalnych i fabularnych, ale także wzięcia udziału w licznych seminariach, debatach, wystawach, wykładach i warsztatach.
Źródło: PAP, designalive.pl