Koniecznie spójrzcie w niebo. "Alert zorzowy dla całej Polski"

Przed nami wyjątkowa noc. "Alert zorzowy dla całej Polski. Czekają nas bardzo dobre warunki do obserwacji zorzy polarnej na średnich szerokościach geograficznych" - napisał w poście na facebookowym profilu "Z głową w gwiazdach" Karol Wójcicki, popularyzator astronomii.

Wielu marzy o zobaczeniu takiego nieba
Wielu marzy o zobaczeniu takiego nieba
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Tomasz Aurora
oprac. NGU

29.07.2024 08:12

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Choć spektakl zorzowy nie będzie aż tak imponujący, jak ten z 10 maja i tak warto spojrzeć w niebo w nocy z 30 na 31 lipca (tj. z wtorku na środę). Według prognoz NOAA jest duża możliwość wystąpienia burzy magnetycznej, a to da najlepsze warunki do obserwowania niesamowitego zjawiska, od tamtego czasu.

Zorza nad Polską

"Jeśli śledzicie aktywność słoneczną, to z pewnością wasz telefon przez weekend wariował od powiadomień. Na słońcu mamy aż trzy aktywne obszary. Wszystkie na zmianę generowały na przestrzeni ostatnich dwóch dni serię silnych rozbłysków klasy M. Było ich łącznie aż jedenaście!" - poinformował we wpisie na swoim profilu Karol Wójcicki.

"Część z nich posłała centralnie w stronę Ziemi koronalne wyrzuty masy (CME), które powinny dotrzeć do nas we wtorek" - dodał ekspert.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Karol Wójcicki wytłumaczył, że według prognoz zderzenie CME z Ziemią wywoła burzę magnetyczną o sile G3. W efekcie zorze polarne wystąpią na średnich szerokościach geograficznych globu, czyli także na obszarze naszego kraju.

"To bardzo poważne zdarzenie i warto być na nie odpowiednio przygotowanym! Przygotujcie aparaty, naładujcie akumulatory, zaplanujcie wyjazdy za miasto na obserwacje" - podsumował ekspert.

Zachwycający widok

Tak imponujący spektakl, jaki pojawił się na polskim niebie w maju, jest wielką rzadkością. Podobne zorze zdarza się na naszej szerokości geograficznej zaledwie raz na 30 lat. - Najwspanialszą zorzę zobaczyłem w Bieszczadach i nigdy tego widowiska nie zapomnę - przyznał Karol Wójcicki w rozmowie z WP, dzień po podziwianiu spektaklu nad Polską. - Pierwszy raz, od kiedy patrzę w niebo, zorza na naszej szerokości geograficznej, absolutnie nie ustępowała niczym tym, które możemy podziwiać na dalekiej północy. Wyglądała trochę inaczej, ale z całą pewnością była równie spektakularna, a pod pewnymi względami nawet bardziej wyjątkowa. Choćby dlatego, że mieliśmy okazję oglądać zupełnie czerwone niebo, co na dalekiej północy jest absolutną rzadkością - dodał.

Nie pozostawia jednak złudzeń, ze najbliższy nocny spektakl dostarczy obserwatorom, nie tak intensywnych, ale również ciekawych doświadczeń.

Źródło: "Z głową w gwiazdach"

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (35)
Zobacz także