Koronawirus. Epidemia w Kanadzie zaczęła mocno przyspieszać. "Życie już nie będzie takie samo"

Statystyki pokazują jasno - Kanada jest obecnie w najgorszej sytuacji od momentu ogłoszenia pandemii. Najbliższe tygodnie kreują się mało optymistycznie, co można wywnioskować po słowach premiera - "zapomnijcie o zwykłych świętach". Jak wygląda sytuacja w tym państwie z perspektywy mieszkańca?

Toronto podczas pandemii koronawirusaToronto podczas pandemii koronawirusa
Źródło zdjęć: © Getty Images
Wojciech Gojke

Koronawirus ponownie coraz mocniej uderza w poszczególne rejony świata. Źle dzieje się na naszej zachodniej półkuli – m.in. w Kanadzie, która walczy z drugą falą epidemii. Dotychczas odnotowano tam ponad 320 tys. przypadków zakażenia COVID-19, zmarło ponad 11 tys. osób.

Naczelna lekarz kraju, dr Theresa Tam, przedstawiła w listopadzie pesymistyczny scenariusz rozwoju sytuacji, która z pewnością zmroziła krew w żyłach wielu mieszkańcom Kanady. Przekazała, że jeśli nie zostaną wprowadzone skuteczne regulacje, to pod koniec grudnia będzie przybywać nie ok. 5 tys. nowych przypadków zakażenia koronawirusem dziennie, jak obecnie, a 60 tys. Przy utrzymaniu obecnego poziomu kontaktów między ludźmi modele wskazują na ok. 20 tys. nowych przypadków każdego dnia.

WIDEO: Koronawirus. Dr Michał Sutkowski o trzeciej fali COVID-19 w Polsce

Polak mieszkający w Kanadzie: "Jest duża presja, by opanować pandemię i z niej wyjść"

W Kanadzie zarządzaniem sferą zdrowia publicznego zajmują się prowincje. Sytuacja epidemiczna w każdej z nich może być inna i w związku z tym lokalne rządy wydają odrębne rozporządzenia. W jednej z prowincji, Quebec, od blisko 40 lat mieszka pochodzący z Pomorza Jarosław Cichy, który pracuje w szpitalu kardiologicznym. W rozmowie z Wirtualną Polską przekazuje, jak wygląda życie w Kanadzie w czasie pandemii.

Toronto
Toronto w czasie epidemii koronawirusa © Getty Images

Wojciech Gojke, WP: Jak wygląda sytuacja "covidova" w Kanadzie?

Jarosław Cichy, mieszkaniec Montrealu: W marcu, gdy rozpoczęła się pandemia, niemal wszystko zostało zamknięte - z wyjątkiem sklepów spożywczych i aptek. Pierwsza fala epidemii trwała do lipca, a prowincja Quebec borykała się z największą liczbą przypadków zachorowań oraz zgonów z powodu koronawirusa. Jednak obostrzenia wprowadzone wiosną i trwające do początku lata dały korzystny rezultat - niektóre przepisy zostały złagodzone. Turystyka lokalna w każdej prowincji przeżywała prawdziwy boom. Warto dodać, że prowincje atlantyckie - Nowy Brunszwik, Nowa Szkocja, Nowa Fundlandia i Wyspa Księcia Edwarda - stworzyły trwającą do dzisiaj tzw. "bańkę", co im wyszło na dobre. Osoby z zewnątrz, które chcą się tam dostać, muszę odbyć 2-tygodniową kwarantannę.

Lotnisko w Toronto w czasie epidemii koronawirusa
Lotnisko w Toronto w czasie epidemii koronawirusa © Getty Images

Jeszcze wiosną eksperci zaczęli przestrzegać przed nadejściem drugiej fali i dziś można powiedzieć, że ich rokowania się sprawdziły wraz z nadejściem września. Ten stan trwa do dzisiaj. Jednak tym razem jest gorzej. Więcej pozytywnych wyników testów na COVID-19 odnotowuje się w prowincjach Ontario, Alberta, Saskatchewan i Manitoba. W Quebec też jest trudna sytuacja, choć zdaje się być stabilna.

Lotnisko w Toronto w czasie epidemii koronawirusa
Lotnisko w Toronto w czasie epidemii koronawirusa © Getty Images

Jakie wprowadzono zalecenia i obostrzenia?

Podstawowe zalecenia są wszędzie takie same; częste mycie dłoni, zachowywanie dystansu społecznego i zakrywanie ust oraz nosa. Przy czym noszenie maseczek jest obowiązkowe w miejscach publicznych. Zgromadzenia są zakazane, z wyjątkiem demonstracji, bowiem jest to konstytucyjne prawo obywateli. Muszą być jednak przestrzegane przepisy sanitarne. W przeciwnym razie kara może być dotkliwa. Np. w prowincji Quebec kara za niestosownie się do obostrzeń (za brak maseczki w sklepie) wynosi 1000 dol. kanadyjskich (z opłatami 1560 dol., czyli ok. 4,5 tys. zł).

Aktualne priorytety, to opanowanie epidemii, kontynuacja nauki dla dzieci i młodzieży oraz ratowanie ekonomii. Coraz częściej porusza się kwestie dotyczące zdrowia psychicznego. Pandemia bez wątpienia źle wpłynęła na psychikę wielu osób. Mówi się, że to będzie jedno z głównych zagadnień w czasie trzeciej fali, jeśli nadejdzie.

Zakład fryzjerski w Toronto w czasie epidemii koronawirusa
Zakład fryzjerski w Toronto w czasie epidemii koronawirusa © Getty Images

Obostrzenia mocno wpływają na życie codzienne mieszkańców?

Handel ogólnie funkcjonuje, ale zauważalnie mniej osób chodzi do sklepów. Restauracje serwują wyłącznie jedzenie na wynos, cała branża rozrywkowa i centra sportowe są zamknięte. Sporo osób dokonuje zakupów z dostawą do domu. Postawiono na pracę zdalną. Od wiosny tylko ok. 10 proc. pracowników biurowych przyjeżdża do pracy, więc centrum Montrealu jest opustoszałe. Zresztą podobnie jest w innych dużych miastach.

Toronto w czasie epidemii koronawirusa
Toronto w czasie epidemii koronawirusa © Getty Images

Jak Kanadyjczycy podchodzą do kwestii epidemii?

Zdecydowana większość osób stosuje się do zaleceń. Straszakiem są areszt i wspomniana wyżej dotkliwa kara finansowa. Jest dużo donosów na osoby nierespektujące przepisów. Często pochodzą od przewrażliwionych mieszkańców, z czego policjanci zdają sobie sprawę. Wiosną Kanadyjczycy dużo bardziej panikowali, bo nie wiedzieli, co tak naprawdę się wydarzy. Teraz można powiedzieć, że oswoili się z obecną sytuacją. Część społeczeństwa nie wierzy w pandemię, jednak ta grupa ludzi jet skutecznie marginalizowana – m.in. przez media, które wspierają działania rządu.

Toronto w czasie epidemii koronawirusa
Toronto w czasie epidemii koronawirusa © Getty Images

Co Kanadyjczycy mówią o podejściu USA do epidemii?

Kanadyjczycy są zdania, że w Stanach Zjednoczonych utracono kontrolę nad sytuacją. Granica z tym krajem jest zamknięta od wiosny. Media nie szczędzą słów krytyki wobec prezydenta Donalda Trumpa – za jego podejście do pandemii i niewystarczające działania, by ją zahamować. W Kanadzie częściej mówi się o sytuacji epidemicznej w USA niż w Europie. Wyjątek stanowi francuskojęzyczna prowincja Quebec, która historycznie i kulturowo związana jest z Francją.

Toronto w czasie epidemii koronawirusa
Toronto w czasie epidemii koronawirusa © Getty Images

Jak epidemia wpływa na twoją pracę, życie?

Pracuję w szpitalu kardiologicznym w Montrealu (Montreal Heart Institute). Mamy więcej pracy w związku z np. częstszą dezynfekcją pomieszczeń. Rząd wprowadził różne gratyfikacje pieniężne dla pracowników służby zdrowia, więc spełniając wszystkie wymagania, zarabiam o wiele więcej.

Będąc w mieście, niespecjalnie wychodzimy z żoną na zewnątrz. Chętniej spędzamy czas na łonie natury. W sierpniu nawet pojechaliśmy na tygodniowe wakacje. Uciążliwe jest dla nas noszenie maseczek w pracy, przez co mamy niedobory tlenu. Przytłaczająca jest atmosfera lęku i bycia ograniczonym w społeczeństwie. Męczące są sprzeczne ze sobą zarządzenia władz. Nie możemy korzystać z rozrywek, które lubimy – mowa o chodzeniu do biblioteki, na spacery do ogrodu botanicznego, chodzeniu na kurs tańca czy spotkaniach towarzyskich. Ponadto ceny żywności wzrosły.

Toronto w czasie epidemii koronawirusa
Toronto w czasie epidemii koronawirusa © Getty Images

Czy szczepionka jest teraz tematem nr 1, podobnie jak w Europie?

Temat szczepionki jest aktualnie często poruszany w mediach. Są w niej pokładane duże nadzieje. Kanada, mająca ponad 37 mln mieszkańców, zarezerwowała u różnych producentów ok. 300 mln dawek szczepionki. Przewiduje się, że zaczną one być dostępne na przełomie lutego i marca.

Trochę przygnębiające jest podejście ze strony rządu federalnego, że tylko szczepionka rozwiąże problem epidemiczny i sprawi, że wrócimy do "normalności". A prawda jest taka, że życie już nie będzie takie same. Powinno się więcej mówić o prewencji, naturalnych sposobach zachowania odporności, zdrowiu fizycznym oraz psychicznym. Jest ogromna presja, by opanować pandemię i z niej wyjść.

Vancouver w czasie epidemii koronawirusa
Vancouver w czasie epidemii koronawirusa © Getty Images

Czy można powiedzieć, że Kanada radzi sobie z epidemią?

Sytuacja jest poważna, ale pod kontrolą. Mieliśmy tu małą "pandemię" kilkanaście lat temu, więc jesteśmy już trochę doświadczeni w tej kwestii. W Kanadzie opieka zdrowotna jest w głównej mierze publiczna i dużo zabiegów oraz operacji przesunięto na późniejsze terminy lub nawet odwołano. Priorytetem są pacjenci zarażeni koronawirusem. Konsultacje z lekarzami odbywają się głównie telefonicznie lub online.

Toronto w czasie epidemii koronawirusa
Toronto w czasie epidemii koronawirusa © Getty Images

Osoby, które utraciły pracę, mogą liczyć na pomoc ze strony państwa – jest to 2 tys. dol. kanadyjskich zapomogi (ok. 5,8 tys. zł). Aktualnie są duże obawy, że przez święta w grudniu wzrośnie liczba zachorowań na COVID-19. Oby negatywne rokowania się nie ziściły.

Lockdown został wprowadzony 23 listopada w największym mieście Kanady, Toronto, a także regionie Peel. W sumie potrwa 4 tygodnie. Mieszkańcy mogą spotykać się wyłącznie z osobami, z którymi mieszkają pod jednym dachem. Spotkania na otwartej i zamkniętej przestrzeni są ograniczone do 10 osób. Taki sam przepis wprowadzono w przypadku obrzędów religijnych, ślubów i pogrzebów. Otwarte pozostają sklepy spożywcze, apteki, kliniki i branże oferujące "niezbędne usługi".

Premier Justin Trudeau odrzucił możliwość ogólnokrajowego lockdownu. - Nie jest to pomysł, który obecnie rozważam - podkreślił. Choć zaznaczył, że Kanadyjczycy znów muszą ograniczyć kontakty. - Nie ma mowy o normalnych świętach Bożego Narodzenia - zaznaczył.

Wybrane dla Ciebie
Niezwykłe odkrycie archeologów. Znalezisko ma blisko 3 tys. lat
Niezwykłe odkrycie archeologów. Znalezisko ma blisko 3 tys. lat
Nowa atrakcja w polskich górach właśnie została otwarta. Hit tegorocznej zimy?
Nowa atrakcja w polskich górach właśnie została otwarta. Hit tegorocznej zimy?
Boom na Polskę. Ogromny wzrost liczby turystów w okresie świątecznym
Boom na Polskę. Ogromny wzrost liczby turystów w okresie świątecznym
Pobili się o fale. W ruch poszły kamienie
Pobili się o fale. W ruch poszły kamienie
Przeczesują wody Atlantyku od czterech dni. Turysta wypadł ze statku
Przeczesują wody Atlantyku od czterech dni. Turysta wypadł ze statku
Coraz tłumniej przyjeżdżają do Polski. "Odkrywają nasz kraj na nowo"
Coraz tłumniej przyjeżdżają do Polski. "Odkrywają nasz kraj na nowo"
Skontrolowali pływające hoteli w Egipcie. Aż osiem nie nadawało się do wypłynięcia
Skontrolowali pływające hoteli w Egipcie. Aż osiem nie nadawało się do wypłynięcia
Lawina rezerwacji przez... pierwszy śnieg. W tym terminie nie ma już prawie żadnych miejsc
Lawina rezerwacji przez... pierwszy śnieg. W tym terminie nie ma już prawie żadnych miejsc
"Trupia Czaszka" na sprzedaż. Licytacja od 4,5 mln zł
"Trupia Czaszka" na sprzedaż. Licytacja od 4,5 mln zł
Najbardziej odizolowany "Pępek Świata". Odkryto nowe fakty o słynnych rzeźbach
Najbardziej odizolowany "Pępek Świata". Odkryto nowe fakty o słynnych rzeźbach
Tak świętują Andrzejki na Kanarach. Nietypowe tradycje
Tak świętują Andrzejki na Kanarach. Nietypowe tradycje
Nietypowa akcja ratunkowa. Ze świątecznego wydarzenia uciekł renifer
Nietypowa akcja ratunkowa. Ze świątecznego wydarzenia uciekł renifer
NIE WYCHODŹ JESZCZE! MAMY COŚ SPECJALNIE DLA CIEBIE 🎯