Koszmar podczas lotu balonem. Nie żyje mężczyzna. "Żona usłyszała okropne krzyki"

Wycieczka balonem na terenie hrabstwa Worcestershire skończyła się tragicznie dla 20-latka. Balon zapalił się i spadł na ziemię, nie dając mężczyźnie szans na przeżycie.

Świadkowie przyznali, że widzieli kulę ognia na niebie, po czym balon spadł na ziemię "jak kamień".

Błyskawicznie pojawili się tam strażacy, ratownicy medyczni i policja, niestety nie byli w stanie uratować mężczyzny, który został uznany za zmarłego na miejscu. Zgon stwierdzono o godz. 6:20 w niedzielę 25 czerwca.

Brytyjska agenda rządowa odpowiedzialna za badanie wypadków w lotnictwie cywilnnym (AAIB) poinformowała, że prowadzi dochodzenie w tej sprawie. W niedzielnym oświadczeniu napisano: "Dziś rano do AAIB zgłoszono wypadek w pobliżu Ombersley w hrabstwie Worcestershire z udziałem balonu i wysyłamy zespół na miejsce".

Czytaj także: Tragedia w Kapadocji. Dwoje turystów zginęło w wypadku balonu

Na dostępnych w sieci nagraniach widać miejsce wypadku - balon spadł na drzewa.

- Mimo wczesnej pory na niebie było dużo balonów, ponieważ było piękny i słoneczny poranek. Nagle nastąpił błysk i coś, co wyglądało jak kula ognia po prostu spadło jak kamień - powiedział jeden ze świadków w rozmowie ze Sky News. - Moja żona usłyszała okropne krzyki, a potem ciszę. Zadzwoniliśmy na pogotowie, ale to było po prostu za wysoko, by ktokolwiek mógł przeżyć. Straszna rzecz - dodał.

Czytaj także: Wypadek w Austrii. Balon prawdopodobnie dwa razy uderzył o ziemię

W miniony weekend setki ludzi bawiło się na festiwalu balonów w Worcester. Wydarzenie zostało odwołane w zeszłym miesiącu z powodu złej pogody i zostało przełożone na 23 czerwca. Lot 20-latka nie był jednak związany z festiwalem, który zakończył się dzień wcześniej, jak podkreśla rzecznik Worcester Balloon Festival.

Źródło: Sky News