Koszmarny wypadek na urlopie w Turcji. Zostali z gigantycznym rachunkiem
Wakacje marzeń w Turcji zamieniły się w koszmar. Brytyjska para miała wypadek na skuterze, a ubezpieczyciel zostawił ją z rachunkiem na 20 tys. funtów. Dlaczego? Bo polisa nie obejmowała jednośladów.
Wakacje, które miały być spełnieniem marzeń, zamieniły się w dramat. Para z Wielkiej Brytanii podczas urlopu w Turcji przeżyła poważny wypadek na skuterze. Zamiast odpoczynku, trafili do szpitala, a po powrocie do kraju zostali z rachunkiem na 20 tys. funtów. Wszystko przez to, że polisa turystyczna nie obejmowała tego rodzaju zdarzeń.
Europejska wyspa zachwyca. Niektórym kojarzy się z mafią
Wypadek na skuterze – dramat od pierwszego dnia urlopu
Darren Webb i Danielle Davies wybrali Marmaris jako cel swojego wyjazdu. Chcieli spędzić tydzień w popularnym kurorcie, a skuter wydawał im się najwygodniejszym środkiem transportu. Niestety już pierwszego dnia doszło do tragedii. Po kolacji w restauracji para wsiadła na wynajęty pojazd. To, co wydarzyło się chwilę później, Danielle pamięta tylko we fragmentach.
- Ostatnie, co pamiętam przed wypadkiem, to posiłek w restauracji. Potem obudziłam się w szpitalu otoczona lekarzami. To było najbardziej przerażające doświadczenie w moim życiu. Była bariera językowa, pytałam tylko, gdzie jest Darren. On był na intensywnej terapii, a ja po uderzeniu w głowę nie wiedziałam, co się dzieje. Płakałam, wszystko było rozmazane. Byłam sama w obcym kraju – relacjonowała turystka.
Czytaj też: Grecy będą strajkować. Odczują to turyści
Okazało się, że Darren doznał krwotoku do mózgu i licznych złamań. Samą Danielle przewieziono również do szpitala, gdzie zdiagnozowano u niej poważne urazy, w tym przebite płuco.
Wypadek i powrót do kraju – długa i bolesna droga
Leczenie w tureckim szpitalu trwało 10 dni. Darren nie mógł wrócić samolotem, ponieważ wymagał specjalnego zaświadczenia lekarskiego o zdolności do lotu. Zdecydował się więc na podróż autokarem do Wielkiej Brytanii – podróż zajęła ponad pięć dni i liczyła 2,5 tysiąca mil (ok. 4 tys. km).
Po powrocie Danielle została ponownie przebadana w Royal Preston Hospital. Tam lekarze potwierdzili u niej przebite płuco i uszkodzenia mięśni, które wciąż wywołują u niej ból. Darren natomiast zmaga się ze złamaniami ręki, stopy, żeber i szczęki.
- Przeraża mnie myśl o rachunku na 20 tys. funtów, to ogromna kwota. Przed wyjazdem oszczędzałam na wkład własny do domu, ale musiałam przeznaczyć te pieniądze, by pomóc Darrenowi wrócić do kraju. To doświadczenie zniechęciło mnie do kolejnych wyjazdów. Nie spodziewasz się, że coś takiego może się wydarzyć – dodała Danielle.