Krakowski południk zerowy, czyli małopolskie Greenwich
W dawnych wiekach większość ludzi była na bakier z geografią. Starano się jednak opisywać odległe miejsca, odmalowując słowami wygląd okolicy lub skupiając się na charakterystycznych punktach. Znalazło się też paru takich, którzy podjęli się określenia współrzędnych geograficznych. Jeden z nich postanowił udowodnić, że Polacy nie gęsi… i też swój południk zerowy mają!
Już w VI wieku p.n.e. na Dalekim Wschodzie powstawały mapy, które zawierały bardzo dużo szczegółowych informacji. Chińczycy przodowali w tej kwestii, wszak znali już kompas i tzw. zasadę niwelacji (wyznaczanie różnicy wysokości pomiędzy dwoma punktami w terenie). Niestety zbyt duża odległość i brak kontaktów z kulturami europejskimi zaprzepaścił tę wiedzę.
Geografia w historii
Początkowo dużym problemem w raczkującej "kartografii" były mitologiczne i religijne wyobrażenia. Dopiero jońska szkoła filozofii postawiła na doświadczenia, a nie domysły. Grecy byli niesamowicie ciekawi świata oraz jego działania, nie dziwi więc fakt, że to im zawdzięczamy tak wybitne osiągnięcia, jak udowodnienie kulistości Ziemi przez Arystotelesa, wyznaczenie położenia geograficznego przez Hipparcha z Nikei czy zmierzenie południka naszej planety przez Posejdoniosa z Apamei.
Rzymianie przejmowali zdobycze intelektualne ludów podbitych. Jednak nie zaprzątali sobie głów wiedzą teoretyczną, a bardziej nastawili się na praktykę. Prowadzone wojny i wielkość zajętego terenu wymagały informacji na temat przydatności danych terytoriów i ich ekonomicznych zalet. Niekoniecznie jednak trzeba było przy tym znać dokonania Greków na polu geograficzno-kartograficznym, choć postać Ptolemeusza zauważalnie się na tym tle wybija (autor ten w swoim dziele nie tylko opisywał geocentryczność Ziemi, ale też wskazywał miejsce, gdzie miałby istnieć wielki ląd na południu, czyli Terra Australis Incognita, które w przedrukach pojawiało się aż do XVI w.).
W okresie wczesnego średniowiecza nauka została zamknięta w murach klasztornych, normowano ją ściśle wedle słów płynących z ambony. Tak więc myśli starożytnych filozofów były negowane albo adaptowane do realiów chrześcijańskich. Ówczesne mapy przesiąknięte były religijną symboliką, koncentrowano się głównie na miejscach biblijnych i świętych; świat skurczył się do wystarczającego na tamte czasy minimum.
Późne średniowiecze to czas odrodzenia myśli antycznej, poszerzenia postrzegania świata i – co chyba najważniejsze – chęci do ujawnienia tego, co dotąd pozostawało tajemnicą. Choć już od VIII wieku Normanowie skrzętnie rozszerzali wiedzę o nowych terenach (odkryli np. Grenlandię, a w XI w. mieli dopłynąć aż do Ameryki Północnej), to informacje o ich wyprawach nie wychodziły poza granice krajów północnych. Tereny azjatyckie zostały bliżej poznane dzięki ekspedycjom europejskich posłów (m.in. słynnego Marco Polo albo Benedykta Polaka).
W dobie oświecenia rozpoczęły się wielkie odkrycia geograficzne: Vasco da Gamma otworzył drogę morską do Indii, Ferdynand Magellan opłynął planetę, Krzysztof Kolumb dopłynął do brzegów wysp archipelagu Bahamów. Początek XVI w. stał się niezmiernie bogaty w nową wiedzę, a świat znacznie się rozrósł. Narodziła się nowa nauka – kartografia. Zerwano z hipotezami Ptolemeusza, zastąpiła je geografia nowożytna, w której ogromną rolę odegrała m.in. teoria heliocentryczna Mikołaja Kopernika.
Później starano się usystematyzować informacje za pomocą dokładanych pomiarów. Ustalono kształtu globu, zarys linii brzegowej kontynentów (ich dokładny rozmiar i położenie) oraz ukształtowanie terenu. Wtedy też wynaleziono wiele instrumentów badawczych tj. sekstant (pozwalał ustalić wysokość ciał nad horyzontem, dzięki niemu można było określić szerokość geograficzną), morski zegar sprężynowy (służący do wyznaczania długości geograficznej na morzu) oraz barometr i wzór baryczny do określania pomiaru wysokości. Narzędzia te wypróbowano podczas wypraw Jamesa Cooka.
Wiek XIX i XX to tzw. złoty wiek geografii. Pogłębiano badania, powstawały nowe dyscypliny, formułowano liczne teorie naukowe etc. Ludzkość w końcu była w stanie lepiej poznać swoją planetę, a usystematyzowana wiedza pozwalała na dokładniejsze określanie pozycji geograficznej.
Krakowski południk zerowy i Gwiazdarnia Szkoły Głównej Koronnej
Południk to geodezyjna linia prowadząca od jednego bieguna do drugiego, wyznaczająca kierunek północ–południe. Niektóre z południków stały się słynne, ponieważ zostały im nadane honorowe oznaczenia takie jak np. południk zerowy (od którego liczy się długość geograficzną). Najsłynniejszy jest ten znajdujący się w Greenwich, który po dziś dzień jest południkiem bazowym. Ale historia pokazuje, że także Kraków miał swój południk zerowy!
Meridianus cracoviensis (południk krakowski) po raz pierwszy w historiografii pojawia się w drugiej połowie XIV w. (500 lat przed południkiem Greenwich!). Służył on wtedy jako podstawa do rachunków astronomicznych umieszczanych w tzw. tablicach syzygiów (zawierających koniunkcje i opozycje ciał niebieskich). Takie tablice najpewniej przygotowywał nadworny lekarz Władysława Jagiełły – Herman z Przeworska.
Wielu znakomitych astronomów zaczęło bazować na południku krakowskim. Chęć obliczania danych astronomicznych z jego wykorzystaniem wymogła opracowanie Radices ad meridianum Cracoviensem – czyli specjalnych tablic służących do przeliczania danych właśnie na ten południk. Nawet sam Mikołaj Kopernik w De revolutionibus orbium coelestium informował, że się nim posłużył.
W połowie XVI w. małopolski astronom Hilary z Wiślicy sporządził specjalne tabele efemeryd ruchu ciał niebieskich w pełni opartych o krakowski południk i model kopernikański. W XVII w. nieopodal kościoła św. Mikołaja (dzisiaj przy ul. Mikołaja Kopernika 9) Stanisław Pudłowski, rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego, matematyk, astronom i fizyk, założył pracownię astronomiczną. Dokonywano w niej obserwacji plam na Słońcu, topografii księżyca, ruchu Jowisza, a także prowadzono dokładne pomiary południka krakowskiego.
Pod koniec XVIII w. zainteresowanie południkiem wzrosło. Nadal był używany jako baza do rachunków astronomicznych. Stosowano go także do obliczania czasu słonecznego dla kalendarzy astronomiczno-gospodarczych. Wskazywano w nich pory roku, daty świąt i inne ważne informacje rolnicze. Wiele map przygotowywanych przez europejskich kartografów, geografów i matematyków z tego okresu przedstawia krakowski południk.
Koniec wieku XVIII to czas budowy pierwszego państwowego obserwatorium astronomicznego. Ostatecznie wybór padł na wieś Wesoła i znajdujący się tam dwór jezuicki (na tym terenie znajduje się ogród botaniczny, którego początki sięgają właśnie tamtych czasów). Inicjatorem tego pomysłu był astronom Jan Śniadecki, pierwszy dyrektor Gwiazdarni Szkoły Głównej Koronnej. Śniadecki wykonał także pomiary długości geograficznej krakowskiego południka. Wielkim przedsięwzięciem miała być przygotowywana tzw. mapa krajowa na wzór opracowywanych map innych europejskich państw. Oparta miała być oczywiście na południku znajdującym się w Krakowie, ostatecznie jej jednak nie zrealizowano z powodu rozbiorów.
W XIX w. południk był nadal wykorzystywany do obliczeń, głównie znanych już nam kalendarzy astronomiczno-gospodarczych (nazywanych później kalendarzami krakowskimi). W XX w. jednak zniknął z kart opracowań naukowych – ale pozostał w pamięci. Aktualnie prowadzone są prace, które mają z niego uczynić atrakcję turystyczno-edukacyjną. Dziś miejscem przebiegu krakowskiego południka zerowego jest środek gmachu Collegium Śniadeckiego (jako swoiste miejsce honorowe dla wszystkich historycznych obliczeń).
Bibliografia:
- Chamcówna M., J. Śniadecki, Kraków 1963.
- Historia geografii polskiej, pod. red. Jackowski A., Liszewski S., Richling A., Warszawa 2008.
- Krakowski południk zerowy, czyli polskie Greenwich, opr. Meus M., Kraków 2019.
- Nauki geograficzne w poszukiwaniu prawdy o ziemi i człowieku, t. IV, pod. red. Kortus B., Jackowski A., Krzemień K., [w:] Geografia w Uniwersytecie Jagiellońskim 1849-1999, Kraków 2000.
- Piekiełko A., Historia Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, Kraków 1983.
- Thrower N., Maps and Civilization: Cartografhy in Culture and Society, Chicago 2008.
O autorze: Bartłomiej Gajek - historyk, archiwista, publicysta. Absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zajmuje się historią przestępczości w czasach nowożytnych oraz historią Krakowa. Współpracuje z Newsweek Historia oraz Mówią Wieki.
ZOBACZ WIDEO: Wyprawa do "zielonego banana''. Co kryje w sobie błękitna dziura na dnie morza?