Kuba - zmiany na karaibskiej wyspie
Po raz pierwszy od ponad 50 lat, z lotniska w Stanach Zjednoczonych, 31 sierpnia br. wyleciał samolot rejsowy na Kubę. To kolejny krok w procesie ocieplenia stosunków między krajami i droga do wielkich zmian na karaibskiej wyspie. Czy skorzystają na tym Polacy?
Po raz pierwszy od ponad 50 lat, z lotniska w Stanach Zjednoczonych, 31 sierpnia br. wyleciał samolot rejsowy na Kubę. To kolejny krok w procesie ocieplenia stosunków dyplomatycznych między tymi dwoma krajami i droga do wielkich zmian na karaibskiej wyspie. Czy skorzystają na tym Polacy?
Airbus A320 tanich linii JetBlue wyleciał z lotniska w Fort Lauderdale na Florydzie i wylądował w Santa Clara, ponad 240 km na wschód od stolicy wyspy - Hawany. Regularne loty pasażerskie na największą z karaibskich wysp będą od września odbywały się także liniami: American Airlines, Southwest Airlines, Silver Airways, Frontire Airlines i Sun Country Airlines.
Skąd te zmiany?
Do wiekopomnego wydarzenia pomiędzy rządami USA i Kuby doszło w grudniu 2014 roku. Głowy obu krajów oficjalnie podały sobie rękę i zamierzają powrócić do normalnych stosunków po kilkudziesięcioletniej przerwie. Na razie złagodzono niektóre restrykcje gospodarcze, wznowiono działalność ambasad i pozwolono na korzystanie z amerykańskich kart kredytowych. Nie ulega wątpliwości, że idzie nowe, a zmiany wpłyną znacząco na Kubę, jaką od lat znają turyści. Odczują to także Polacy, którzy chętnie wybierają ten kierunek na urlop.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Na wyspie już widać zmiany
Powstają nowe atrakcje i rozrasta się baza noclegowa oraz gastronomiczna. Zwiększyła się liczba bankomatów oraz punktów akceptujących karty płatnicze. To olbrzymie ułatwienie dla turystów z całego świata, którzy do tej pory skazani byli na płatność gotówką, przeliczaną po różnych, głównie nieoficjalnych, kursach. Wszystkie nowości na Kubie są również istotne dla Polaków, bo w przyszłości będą oznaczać niższe ceny wakacji.
Turyści już mogą wybierać w coraz większej liczbie obiektów noclegowych. Amerykańskie sieci: Starwood, Hilton, Sheraton zaczynają masowo otwierać hotele. - Dla turystów oznacza to większy wybór lepszych obiektów i także konkurencję cenową – mówi Anna Podpora z portalu Wakacje.pl – Ponadto hotele, które już są na Kubie, na pewno będą starały dostosować się pod amerykańskiego turystę. Można się spodziewać zmian w menu restauracji, a nawet większych łóżek w pokojach – do czego Amerykanie są przyzwyczajeni. Warto dodać, że dziś na Kubie nie zawsze można dogadać się po angielsku. W obecnej sytuacji personel będzie musiał przestawić się na ten język.
Krajobraz Kuby także zacznie się zmieniać nie tylko za sprawą nowych obiektów hotelowych czy biurowców, które, mówiąc wprost, zniszczą zielone, a czasem nawet dziewicze, tereny wyspy. Z ulic znikną charakterystyczne, liczące ponad 50 lat, kolorowe Chevrolety, Cadillaki czy Fiaty 126 p. Wpłynie na to zniesienie zakazu importu samochodów. Sprowadzane auta będzie można kupować po cenach rynkowych i bez specjalnego zezwolenia, które obowiązywało dotychczas - zarówno Kubańczyków, jak i cudzoziemców mieszkających na wyspie.
Polski urlop na Kubie
Z Polski na Kubę bezpośrednio dolecimy lotami czarterowymi, które obsługiwane są przez dreamlinery - do wyboru mamy trzy miejsca: Varadero, Cayo Santa Maria i Holguin. Podróż trwa 11 godzin i 25 minut. Tygodniowa wycieczka kosztuje od ok. 4000 zł. Dzięki normalizacji stosunków z USA, Polacy będą mogli skorzystać też z połączeń przez amerykańskie porty lotnicze. - *Jeśli ktoś postanowi zorganizować wyjazd na Kubę na własną rękę, to ma większe możliwości tanich połączeń z przesiadką w Miami *– mówi Anna Podpora. – Jednak ma to swoje plusy i minusy, bo lot przez USA oznacza konieczność posiadania wizy, a to dodatkowy koszt i czas spędzony na załatwianiu formalności.
Polacy lubiący rejsy wycieczkowe będą mogli skorzystać także z uruchomionych w maju wycieczek poszerzonych o kubańskie porty. Rejs z Miami kosztuje 1800 dolarów za osobę.
Ilona Raczyńska/wg