Kukeri - potworne święto mężczyzn
Złe duchy nie są przypisane do jednej konkretnej religii - wiara w nie jest rozprzestrzeniona na całym świecie i to nie tylko w miejscach, którym daleko do cywilizacji. We współczesnej Europie, w krajach słowiańskich, obrzędy chrześcijańskie często są przemieszane z folklorem pogańskim tworząc barwną mozaikę. Do niektórych obrzędów dopuszczane są tylko kobiety, inne celebrują wyłącznie mężczyźni. Dziś zabieramy was do Bułgarii na potworne święto Kukeri.
Wiosenne święto
Na wiosnę w całej Bułgarii na ulice miast i wiosek wychodzą Kukerzy - poprzebierani za makabryczne postacie mężczyźni, by tańcem i dźwiękiem dzwonków odpędzić zimę oraz złe moce.
at/if
Ku czci antycznego boga
Rytuał ma ponad 4000 lat i wywodzi się z Tracji (obecnie pogranicze Grecji, Bułgarii i Turcji), gdzie w ten sposób czczono boga Dionizosa. Kuker jest symbolem płodności i urodzaju, a kolorowe korowody, w których dominuje czerwień, mają również na celu przynieść obfite plony.
Paniom dziękujemy
W obrzędach mogą brać udział tylko mężczyźni - kawalerowie oraz ci, którzy niedawno wstąpili w związki małżeńskie. Ubierają się w skóry owiec i kóz, a do stroju przyczepiają kolorowe wstążki i lusterka. Najważniejszym elementem przebrania jest drewniana maska z rogami, czasem podwójna - obrazująca zło i dobro.
Maski i dzwonki
Obok maski, drugą częścią stroju, która robi największe wrażenie, są gigantyczne dzwonki. Kukerzy przywieszają je do pasa, a ich dźwięk ma przegonić złe duchy.
Tylko dla żonatych
W obrzędach bierze udział kilka grup Kukerów. Każdą drużynę prowadzi żonaty mężczyzna, osoba o ustalonej już pozycji społecznej.
Teatr
W noc poprzedzającą rytuały, Kukerzy chodzą po domach, bo tylko wtedy "światło ich nie złapie". W zamian za odgrywane scenki teatralne - głównie obrazujące różne etapy życia - dostają dary, najczęściej jajka i mąkę.
Barwny korowód
Rytuał kończy się tańcem na ulicach przy akompaniamencie miedzianych dzwonków. W ten sposób okolica zostaje uwolniona od złych duchów, a płodność ziemi zapewniona.
at/if