Okropne odkrycie w pomorskim lesie. "Czy naprawdę było warto?"
Las powinien być miejscem, gdzie możemy odpocząć i podziwiać przyrodę. Niestety, traktuje go na równi z wysypiskiem śmieci. Na terenie pomorskiego Nadleśnictwa Lipusz ktoś wyrzucił ponad 100 opon. "Brakuje słów aby to opisać" - grzmią internauci.
O pozostawionych w lesie śmieciach poinformowało w mediach społecznościowych Nadleśnictwo Lipusz.
"Ktoś musiał załadować ok. 150 opon. Ktoś musiał dojechać do lasu kilkanaście (kilkadziesiąt?) kilometrów, aby zostawić w nim opony. Moje pytanie: Czy naprawdę było warto?" - czytamy we wpisie.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Pod zdjęciem nie zabrakło komentarzy oburzonych internautów. "To działanie ludzi bez serca, wyobraźni i ubogich w miłość do przyrody", "Draństwo i głupota", "Brakuje słów aby to opisać" - to tylko niektóre z nich.
Kto przywiózł do lasu stare opony?
Komentujący wskazywali, że opony mogą pochodzić z warsztatu samochodowego albo od wulkanizatora. A skoro wyrzucono ich w lesie tak dużo, to miejsce ich składowania nie może być daleko.
"Krajowe prawo jeszcze temu służy, bo chyba każdy użytkownik może oddać do utylizacji rocznie tylko jakąś liczbę opon. Więc ci, którzy mają więcej aut lub pewnie warsztaty samochodowe idące po taniości, mają inny "pomysł" na pozbycie się zbędnych rzeczy. Nie tak powinno to wyglądać" - zauważyła jedna z komentujących.
Las tonie w śmieciach
Niestety, w lasach nadal często można trafić na śmieci. Beczki z nieznanymi substancjami, resztki jedzenia, stare i zepsute meble, odpady budowlane, resztki jedzenia czy zużyte opony - to tylko niektóre z nich.
Jak informują Lasy Państwowe, rocznie wywożą z lasów ok. tysiąc wagonów kolejowych śmieci, przeznaczając na ten cel ok. 20 mln zł.