Lecisz do Izraela Ryanairem? Przygotuj się na dopłatę za bagaż podręczny
Irlandzka linia Ryanair umożliwia bezpłatny przewóz 2 sztuk bagażu podręcznego – małego na pokładzie i dużego w luku bagażowym. Czy na pewno? Jak informują pasażerowie, podczas lotów z i do Izraela te zasady nie obowiązują. Może się to wiązać z dodatkowymi kosztami nawet 400 zł w dwie strony.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Do niedawna Ryanair umożliwiał bezpłatny przewóz dwóch sztuk bagażu na pokładzie samolotu – małego i dużego. Od 15 stycznia zasady się zmieniły. Obecnie na pokład można zabrać jedynie małą torbę o wymiarach 35x20x20 cm. Pasażerowie nie mogą wnieść do kabiny dużej torby na kółkach. Jak informuje przewoźnik, konieczne jest pozostawienie walizki przy bramce w celu bezpłatnego umieszczenia w luku bagażowym.
Okazuje się jednak, że te zasady nie obowiązują w przypadku lotów do i z Izraela. Na forach internetowych i w mediach społecznościowych od kilku dni trwa burza dotycząca dopłat za bagaż podręczny, jakie wymagane są na tych trasach. Pasażerowie muszą zapłacić za przewóz dużego bagażu podręcznego. Opłata wynosi 25 euro (104 zł) podczas odprawy i 50 euro (208 zł) na lotnisku. Przewoźnik tłumaczy sytuację "dodatkowymi kontrolami bezpieczeństwa".
Opłaty unikniemy wykupując usługę pierwszeństwa wejścia na pokład, która umożliwia bezpłatne wniesienie do kabiny 2 sztuk bagażu. Dotyczy to pierwszych 90 sztuk dużego bagażu podręcznego.Taka usługa kosztuje od 24 zł za lot.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
"Dzisiaj wracam z Ejlatu (Israel) do Warszawy-Modlin. Wczoraj szczęśliwie sprawdziłem maila, z którego wynika, że jeżeli chce zabrać z powrotem duży bagaż podręczny to muszę wykupić priorytetowe wejście na pokład lub bagaż za 25 euro. O co chodzi? Dzień przed wylotem przewoźnik daje mi znać że muszę dopłacić za bagaż który powinienem mieć w cenie? Dzień przed? Daje mi znać mailem, a założę się że 90% proc. ludzi, którzy też będą wracać z Izraela nie sprawdzi maila" – alarmował na jednym z forów internetowych użytkownik Grzegorz Guenther.
- 15 stycznia wprowadziliśmy nową politykę przewozu bagażu, zgodnie z którą tylko pasażerowie, którzy mają pierwszeństwo wejścia na pokład mogą zabrać do kabiny dwie sztuki bagażu podręcznego. Wszyscy pozostali klienci (non-priority) nadal mogą podróżować z dwoma bagażami podręcznymi w cenie biletu. Mniejszy bagaż mogą zabrać do kabiny, natomiast drugi, większy zostanie bezpłatnie przewieziony w luku. Jednak ze względu na dodatkowe środki bezpieczeństwa na lotach do Izraela, poinformowaliśmy klientów, że pasażerowie podróżujący do tego kraju, którzy nie wykupili pierwszeństwa wejścia na pokład, nie będą mogli przywieźć ze sobą większego bagażu podręcznego bezpłatnie. Klienci otrzymali propozycję zakupu pierwszeństwa wejścia na pokład (w celu wniesienia 2 bagaży) lub nadania bagażu rejestrowanego, którego limit wagowy został zwiększony, a cena obniżona. Wszyscy klienci podróżujący do / z Izraela z wyprzedzeniem otrzymali odpowiednie informacje drogą mailową - powiedziała Wirtualnej Polsce Olga Pawlonka, szef sprzedaży i marketingu Ryanair w Europie Środkowej.
Jak informuje Radio Gdańsk, także od dopłaty za bagaż na trasie do Izraela zaczął się incydent na lotnisku w Gdańsku. Tomasz Hoax nie został wpuszczony na pokład samolotu. Tak zdecydował jeden z pracowników, który zażądał zapłacenia blisko 240 zł za 10-kilogramowy bagaż. Pasażer wzbraniał się, powołując się na maila od Ryanaira, w którym napisano, że za ten bagaż nie trzeba będzie płacić.
- Obsługa lotniska bez uzasadnienia zmusiła do wniesienia opłaty dodatkowej w kwocie 237,5 zł, grożąc odmową wejścia na pokład. Rozbieżności regulaminowe spowodowały wymianę zdań, a ja poprosiłem o jego okazanie. Pracownik oznajmił, że tego nie zrobi, po czym wezwał straż graniczną oskarżając mnie o wszczęcie awantury – czytamy w jego wpisie na Facebooku.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
- Gdy zapłaciłem za bagaż i załatwiłem wszystko inne, to zapytałem, czy na koniec miłego poranka ten pan może mi się przedstawić. Gdy odmówił, powiedziałem, że i tak się tego dowiem. Miałem na myśli choćby to, że jego imię i nazwisko poznam, np. w procesie składania reklamacji. On uznał, że to groźba i z tego powodu nie może wpuścić mnie do samolotu - powiedział Hoax dla Radio Gdańsk.
Najlepsze kierunki na zimę. Zobacz wideo!
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.