Leśnicy ruszyli do akcji. Tak chcą ratować uprawy
Leśnicy zakasali rękawy i ruszyli do pracy. Na Podkarpaciu właśnie trwa coroczne smarowanie sadzonek. Ma to pomóc w ochronieniu ich przed zwierzyną. Na czym polega?
"Wysokie stany wszelkiej zwierzyny w podkarpackich lasach mogą być powodem do dumy. Jednak trzeba pamiętać, że zwierzyna płowa w okresie zimy wyrządza duże szkody w uprawach leśnych. Zgryza pędy młodych drzewek, zwłaszcza jodły, stanowiące dla niej cenne uzupełnienie pokarmu" - podkreślił w rozmowie z PAP rzecznik Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek.
Okazuje się, że największe spustoszenie mogą wywoływać sarny oraz jelenie. "Gromadząc się zimą w duże stada, przybywają na obszary, gdzie jest dużo młodych drzewek" - zdradził Marszałek.
W lasach podlegających pod krośnieńską Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych stosowane są różne sposoby zabezpieczenia - m.in. mechaniczne i chemiczne. Najskuteczniejsze jest grodzenie wysokim parkanem. W ten sposób zabezpieczane są te najcenniejsze uprawy.
Najczęstszy sposób na ochronę sadzonek
Sadzonki najczęściej zabezpiecza się przy pomocy substancji chemicznych - smaruje się nimi pędy. Są one obojętne dla środowiska, ale odstraszają zwierzynę.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Chemicznie zabezpiecza się też starsze drzewa. Celem jest zniechęcanie zwierzyny do ogryzania kory.
"Wszystko to robimy w jednym celu; żeby drzewka sadzone z trudem i przy dużych nakładach finansowych przeżyły zimę i nie dały się pożreć zwierzynie" - podsumował Marszałek.