Lodowy luksus. Zobacz, jak powstaje ekskluzywny Icehotel
Pamiętacie jeden ze ślubów piosenkarza Michała Wiśniewskiego? W pałacu z lodu, jak z bajki... Otóż to miejsce istnieje. Pokoje regularnie projektują i budują w nim polscy artyści.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
W szwedzkiej Laponii, 200 km za kołem polarnym, od blisko 30 lat na zimę budowany jest Icehotel ze zbrylonego śniegu i z lodu, wyciąganego taflami z pobliskiej, zamarzającej rzeki Torne. Tak czystymi, że aż przezroczystymi. Hotel składa się z pokoi, z których część to standardowe, a część - lodowe, powstające na bazie stalowych konstrukcji. Mówi się, że rokrocznie do zbudowania hotelu potrzeba 10 tys. ton lodu. Lodowe pokoje są misternie rzeźbione, oświetlone punktowo, a śmiałkowie, którzy decydują się na spędzenie w nich nocy, otrzymują śpiwór i kombinezon. Pokoje te projektują i budują artyści z całego świata - rzeźbiarze, scenografowie, architekci - wybierani przez jury. W tym roku będzie powstawał już 29. Icehotel.
Znów do miejscowości Jukkasjärvi jadą jedyni Polacy, biorący udział w tym projekcie: architekt wnętrz Tomasz Czajkowski oraz malarz i snycerz Eryk Marks. 30 października będą na miejscu, a 13 listopada - z powrotem w Polsce. W tym roku zostali zaproszeni do współpracy już po raz piąty.
Rozmowa z Tomaszem Czajkowskim, architektem wnętrz, współtwórcą Icehotelu.
Joanna Klimowicz, WP: Jak zaczęła się sama idea Icehotelu i wasza z nim współpraca?
Tomasz Czajkowski: Funkcjonował tam ośrodek, ale gdy zima skuwała lodem przepływającą obok rzekę i całą okolicę, turystyka zamierała. Właściciele postanowili wykorzystać "nadwyżki" lodu, by ożywić to miejsce. Po raz pierwszy pojechaliśmy tam w 2010 r., kiedy powstawał 21. Icehotel, potem mieliśmy kilka lat przerwy. Pierwszy nasz pokój o tytule "Art deco" inspirowany był tym nurtem. Później chciałem wprowadzić coś podlaskiego i drugi projekt nosił nazwę "Borderland", czyli Pogranicze - miał motywy inspirowane zdobieniami podlaskich drewnianych domów, które wyrzeźbiliśmy w śniegu. Kolejny projekt, trzeci już - sprzed dwóch lat - to był "Acanthus" - w nawiązaniu do liścia akantu, ostatni natomiast - "Last Faberge Egg", czyli Ostatnie Jajo Faberge.
A tym razem - jak będzie wyglądał wasz pokój?
W tym roku wyjazd jest nietypowy. Na ogół reguły są takie, że należy wysłać do komisji pracę konkursową z opisem projektu i opracowaniem rysunkowym, wtedy jury wyłania 15-18 projektów i zaprasza ich autorów do zrealizowania pokoi. W tym roku mieliśmy nie jechać. Ale... Jedna z ekip - chińska, której nie udało się otrzymać na czas wizy - wykruszyła się i zostaliśmy zaproszeni przez właściciela. Najwidoczniej mamy u niego dobre notowania. Mieliśmy kilka dni na odpowiedź. Projekt właściwie leżał w szufladzie. Byłem pod wrażeniem konkursu chopinowskiego, naszej światowej marki. A przecież przez cały czas w Icehotelu chcę zostawiać po sobie jakąś polską konotację. Wymyśliłem więc pokój chopinowski, który nosi tytuł "Preludium deszczowe".
Zaraz zaraz, deszcz wyrzeźbiony w lodzie?
Dzięki mojej znajomej, która jest muzykiem, udało mi się odnaleźć zapisy nutowe Chopina, nawet ze skreśleniami, więc dla osób czytających nuty, z pewnością ściana z tym zdobieniem będzie cenna. Ciężko jest zrobić coś z deszczem, bo woda zmienia się tam momentalnie w lód. Obserwowałem jak zachowuje się woda w kałuży - rozchodzi się promieniście, więc takie elementy pojawią się wyrzeźbione w taflach lodu. Chopin wprowadził do muzyki klasycznej elementy folkowe i takie wiejskie, dodatkowe motywy przewodnie, pojawią się na ścianach. Będę chciał te wszystkie elementy zderzyć. Już wysłałem zamówienie na bloki śniegu i lodu, o dokładnych wymiarach.
I cała ta sztuka spływa wiosną do rzeki?
Zazwyczaj tak, ale od trzech lat powstaje też twór o nazwie Icehotel 365. Niektórzy turyści nie są w stanie dotrzeć tam zimą, stąd idea, by było to miejsce dostępne przez cały rok. Twórcy zbudowali betonową konstrukcję z potężną lodówką w środku i stworzyli luksusowe pokoje lodowe, do których są dobudowane prywatne sauny i minispa. Jest tych pokoi około 20 i są co jakiś czas wymieniane. My będziemy uczestniczyć w wymianie jednego z nich.
Czyli jest popyt na takie lodowe atrakcje. Kto tam przyjeżdża?
Sam Icehotel powstał prawie 30 lat temu tam, gdzie diabeł mówi dobranoc, 200 km za kołem podbiegunowym, obok przemysłowego miasteczka Kiruna, dokładnie w malowniczej wioseczce 12 km od niego. Dwóch architektów wymyśliło sobie, że spróbują coś takiego zbudować. Cały Icehotel jest zbudowany przy bungalowach, w których turyści mieszkają w komfortowych warunkach, a do tego mogą wykupić sobie nocleg w lodowym pokoju. Właściciele zauważyli, że przyjeżdżają coraz zamożniejsi klienci, szukają coraz bardziej luksusowego wyposażenia. Dlatego powstał Icehotel 365. Jest już znany na całym świecie i ściągają tam ludzie, którzy chcą doświadczyć czegoś innego.
Jakieś nacje szczególnie go sobie upodobały?
Nie Polacy. Jest cały świat, ale szczególnie dużo Azjatów.
A ciekawe projekty innych artystów - jakie były?
Jest holenderskie małżeństwo, mistrzowie świata w rzeźbie z piasku. Jeżdżą po świecie, głównie po ciepłych plażach i mają wariackie pomysły. Ich pokój był przepiękny - wyobraźmy sobie pomieszczenie, w którym są nadmuchane gigantyczne balony, przez które trzeba się przeciskać. Z kolei para Niemców stworzyła pokój nazwany "7,5 stopnia" - ściany były zrobione z 30-centymetrowej szerokości plastrów, o siedem i pół stopnia przechylonych względem siebie.
Tworzyło to niesamowite wrażenie, bo błędnik szalał, wydawało się, że pokój się skręca. Był też pokój zainspirowany rzeką Torne - tak skonstruowany, że gościom wydawało się, że leżą pod lodem. Cały sufit był podwieszony z grubych tafli lodu zwisających na łańcuchach, a przez to było puszczone delikatne światło, które łagodnie migotało, stwarzając iluzję jakby się było pod wodą.
Czy noc w przepięknym pokoju da się w ogóle spędzić? Jaka panuje tam temperatura i ile ta ekstrawagancja kosztuje?
Temperatura jest stała, -5 st. C (bo podczas budowy, gdy drzwi są jeszcze pootwierane i hula wiatr, jest zimniej). Goście dostają specjalne śpiwory, kombinezony, więc noc jest komfortowa. Koszt nie jest dramatyczny, z tego co pamiętam od 500 zł za noc od osoby, do kilku tysięcy.
A praca przy tworzeniu tego pokoju - też jest komfortowa?
To jest też dobra zabawa, zwłaszcza teraz, kiedy przyjeżdżamy któryś raz z rzędu, część ekip się powtarza, wspólnie spędzamy ze sobą czas, jemy, pracujemy. Praca jest... cóż, jest zimno. Nigdy nie było cieplej niż -10 st. C, a ostatnim razem podchodziło pod -30. Jesteśmy oczywiście wyposażeni w specjalne ubrania, rękawice, ale wydajność takiej pracy nie jest wysoka - trzeba robić częste przerwy, żeby się ogrzać, zjeść i wypić coś ciepłego. Z drugiej strony, nie można ustawać, bo czas leci, a na projekt mamy tylko dwa tygodnie. Drobne narzędzia wozimy ze sobą, bo już wiemy co jest potrzebne, natomiast na miejscu mamy pełen park maszynowy - prawdziwy narzędziowy raj. Dostajemy nawet piły elektryczne, a nie motorowe - bo motorowe plują olejem, a przecież przy śniegu i lodzie nie może być żadnych zabrudzeń.
Czy spotykacie tam innych Polaków?
Bywają turyści z Polski, dwa lata temu szefem kuchni był też Polak. Icehotel to marka, która przyciąga i otwiera wiele drzwi.
Jakich?
To miejsce, gdzie spotykają się ludzie z całego świata, z różnymi doświadczeniami i jest to taki warsztat, artystyczny plener. Ja z racji tego, że projektuję wnętrza i meble, przelałem na papier pomysł, który mi chodził po głowie - o fotelu ze szkła - "Icechair". Chciałem uzyskać efekt osoby siedzącej, zawieszonej w powietrzu. Ewidentnie Icehotel inspiruje, otwiera nowe horyzonty i pozwala spojrzeć na wodę w inny sposób.
Więcej zdjęć lodowego hotelu zobaczycie na stronie: tomaszczajkowski.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz też: Chorwacki kurort Kupari. Nazywany jest "zatoką umarłych hoteli"
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.