Mazury. Ratownicy apelują o rozwagę
Na jeziorze Jagodne zapaliła się łódź, na której żeglowało sześć osób - poinformowało w czwartek Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Nikt z sześciu osób żeglujących łodzią nie odniósł obrażeń. Ratownicy wodni alarmują jednak, że wielu żeglarzy nie panuje nad sprzętem, którym pływa.
04.06.2021 09:19
Dyżurny MOPR poinformował PAP, że w czwartek po południu doszło do pożaru łodzi żeglującej między wyspami po jeziorze Jagodne. "Pierwsza na miejsce dopłynęła policja z Giżycka i zaczęła gasić pożar, potem MOPR, potem jeszcze straż. Na szczęście nikomu z sześciu osób nic się nie stało" - powiedział dyżurny MOPR i dodał, że przyczyny pożaru będą ustalać biegli.
Niestety, ale na Mazurach cały weekend zapowiada się pracowicie dla służb ratunkowych. "Wszystkie nasze załogi są nieustannie na akcjach, wiele osób wypożyczyło jachty, nad którymi nie umie zapanować. Zawodzi też sam sprzęt" - powiedział PAP dyżurny MOPR.
Dodał, że na jachtach dochodzi też do sytuacji, w których interweniować muszą karetki wodne. W czwartek odnotowano już kilka takich interwencji. A to dopiero początek długiego weekendu.
Długi weekend na Mazurach
Na długi weekend na Mazury wybrała się masa turystów. W wielu hotelach w tym regionie nie było już dawno wolnych miejsc.
W Mikołajkach, Giżycku, czy Rynie znalezienie wolnego domku na ostatnią chwilę graniczyło z cudem. Ale tłumy są obecnie nie tylko na ulicach czy deptakach, ale właśnie na słynnych mazurskich jeziorach.
Mazury - MOPR apeluje o rozwagę
MOPR zawsze pomaga turystom w potrzebie, ale jednocześnie apeluje do żeglarzy o rozsądek i ostrożność. "Na jeziorach jest mnóstwo ludzi, po prostu mnóstwo. Naprawdę prosimy o uwagę" - zaapelował dyżurny MOPR.