Miasto chce sprzedać willę za 100 zł. Gdzie jest haczyk?

Przetarg ustny dotyczący sprzedaży nieruchomości odbędzie się 16 listopada o godzinie 10 w szczecińskiej siedzibie urzędu miasta. Cena wywoławcza - obejmująca zarówno działkę, jak i willę, która się na niej znajduje - wynosi 382 tys. zł netto. Sam budynek wyceniono na 10 tys. zł. Jednak ze względu na to, że jest zabytkiem, to obejmuje go 99-procentowa bonifikata, więc de facto może kosztować zaledwie 100 zł.

Stan willi pozostawia wiele do życzenia

Willę wbudowano najprawdopodobniej w 1860 roku, a więc ma już dobrze ponad sto lat. Budynek, który dzięki staraniom miłośników historii, został wpisany do wojewódzkiego rejestru zabytków, jest w katastrofalnym stanie. Już w 2005 roku zakwalifikowano go do rozbiórki.

Zniszczenia powiększyły się po pożarze, który miał miejsce w czerwcu tego roku. Spłonął wtedy dach i uszkodzona została najwyższa kondygnacja. Po kilku miesiącach od tych zdarzeń torami obok posesji wciąż nie mogą przejeżdżać pociągi, ponieważ konstrukcja grozi zawaleniem. Gdyby nie stopień jej zniszczeń, mogłaby być żywym świadectwem przemysłowych szczecińskich Podjuch.

Zobacz także: Szczecin. Atrakcje w królestwie paprykarza, żaglowców i kina

Nowy właściciel musi podjąć się remontu

I właśnie tutaj jest haczyk. Nowy właściciel posesji i zabytkowej willi będzie zobowiązany do zabezpieczenia ruin. W ciągu dwóch lat musi rozpocząć prace budowlano-konserwatorskie, które powinny zostać zakończone nie później niż po upływie pięciu lat od daty podpisania umowy sprzedaży. Co ważne, niedotrzymanie wskazanych terminów grozi karą w wysokości 10 proc. ceny nieruchomości lub nawet rozwiązaniem umowy użytkowania wieczystego.

Źródło: wszczecinie.pl