LudzieMyra. Św. Mikołaj żył na Riwierze Tureckiej

Myra. Św. Mikołaj żył na Riwierze Tureckiej

Św. Mikołaj z Myry
Św. Mikołaj z Myry
Źródło zdjęć: © Getty Images

04.12.2020 14:24, aktual.: 02.03.2022 17:39

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wszyscy uważają, że przyjeżdża saniami ciągniętymi przez renifery z mroźnej krainy. Ale mało kto wie, że św. Mikołaj żył na śródziemnomorskim wybrzeżu Turcji. Morze, piasek, słońce i temperatury przekraczające latem 40 st. C. Nic się nie zgadza? Tymczasem czytając przypowieści o tym człowieku, wszystko składa się w logiczną całość.

Najlepszym sposobem na przekonanie się, że św. Mikołaj pochodził z ciepłego, a nie mroźnego kraju, jest wycieczka do miejscowości Demre (dawna Myra, Mira) w Turcji. To tu żył i umarł biskup Mikołaj, którego później uznano za świętego.

Biskup Mikołaj, który został świętym

W okresie Cesarstwa Rzymskiego Mikołaj był chrześcijańskim biskupem greckiego pochodzenia w mieście Myra w Licji, prowincji Azji Mniejszej. Dziś są to tereny Riwiery Tureckiej nad Morzem Śródziemnym.

Urodził się ok. 270 roku w bogatej rodzinie w mieście Patara, leżącym ok. 80 km na wschód od Myry. W młodości wykazywał się dużą pobożnością i wyjątkowym altruizmem. Po śmierci bogatych rodziców rozdał biednym odziedziczony majątek. Wcześnie został kapłanem i szybko wyświęcono go na biskupa. Był wrażliwy na ludzkie nieszczęście. Starał się pomagać potrzebującym. Przeciwstawiał się złu, niesprawiedliwości oraz przepychowi duchowieństwa.

Taką postawą zaskarbił sobie życzliwość ludzką. W swojej diecezji wprowadził wiele reform. Za panowania cesarzy Dioklecjana i Maksymiliana Mikołaj był prześladowany i więziony, lecz nigdy nie wyparł się wiary. Uczestniczył w pierwszym soborze powszechnym w Nicei. Zmarł 6 grudnia pomiędzy rokiem 345 a 352. Pochowano go kościele w Myrze.

Św. Mikołaj - patron cnotliwych i niezamężnych panien

Istnieje wiele przekazów o dobrych uczynkach i cudach, które czynił św. Mikołaj, pomagając ludziom w trudnych sytuacjach.

Najbardziej znana jest przypowieść o tym, jak uratował od zhańbienia trzy niezamężne panny.

Głosi ona, że w biednej rodzinie ojciec postanowił wysłać na ulicę swoje trzy córki, aby nierządem zarobiły na posag. Gdy biskup Mikołaj dowiedział się o tym, postanowił temu zapobiec. W Wigilię Bożego Narodzenia okryty czarnym płaszczem podszedł pod dom i wrzucił przez otwarte okno sakiewkę z pieniędzmi na posag dla najstarszej z dziewcząt.

Również w następnym roku w wigilijny wieczór podrzucił sakiewkę ze złotem na posag dla średniej córki. Gdy w kolejnym roku w Wigilię chciał wrzucić sakiewkę na posag dla trzeciej córki, okazało się, że z powodu chłodu okno jest zamknięte. Biskup wszedł więc na dach i wrzucił sakiewkę przez komin. Wpadła ona do suszącej się skarpetki. W ten sposób biskup nie dopuścił do zhańbienia panien na wydaniu i uratował ich cnotę. Od tamtej pory św. Mikołaj uważany jest też za patrona cnotliwych panien na wydaniu.

Sposób anonimowego obdarowywania bliskich małymi prezentami na mikołajki, 6 grudnia i większymi podarunkami w Wigilię Bożego Narodzenia wywodzi się właśnie z opisanej przypowieści.

Św. Mikołaj - dobrodziej i cudotwórca

Według innej przypowieści, pewnego razu Mikołaj uspokoił wzburzone fale morza i uratował żeglarzy, walczących o życie podczas sztormu. Z tego powodu rybacy, żeglarze, marynarze, podróżnicy oraz miasta nadmorskie obrały go na swojego patrona, a w portowych miejscowościach często budowano kościoły pod wezwaniem św. Mikołaja.

Ale to nie koniec historii o Mikołaju z Myry. Kolejny przekaz dotyczy cudu w czasach wielkiego głodu. Mikołaj przyśnił się kapitanowi statku wiozącego zboże z Aleksandrii do Konstantynopola i namówił go do zawinięcia do portu w Andriake. Tam wyładowano sto korców zboża, które rozdzielono między głodujących mieszkańców Myry. Gdy statek dopłynął do Konstantynopola okazało się, że w ładunku niczego nie brakuje.

Inna przypowieść głosi, że biskup wskrzesił też trzech ludzi, zamordowanych w złości przez hotelarza za to, że nie zapłacili mu za nocleg.

Pielgrzymki do Myry

Kult św. Mikołaja sprawił, że do dnia dzisiejszego Myra jest celem pielgrzymek. Obecnie Demre tłumnie odwiedzają też wczasowicze wypoczywający na Riwierze Tureckiej. Szczególnie dużo turystów oraz pielgrzymów przyjeżdża do Myry w wakacje, a także w grudniu każdego roku.

Pielgrzymi licznie przybywają tam ok. 6 grudnia, tj. w rocznicę śmierci św. Mikołaja oraz w okresie Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Są to zarówno katolicy, jak i prawosławni, gdyż Mikołaj z Myry uznawany jest za świętego przez oba te Kościoły. Wielu z nich to przybysze z Grecji i Rosji, bo św. Mikołaj jest patronem tych krajów, a także kilku rosyjskich miast, m.in. Moskwy i Nowogrodu.

Demre - w mieście św. Mikołaja

Liczące obecnie 17 tys. mieszkańców miasteczko Demre znajduje się na śródziemnomorskim wybrzeżu Turcji pomiędzy położonymi na zachód od niego kurortami: Marmaris i Fethie oraz usytuowanymi po wschodniej stronie miejscowościami wypoczynkowymi: Kemer, Antalya i Belek. Z Antalyi, największego i najpopularniejszego z tych miast, do Demre są 142 km.

Demre
Demre© Getty Images

W czasach Cesarstwa Rzymskiego w miejscu dzisiejszego Demre znajdowało się antyczne miasto Myra. Było to jedno z największych miast Licji. Ruiny Myry w większości pokryte są mułem, który zalał miasto podczas powodzi. Z dawnych czasów zachował się tylko rzymski amfiteatr oraz grobowce likijskie, wykute w skale wznoszącej się w sąsiedztwie amfiteatru. Jednak turyści przyjeżdżają do Demre przede wszystkim, żeby zobaczyć kościół św. Mikołaja. Stoi on w miejscu wcześniejszej świątyni, w której biskup pełnił swoją posługę i gdzie po śmierci został pochowany.

Dziś świątynia ta wygląda całkiem przyzwoicie, ale nie zawsze tak było. Różne klęski, jak trzęsienia ziemi, powodzie oraz najazdy Arabów i Seldżuków spowodowały, że w XI w. miejscowa ludność opuściła Myrę. W trakcie jednej z powodzi kościół został zalany mułem. W późniejszych czasach odrestaurowano go i korzystali z niego prawosławni zamieszkujący te tereny. W 1863 roku rosyjski car Aleksander II kupił świątynię i sfinansował jej odbudowę. Funkcjonowała ona do 1923 r., gdy prawosławni z tych terenów zostali przesiedleni do Grecji w ramach wymiany ludności z Turcją.

Kilkanaście lat temu przeprowadzono kolejne prace renowacyjne i kościół udostępniono zwiedzającym. Nad świątynią wzniesiono zadaszenie, chroniące ją przed szkodliwymi wpływami warunków atmosferycznych. W 2007 r. tureckie Ministerstwo Kultury zezwoliło na ponowne odprawianie w nim mszy. Aktualnie obiekt ten oczekuje na wpisanie go na listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO.

Myra - kamienne sarkofagi

Obecnie wnętrza świątyni są puste, pozbawione wyposażenia. Uwagę zwiedzających przyciągają kolorowe mozaiki na posadzce oraz resztki fresków na ścianach i suficie. Jednak główną atrakcją są dwa grobowce, w których złożone było po śmierci ciało biskupa z Myry.

Kolorowe mozaiki na posadzce w kościele Św. Mikołaja w Myrze
Kolorowe mozaiki na posadzce w kościele Św. Mikołaja w Myrze© Getty Images

Jeden z sarkofagów był tymczasowym miejscem pochówku legendarnego dobroczyńcy do czasu wykonania właściwego grobowca. Dziś oba sarkofagi są puste i próżno w nich szukać relikwii. W 1087 r. podczas najazdu Seldżuków na Myrę szczątki biskupa zostały wykradzione przez włoskich kupców i wywiezione do Bari, gdzie do dziś spoczywają w bazylice św. Mikołaja.

Trzy figury św. Mikołaja

W Demre znajdują się trzy posągi słynnego biskupa. W parku przed wejściem na teren kościoła ustawiony jest pomnik św. Mikołaja. Przedstawia on brodatego starca z workiem prezentów na plecach. Ubrany jest w czarny płaszcz, który nocą czynił go niewidzialnym. Do jego boku tulą się dzieci, wdzięczne za otrzymywane prezenty. To bardzo wymowne przedstawienie postaci legendarnego dobroczyńcy i cudotwórcy. Czarny płaszcz obrazuje anonimowość darczyńcy, a tulące się do niego dzieci najlepiej wyrażają podziękowanie i radość obdarowanych.

Przy samej bazylice stoi figura kapłana z Myry, ukazanego w biskupich szatach i z aureolą wokół głowy. Uosabia on świętość tej postaci.

Jeden z posągu Św. Mikołaja w Myrze
Jeden z posągu Św. Mikołaja w Myrze© Getty Images

Przy straganach z pamiątkami stoi duża figura przedstawiająca najbardziej popularny wizerunek św. Mikołaja jako "wyrośniętego krasnala" z siwą brodą i ubranego w czerwony strój. To komercyjny wizerunek opracowany w okresie międzywojennym przez amerykańskich plastyków na potrzeby kampanii reklamowej jednej z firm. Być może jest on sympatyczny, ale odległy od autentycznego wyglądu i symboliki pierwowzoru. 

Źródło artykułu:WP Turystyka
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (64)
Zobacz także