Problem z romskimi kapelami na Krupówkach. "To walka z wiatrakami"
Najpopularniejsza ulica w Zakopanem przyciąga coraz większą liczbę ulicznych grajków. Nie wszystkim taka sytuacja w centrum miasta odpowiada. - Ta działalność jest nielegalna - komentują urzędnicy z Zakopanego.
28.11.2022 | aktual.: 28.11.2022 12:48
Romskie kapele - w skład których wchodzą całe rodziny, w tym także kilkuletnie dzieci - występują już niemal na całych Krupówkach, wszak zespołów jest coraz więcej. Jak informuje "Gazeta Wyborcza", kiedyś pojawiała się tam jedna grupa, ale teraz - szczególnie w weekendy - są nawet cztery.
Jednak ich występy nie mają nic wspólnego z góralską, ani tym bardziej romską, muzyką. Spacerujący najpopularniejszą ulicą Zakopanego mogą raczej usłyszeć hity disco polo - m.in. "Ona tańczy dla mnie" czy "Przez twe oczy zielone". Muzycy zaczepiają przechodniów, kolejnych gapiów przyciąga głośna muzyka, wiele osób wyciąga telefony i nagrywa, a niektórzy nawet tańczą. Nie wszystkim się to jednak podoba. - Straszny kicz. Nie tak powinno wyglądać Zakopane - oceniła jedna z turystek.
Zobacz także: Największa zmora Zakopanego. Jest coraz gorzej
Co na to władze miasta?
Jak się okazuje, wspomniane zespoły występują na Krupówkach nielegalnie. - Kapele romskie nie posiadają żadnych zezwoleń. Nie odprowadzają oni podatku oraz nie posiadają zgody na zajęcie pasa drogowego - powiedziała w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Anna Karpiel-Semberecka z Urzędu Miasta w Zakopanem i dodała, że są to działania niedozwolone, ale udowodnienie takiej praktyki i ukaranie na drodze sądowej jest niezwykle trudne.
Co więcej, Karpiel-Semberecka podkreśliła, że usługi utożsamiane z tradycją, historią i kulturą są dopuszczone przez uchwałę o Parku Kulturowym, ale wykonawca musi mieć zarejestrowaną działalność oraz zezwolenie na zajęcie pasa drogowego. - Jedyna w pełni legalna działalność tego typu na Krupówkach to Biały Miś koło Oczka Wodnego - wyjaśniła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Za mało mandatów
Co prawda, nielegalnych grajków i przebierańców mandatem w wysokości aż 500 zł mogą ukarać strażnicy miejscy, ale tych jest w Zakopanem zbyt mało, aby byli w stanie zapanować nad tym, co dzieje się na Krupówkach. "Przez cały 2019 r. strażnicy nałożyli na Krupówkach 119 mandatów na łączną kwotę 19,5 tys. zł. Średnia wysokość kar wyniosła nieco ponad 160 zł" - informuje "Gazeta Wyborcza".
Jednak jak się okazuje, miasto ma w planach pewne zmiany w zakresie ustawy o Parku Kulturowym na Krupówkach. - Obecnie pracujemy nad usystematyzowaniem tego tematu w inny sposób i rozważamy przystąpienie do zmiany uchwały. Jest to jednak skomplikowany i długotrwały proces - powiedziała Karpiel-Semberecka.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"