Na tego pająka lepiej uważać. Ukąszenie może się skończyć "wędkarskim kacem"
Wędkarze, a także wszyscy ci, którzy uwielbiają spędzać wolny czas nad wodą, powinni na niego uważać. Ukąszenie bagnika powoduje bowiem nieprzyjemne skutki. Co ciekawe, pająki nie grasują tylko latem.
Bagnik nadwodny to gatunek europejskiego pająka z rodziny darownikowatych. To także największy pająk, który występuje w naszym kraju. Rozpiętość jego odnóży sięga nawet 7 cm. Ubarwienie ma brązowe z niewielkimi biało-kremowymi kropkami, a zakończenia odnóży pokryte są wypłowiałym czarnym kolorem.
Największy polski pająk
Bagnik żyje w bezpośredniej bliskości wody - na brzegach rzek, jezior, kąpielisk, zalewów, a także na podmokłych łąkach. Pająki z tego gatunku potrafią świetnie pływać, unosić się na powierzchni wody oraz nurkować.
Ich ofiarami stają się często wędkarze, a skutki ukąszenia nazywane są "wędkarskim kacem". Dolegliwości są bowiem podobne do tych, które towarzyszą osobom, po nadużyciu alkoholu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jest jak pływający resort. Na pokładzie wielu Polaków
"Wędkarski kac"
Choć te jadowite pająki najczęściej są płochliwe, uciekają przed ludźmi i nie chcą się z nimi konfrontować, w sytuacji zagrożenia mogą zdecydować się na atak i ukąszenie, które jest bolesne, a dodatkowo ciężko się goi. Eksperci twierdzą, że ból po ukąszeniu przez bagnika jest bardziej dotkliwy niż po ukąszeniu pająka krzyżaka.
Jad bagnika powoduje natomiast silne, trwające nawet kilka dni zatrucie organizmu. Objawia się przede wszystkim bólem głowy, biegunką i wymiotami. Jeśli wymienione objawy nie ustępują nawet po kilku dniach, konieczna jest wizyta u specjalisty.
Choć owe pająki najaktywniejsze są latem, spotkać można je także wiosną i jesienią.