Najbardziej tajemniczy naród w Europie. "Szokujące może być to, że są tacy podobni do nas, Polaków"
- Niewiele wiemy o Albańczykach, tymczasem są bardzo podobni do nas - opowiada Izabela Nowek, autorka książki "Albania. W szponach czarnego orła" i założycielka pierwszego polsko-albańskiego biura podróży Moja Albania. W rozmowie z WP Turystyka wyjaśnia też, na czym polega albańska zemsta krwi i co w Albanii znaczy "dać komuś na kawę".
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Magda Żelazowska: Jak trafiłaś do Albanii na stałe?
Izabela Nowek: Moje życie w Albanii to połączenie bałkańskiego bakcyla, którego złapałam na studiach, i miłości do pracy przewodnika. Trafiłam tam w 2011 r. jako pracownik polskiego touroperatora i z roku na rok, a raczej z sezonu na sezon, fascynacja była coraz silniejsza.
Poczułam, że znalazłam swoją niszę zawodową, o czym zawsze marzyłam. Za tym poszły kolejne decyzje: założyłam rodzinę, stworzyłam biuro podróży i w weszłam w albański świat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS4
Albania należy do ostatnich "nieodkrytych" miejsc w Europie. Niewiele możemy o niej powiedzieć poza stereotypami, o których piszesz w swojej książce. Co powinniśmy wiedzieć o tym kraju?
Warto powtarzać, nawet po raz setny, że to kraj bezpieczny, że Albańczycy to otwarci i gościnni ludzie, że panuje tam religijna tolerancja i bałkański luz. Uważam, że warto spojrzeć na niego także z perspektywy zabytków, z listy UNESCO, spektakularnych widoków, dzikiej natury i obłędnej, choć prostej, kuchni. Albania jest częścią kultury śródziemnomorskiej, która mi osobiście kojarzy się z relaksem w cieniu drzewa oliwnego i niespiesznym obserwowaniem rzeczywistości przy doskonałym espresso.
Sami Albańczycy też stanowią dla nas zagadkę. Czym mogą nas zaskoczyć?
Myślę, że najbardziej szokujące może być to, że są tacy podobni do nas, Polaków. Wspomnianą już otwartość i gościnność mają wpisaną w charakter. To jest coś, o czym najczęściej słyszę pytając turystów, czy im się w Albanii podoba. Są podekscytowani, że tu są tak fajni i pomocni ludzie!
Albania dynamicznie się rozwija, z drugiej strony wciąż silne są dawne zwyczaje, choćby zemsta krwi. Czy gjakmarrja wciąż wpływa na życie albańskich rodzin?
Gjakmarrja (przyp.red. niepisane prawo zobowiązujące, w przypadku zabójstwa członka rodziny, do odnalezienia jego sprawcy i dokonaniu na nim zemsty) to fenomen, który istnieje w obrębie określonych grup społecznych. Im dłużej zajmowałam się tematem zauważyłam, że problem z nią często polega na złej interpretacji pochodzących z średniowiecza praw i tradycji, zwłaszcza wśród gorzej wykształconych, zamkniętych społeczeństw.
Statystyki dotyczące rodzin objętych gjakmarrją nie są dokładne, ale i jej klasyfikacja niejasna, a albański system sprawiedliwości mocno z nią walczy. Nie jest to na pewno problem dotyczący całego społeczeństwa, ani coś, z czym będziemy mieli jakikolwiek kontakt podróżując po Albanii. Echa tej tradycji możemy znaleźć na kartach książek czy w filmach, bo stanowi ekscytujące tło dla wielu romantycznych konfliktów.
Albankom bliżej do tradycjonalistek czy do Dua Lipy?
Obraz kobiet w Albanii nie jest jednorodny. Znam zarówno kopie Dua Lipy, ale mające bardzo tradycyjne marzenia związane z rodziną. Znam też mieszkanki wsi, które śnią o wyrwaniu się z konwenansów, poprzez wykształcenie i pracę. Z jednej strony Albania ma najbardziej sfeminizowany rząd, ale istnieje też szklany sufit i ogromna presja społeczna dotycząca posiadania dzieci. Domem nadal zajmują się głównie kobiety, ale w tym samym momencie na uniwersytetach kształci się więcej dziewczyn niż chłopaków.
A co w Albanii znaczy "dać komuś na kawę"?
Najprościej... chodzi o łapówkę! To określenie pokazuje jak powszechny jest to zwyczaj, jak "normalny". Jeśli chodzi o korupcję na różnych szczeblach, to Albania plasuje się niestety wysoko w statystykach. Walka trwa, bo kraj jest na drodze do Unii Europejskiej i chciałby tę ścieżkę jak najszybciej pokonać.
O czym warto pamiętać przygotowując się do wyjazdu do Albanii?
Albania to kraj, który nie jest bardzo odległy, ani geograficznie, ani kulturowo. Należy pamiętać o kostiumie kąpielowym, kremie z filtrem... i wygodnych butach, bo jest tam bardzo dużo do zobaczenia.
A co konkretnie warto zobaczyć?
Na pewno warto odwiedzić miasta wpisane na listę UNESCO, czyli Berat i Gjirokastrę oraz Park Archeologiczny w Butrincie. Miłośnicy górskich wędrówek i dzikiej przyrody mogą zachwycać się na każdym kroku, bo nawet okolice Tirany, czyli stolicy, mają swoje zakątki, gdzie można obcować z naturą. Najważniejsze albańskie miasto ma też wiele atrakcji do zaoferowania m.in. unikatowe muzeum w słynnym komunistycznym bunkrze, czyli Bunk'art.
Co szczególnie chciałaś przekazać czytelnikom twojej książki?
Moja książka to taki wstęp do poszukiwań i odkrywania Albanii. Poruszam wiele tematów i w ten sposób daję sygnał czytelnikom jak różnorodny to kraj.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.