Najmniejszy hotel na świecie. Mieści się w... wysłużonym samochodzie
Jak większość osób wyobraziłoby sobie najmniejszy hotel na świecie? Możliwe, że byłby to np. niewielki pokoik w budynku bez recepcji. Jednak prawda okazuje się inna. Ten tytuł należy do starego Volkswagena Beetle, w którym turyści mogą przenocować będąc na urlopie w Jordanii.
25.10.2017 15:45
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Większość osób swój stary, wysłużony i niedziałający samochód sprzedałaby lub wywiozła na złomowisko. Jednak Mohammed Al Malaheem, 65-letni Jordańczyk postanowił zrobić inny użytek ze swojego pojazdu. Zaczął na nim zarabiać, przekształcając go w hotelik.
Obecnie tytuł najmniejszego hotelu na świecie należy do obiektu Eh'häusl w Amberg w Niemczech. Jednak przedstawiciele Księgi Rekordów Guinnessa rozważają przekazanie tego zaszczytnego miana samochodowi w Jordanii.
Pojazd stoi w malutkiej wiosce na pustyni Al Jaya. Nie ma możliwości zatrzymania się w innym miejscu, więc turyści mając do wyboru piach i samochód, oczywiście skorzystają z tej drugiej opcji.
– Noc w moim samochodzie jest tak komfortowa, że goście poczują się w nim jak w luksusowym, 5-gwiazdkowym hotelu – zachwala swój biznes Malaheem, którego znajomi nazywają Abu Ali. Skąd pomysł, aby otworzyć właśnie taki biznes? Okolica jest często odwiedzana przez turystów, ze względu na ciekawe krajobrazy i XII-wieczny zamek o nazwie Montreal, położony w pobliskim miasteczku Al Shoubak. I to właśnie przyjezdni namówili mężczyznę, że skoro jest na emeryturze, to ma czas, aby zająć się oferowaniem noclegów.
Abu Ali pomalował przy pomocy rodziny swój nieużywany od lat samochód, ozdobił go wzorami i koralikami. Okazało się, że gości nie brakuje. Część trafia do hoteliku z przypadku, cześć specjalnie tu przyjeżdża, aby zobaczyć hotelo-pojazd, o którym rozpisują się media na całym świecie. Jak twierdzi jego właściciel, wśród nich są także VIP-y z Europy czy Azji, którzy chcą na moment odciąć się od wszystkiego i uciec na koniec świata.
Mężczyzna wziął kredyt w banku, żeby przystosować położoną blisko samochodu grotę do użytku przyjezdnych. Jest pomieszczenie, w którym można przygotować posiłek, toaleta i niewielki sklepik z antykami. Abu Ali zapewnia, że jest też możliwość pobytu z pełnym wyżywieniem, które jest przyrządzane przez żonę lub córkę. Ile kosztuje noc w najmniejszym hoteliku świata? Nie należy do najtańszych. Doba wynosi 40 dinarów jordańskich, czyli aż 200 zł.