Najpiękniejsza laguna w Europie. Widoki jak na Karaibach
Kreta to ukochana wyspa Polaków. Podobno każdy, kto raz na nią zawita, z chęcią tutaj powraca. Przed wyjazdem na największa grecką wyspę od co najmniej kilku osób usłyszałam, że jest takie miejsce w regionie Chania, którego na pewno nie mogę pominąć. Kiedy tam dotarłam, zrozumiałam dlaczego.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Kreta od lat słynie z przepięknych plaż, które przyciągają turystów, w tym bardzo licznie również Polaków. Wśród tych plaż absolutny prym wiedzie laguna Balos. Nic w tym dziwnego, bowiem ten rajski zakątek, położony na północno-zachodnim wybrzeżu wyspy, znany jest z egzotycznej scenerii, która przywodzi na myśl Karaiby. Tutaj turkus wody idealnie współgra z szarością surowych skał.
Balos - rajskie widoki i wygrzewające się kozy
Na Balos dotrzemy na dwa sposoby: samochodem lub statkiem, który w trakcie sezonu odpływa z pobliskiego portu Kissamos. My wybraliśmy pierwszą opcję, nie tylko ze względu na większą swobodę, ale przede wszystkim dlatego, że chcieliśmy podziwiać lagunę od strony lądu.
Ostatni fragment trasy na Balos słynie z tego, że jest wymagający, o czym szybko mieliśmy się okazję przekonać. Droga rzeczywiście jest szutrowa, miejscami wyboista i przebiega wzdłuż stromego, niezabezpieczonego klifu. Podobnie jak spora większość odwiedzających, nie zdecydowaliśmy się na wypożyczenie samochodu terenowego, dlatego też przejechanie niespełna 7 kilometrów zajęło nam aż 30 minut.
Jednak bardziej niż wyboista droga, zaskoczyły nas maszerujące poboczem kozy. O ile my przecieraliśmy oczy ze zdziwienia, o tyle one niewiele robiły sobie z naszej obecności. Kozy to zresztą stały i nieodłączny element krajobrazu w tym rejonie wyspy.
Na Balos wybraliśmy się około godziny 9 rano, co jak się wkrótce okazało, było bardzo dobrym pomysłem. Niewielki parking bardzo szybko się zapełnia, ale jest bardzo dobrze zorganizowany. – Tutaj! – usłyszeliśmy głośne nawoływanie. Ku naszemu zdziwieniu mężczyzna wskazał na miejsce, obok odpoczywającej beztrosko kozy.
Nie zmienił zdania, nawet widząc nasze sceptyczne miny. Da się odczuć, że miejscowi robią, co w ich mocy, aby na parkingu zmieściło się jak najwięcej samochodów i mają w tej kwestii spore doświadczenie.
Laguna Balos - krajobraz jak na Karaibach
Następnie czekał nas 20-minutowy spacer do laguny. Sama droga w dół nie jest wymagająca, natomiast krajobraz robi duże wrażenie, zwłaszcza czerwone skały i wszędobylskie kozy. Po kilku minutach spaceru, dotarliśmy wreszcie do punktu widokowego.
Widok na lagunę Balos z perspektywy lądu rzeczywiście zapiera dech. Nie mogłam wprost oderwać oczu od wyjątkowej palety barw i idealnie współgrających ze sobą odcieni turkusu i granatu. Duże wrażenie robi też pobliska wyspa Gramvousa. Plaża w lagunie jest piaszczysta, natomiast woda krystalicznie czysta i bardzo płytka. Niestety, trafiliśmy na dość wietrzną pogodę, co sprawiło, że temperatura wody była niższa, niż się spodziewaliśmy. Jednak same widoki nam to zrekompensowały.
To, czym laguna naprawdę urzeka, to bliskość natury. Widać to zarówno na trasie, która zachwyca widokami oraz na miejscu, w samej lagunie. Jeżeli więc szukamy czegoś więcej niż pasa piasku otoczonego wodą, to laguna Balos na pewno nas nie rozczaruje.
Laguna Balos - praktyczne informacje
Planując wycieczkę na Balos, warto zastanowić się, która z dwóch opcji dojazdu na miejsce będzie dla nas najlepsza. Wybierając wycieczkę statkiem, musimy liczyć się z ograniczonym czasem, jaki spędzimy w lagunie, za to będziemy mogli zwiedzić pobliską wyspę Gramvousę. Jeżeli natomiast planujemy wypożyczenie samochodu, wówczas warto zdecydować się na auto terenowe. Zdarza się bowiem, że wypożyczalnia samochodów, pomimo ubezpieczenia, nie będzie chciała pokryć kosztów naprawy ewentualnych uszkodzeń, które powstały w drodze na Balos.
O ile parking na Balos jest darmowy, o tyle już sam wjazd do rezerwatu to koszt 1 euro (około 4,5 zł) od osoby. Odwiedzając lagunę Balos w sezonie letnim i wybierając opcję dojazdu samochodem, na pewno warto wybrać się tam wcześnie rano. Po godzinie 10 parking zapełnia się i pozostaje nam wyłącznie opcja zaparkowania na drodze, co oznacza, że czeka nas dodatkowy, nawet kilkukilometrowy spacer.
Mniej doświadczeni kierowcy powinni również wziąć pod uwagę to, że zaparkowane wzdłuż trasy samochody znacznie utrudnią powrót, szczególnie, jeżeli wracając, napotkamy na jadący z naprzeciwka samochód. Niestety może to oznaczać konieczność manewrowania tuż przy zboczu niezabezpieczonego klifu. Warto tutaj pamiętać, że sami Grecy nie należą do najbardziej ostrożnych i cierpliwych kierowców.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.