Narty w Davos. Czuj się jak VIP
Davos razem z pobliskim Klosters tworzy jeden z najsłynniejszych ośrodków narciarskich świata. W Davos-Klosters jeździ na nartach Aleksander Kwaśniewski z żoną, wpada Brad Pitt i Angelina Jolie, książę Karol, co roku w środku zimy zjeżdżają na swój kongres najwięksi finansiści z całego świata. Każdy kto tu przyjeżdża czuje się od razu trochę lepszy.
Lenistwo matką wynalazków
Już na początku swej kariery narciarskiej Davos miało szczęście do słynnych postaci. Sir Artur Conan-Doyle, twórca Sherlocka Holmes, zwykł tu przyjeżdżać na zimowy wypoczynek. Wielu innych angielskich dżentelmenów szło w jego ślady. Pasjonowały ich zjazdy na nartach. A jako ludzie nie nawykli do wysiłku szybko zorganizowali pierwszy na świecie wyciąg narciarski, orczyk na stoku Bolgen. Potem karuzela narciarska rozkręciła się w szalonym tempie. Dziś w Davos i pobliskim Klosters jest pięć doskonałych terenów narciarskich, a Bolgen i sąsiedni Jackobshorn stały się mekką snowboardzistów.
**[
]( http://get-2.wpapi.wp.pl/?a=65495650&f=thumb/5/0/d/50d79e6e8d202e52d6e1516012852969/d183a4ad87adccb1bf2374f0188887a1/davos175x130.jpg ) fot. O'Neill Evolution 18 metrów nad barem**
Trafiłem do Davos podczas O'Neill Evolution Weekend - czyli kompletnie zakręconej imprezy dla snowboardowych szaleńców. Skoki 8 metrów nad 10-metrową rampą to nie jest bułka z masłem. Stok oświetlony baniastymi lampionami, ogłuszająca muzyka, kamery, mikrofony, a tu zjeżdża taki koleś w tych swoich przydużych gaciach, na luzie, niemalże z rękami w kieszeniach. Potem jedynie krótki spręż: najazd na rampę, wyskok, obroty, lądowanie i zjazd do publiki. A tuż za metą w barze Bolgen Plaza zabawa na całego. Jest głośno, wesoło i kolorowo. Połowa bractwa bawi się w czapkach, taki styl. Bolgen Plaza to kultowe miejsce w Davos. Nie tylko do zabawy, ale i na obiad. Polecam lokalną specjalność - wyśmienite Chi-Chi, czyli kawałki grillowanego mięsa w sosie na talerzach z wgłębieniami jak na ślimaki. W Davos najwcześniej poznano się na snowboardzie i uznano, że to nie jest chwilowa moda. Od początku lat dziewięćdziesiątych Jackobshorn cieszy się sławą jednego z najlepszych terenów snowboardowych.
**[
]( http://get-2.wpapi.wp.pl/?a=65495650&f=thumb/b/9/7/b975d4f2707f0d74eaffa8324e3e56b7/d183a4ad87adccb1bf2374f0188887a1/davos-parsenn-lezak-175.jpg ) fot. Paweł Komisarczuk Leżakowanie na stoku**
Narciarze też nie mogą narzekać - do ich dyspozycji pozostaje 300 km. tras w kilku rejonach o różnej specyfice - każdego dnia można spróbować czegoś innego. Parsenn to rozległe tereny tuż nad miastem. W górę wyjeżdża się wprost z centrum Davos Dorf kolejką zębatą. Jej tory wiją się malowniczo po stoku, a kolorowe wagoniki na kamiennych mostkach przydają trasom specjalnego uroku. Ze szczytu rozchodzi się gęsta siatka tras i wyciągów. Mnie najbardziej pociągały... leżaki z wielkimi czerwonymi poduchami i hamaki w nasłonecznionych barach. No, w końcu to nie byle jaki kurort!
**[
]( http://get-2.wpapi.wp.pl/?a=65495650&f=thumb/d/8/6/d86209d0a3edec52eb9b4f4423a622ed/d183a4ad87adccb1bf2374f0188887a1/davos-jackobshorn-175x130.jpg ) fot. Paweł Komisarczuk Trasy na każdy nastrój**
Jackobshorn to teren wznoszący się nad Davos Platz, dolna stacja kolejki niemal łączy się z peronami stacji kolejowej. Snowboardziści mają swoje funparki, a narciarze szerokie trasy idealne na szybkie szusy. Wszystko w dość surowej, wysokogórskiej scenerii. Dla zapaleńców są oznakowane, ale nie przecierane zjazdy freeride'owe. Najlepiej zawczasu zgrać swój zjazd z rozkładem jazdy skibusów, by nie czekać na dole zbyt długo na powrót do "cywilizacji". Mniej zaawansowane i dostępniejsze są freeridowe trasy na Pischa. To niewielki teren, zwykle niezbyt uczęszczany, nastawiony na zjazdy w głębokim śniegu oraz spokojne trasy do relaksu. Z kolei Rhinerhorn leży nieco na uboczu i oferuje pod dostatkiem miejsca na curvingowe skręty dla każdego. A najwięcej przyjemności dają trasy na Madrisie w Klosters. Klosters jest nastawione na narciarstwo lekkie i przyjemne, rodzinne, ma prestiżowy status ośrodka przyjaznego dzieciom. Trasy są rozłożone szeroko jak na nasłonecznionej patelni - wszystkim polecam choć jeden dzień
na Madrisie. Koniecznie zakończony zjazdem czarną "10". Zapewniam, że czarna to ona jest tylko z nazwy - pierwszy raz jechałem po czarnej trasie, na której musiałem odpychać się kijami. Ale warto, gdyż w dolnej części prowadzi malowniczą doliną wzdłuż potoku - pięknie!
**[
]( http://get-2.wpapi.wp.pl/?a=65495650&f=thumb/3/f/e/3febdbe840104a90f8d3e9f5965963c1/d183a4ad87adccb1bf2374f0188887a1/davos-miasto-175x130.jpg ) fot. Paweł Komisarczuk Słońce jak lekarstwo**
Davos rozpoczęło swoją międzynarodową karierę jako kurort i miejsce leczenia gruźlicy. Tutejszy wysokogórski klimat odkrył Alexander Spengler. Był wiejskim doktorem, który musiał uciekać z Niemiec przed karą śmierci jaką nałożono na niego za udział w ruchach rewolucyjnych w 1848 roku. Po dwudziestu latach wybudował wspólnie z Holendrem Willemem Holsboerem pierwszą klinikę "Kuranstalt Spengler-Holsboer". Dodatkowo Holsboer założył i rozbudowywał kolej - działającą do dziś Rhaetische Bahn. Charakterystyczne czerwone wagony jeżdżące po nieco węższych torach przywoziły coraz liczniejsze rzesze kuracjuszy. Jak przekonał się sam Tomasz Mann tutejsi lekarze zawsze potrafili znaleźć "jakąś małą skazę" w płucach, więc pacjentów nie brakowało, a kurort się rozrastał. Do dziś wiele hoteli nosi znamiona stylu pierwszych sanatoriów. Dominującym akcentem architektonicznym stały się balkony i tarasy - słońce było ważnym elementem leczenia gruźlicy. Świetność sanatoriów skończyła się wraz z wynalezieniem streptomycyny.
**[
]( http://get-2.wpapi.wp.pl/?a=65495650&f=thumb/c/a/3/ca35bf084269beee1c725ba0e9da1d51/d183a4ad87adccb1bf2374f0188887a1/davos-parsenn-kolejka-175x130.jpg ) fot. Paweł Komisarczuk Czarodziejska góra**
Tomasz Mann to osobny rozdział w historii Davos. Pisarz przyjechał w odwiedziny do chorej żony. Został 4 tygodnie obserwując bacznie życie sanatoryjne. Głównie polegało na mierzeniu temperatury ciała i flirtach towarzyskich. Sam nie dał się zamknąć w sanatorium, choć lekarze znaleźli ową "skazę" także w jego płucach. Swoje spostrzeżenia opisał po mistrzowsku w "Czarodziejskiej górze" dodając odniesienia do wszystkich najważniejszych trendów ówczesnej Europy. Książka stałą się jedną z najważniejszych powieści XX wieku. Do dziś można oglądać wyposażenie z czasów pisarza w budynku sanatorium, które odwiedzał, obecnie przerobionym na hotel Schatzalp. W korytarzach w charakterze ozdób wiszą pokaźne spluwaczki, a sala konferencyjna to dawny pokój do analizy zdjęć rentgenowskich ze starymi ekranami na ścianach. Ja wolę nowoczesne centrum spa i wellnes Eau-la-la - zapewnia mnóstwo relaksu, a otoczenie zdecydowanie przyjemniejsze.
W stylu VIP
Kilka dni w Davos pozwala poczuć się jak VIP. Narty na kilka sposobów, a wieczorem spacer na Promenade i obiad w restauracji jednego z wykwintnych hoteli. Albo snowboardowy cross i fun w słońcu, a po zmierzchu energetyczne rytmy w świetle reflektorów. Jak kto woli, ale z zawsze w najlepszym stylu.
_ Autor: Paweł Komisarczuk _
| *Informacje praktyczne: * Położenie: kanton Gryzonia (Graubinden), język podstawowy: niemiecki. Ceny skipassów: 6 dni - dorośli: 295 franków, młodzież do 17 lat: 207 franków, dzieci do 12 lat: 118 franków. Ceny skipassów: 1 dzień - odpowiednio: 67, 47, 27 franków. Dzieci do 5 lat pod opieką rodziców jeżdżą za darmo. Nocna jazda: dorośli 20 franków. Wypożyczenie nart lub deski: 38 franków za dzień, buty: 19 franków (Swiss rent a sport)
. Dojazd samochodem: przez Monachium, dalej A95, ostatnie 170 kilometrów lokalnymi drogami. W sumie z Warszawy 1270 km, z Krakowa 1150 km., z Gdańska 1440 km. Samolotem: liniami Swiss do Zurichu i dalej 2, 5 godz. koleją. Warto wykupić Transfer Ticket za 127 franków - pozwala przejechać pociągiem z lotniska tam i z powrotem do dowolnego miejsca Szwajcarii. Bilety i informacje na stronie www.swisstravelsystem.pl. Noclegi: najlepiej wykupić cały wyjazd z noclegiem. Na własną rękę można spróbować w Solaria (www.solaria.ch)
. |
| --- |