Narty w Polsce. Ile musi wydać czteroosobowa rodzina?
Na południu Polski zima w pełni. Śniegu jest dużo, co stwarza wymarzone warunki na stokach. Postanowiliśmy sprawdzić, z jakim wydatkiem trzeba się liczyć, jeśli podczas ferii chcemy poszusować w polskich ośrodkach. Ile kosztuje wypożyczenie sprzętu, a ile skipassy?
Wyjazd na ferie w góry to spory wydatek, szczególnie, że noclegi podrożały o ok. 20 proc. od zeszłego roku. Latem da się spędzić aktywny urlop w górach bardzo budżetowo - głównym wydatkiem będzie bilet wstępu do parku narodowego podczas górskich wycieczek (przykładowo siedmiodniowy bilet do TPN kosztuje 40 zł za osobę dorosłą i 20 zł za dziecko). Zimą, o ile marzymy o nartach, musimy się z kolei nastawić na spore koszty.
Wypożyczenie nart w polskich górach - ile to kosztuje?
Postanowiliśmy wziąć pod lupę ceny wypożyczenia sprzętu i skipassów, a pod uwagę bierzemy czteroosobową rodzinę z dziećmi w wieku szkolnym.
Za wypożyczenie sprzętu na jeden dzień trzeba w Zakopanem zapłacić od 40 do 65 zł za komplet: narty + buty + kijki. Do tego dochodzi opłata za kask od 10 do 20 zł za dzień. Za sprzęt dla dzieci zapłacimy ciut mniej - od 35 do 55 zł za komplet oraz 10 do 20 zł za kask. Za jeden dzień na stoku czteroosobowa rodzina zapłaci więc od 190 zł do 320 zł. Wyższe stawki obowiązują w wypożyczalniach przy znanych stokach, np. przy Nosalu czy Polanie Szymoszkowej, tych tańszych trzeba się trochę naszukać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS7
Jeśli jeździć chcemy cały pobyt, możemy liczyć na zniżki. Wypożyczalnie oferują różne promocje, np. przy sześciu dniach, siódmy mamy gratis. Średnia cena na sześć dni to 355-390 zł dla dorosłego, a dla dziecka: 295-330 zł.
Za całą rodzinę na sześć dni zapłacimy więc od 1300 do 1440 zł.
Jeśli to nasz pierwszy raz na nartach, warto oczywiście wykupić lekcję z instruktorem. Koszt jednogodzinnych zajęć to 150-220 zł. Nasza czteroosobowa rodzina musi się więc liczyć z wydatkiem minimum 600 zł, a jedna godzina to zdecydowanie za mało, żeby opanować podstawowe umiejętności.
Ceny skipassów w polskich górach
Kolejny wydatek, jaki nas czeka to skipass. Jeśli wypoczywamy na Podhalu, prawdopodobnie zaopatrzymy się w karnet Tatry Super Ski, który łączy większość dużych ośrodków narciarskich Podhala, Spisza, Gorców i Pienin. Do dyspozycji narciarzy jest 95 zróżnicowanych tras narciarskich o łącznej długości ponad 60 km. Na jednym skipassie można skorzystać z 86 różnego rodzaju kolei i wyciągów. Cena karnetu na jeden dzień to 155 zł dla dorosłego i 145 zł dla dziecka. Nasza czteroosobowa rodzina wyda więc 600 zł.
Za sześć dni zapłacimy odpowiednio 760 i 700 zł za osobę. Czteroosobowa rodzina musi więc wydać 2920 zł.
Wiele ośrodków na Podhalu, z których nie można skorzystać w ramach Tatry Super Ski, ma zbliżone ceny. Przykładowo za białe szaleństwo w Centrum Szkoleń Narciarskich "Nosal" w Zakopanem zapłacimy 145 zł za dzień w trakcie ferii. Znajdziemy tam pięć wyciągów, a także pięć łatwych i szerokich tras - idealnych na początek przygody z dwiema deskami.
Skipass na Kasprowym Wierchu to z kolei koszt od 159 zł (online) do 199 zł (w przypadku zakupu w kasie w Kuźnicach) dla dorosłego i 129-189 za karnet ulgowy. Obie trasy - Gąsienicowa i Goryczkowa są trudne i nadają się tylko dla zaawansowanych narciarzy.
Podsumowanie - ile zapłacimy za sprzęt i skipassy?
Podsumowując, za wypożyczenie sprzętu na jeden dzień dla czteroosobowej rodziny zapłacimy od 190 zł do 320 zł. Skipass wyniesie nas ok. 600 zł. Jeśli do tego doliczymy naukę jazdy na nartach - dzień na stoku będzie kosztować ponad 1000 zł.
Sześciodniowy pakiet z kolei to od 1300 do 1440 zł za sprzęt dla czteroosobowej rodziny i 2920 zł za karnet (w przypadku Tatry Super Ski). Łącznie jest to 4220-4360 zł.
Rodzinny wypad na narty to spory wydatek
- Czteroosobowa rodzina, która planuje spędzić ferie zimowe na nartach, musi przygotować się na naprawdę spory wydatek - przyznaje Karol Wiak z Nocowanie.pl. - Okazuje się, że w przypadku wielu stacji narciarskich, koszty jazdy na nartach są zbliżone lub nawet przewyższają ceny noclegów. Tydzień takiej aktywności sporo kosztuje, a doliczając do tego koszty związane z zakwaterowaniem i wyżywieniem, otrzymamy sumę na poziomie minimum 6000, a nawet 7000 zł - mówi ekspert.
Jak zauważa Karol Wiak, pewnego rodzaju trendem, który można zaobserwować podczas ferii 2023, jest skracanie pobytów przez turystów. Częściej praktykowane są wyjazdy na trzy-pięć dni. Zdecydowanie rzadziej organizowane są pobyty dłuższe niż tygodniowe. - Narty to tak naprawdę ta aktywność, dla której wyjeżdża się w góry zimą. W przypadku takiego poziomu cen, niektórzy turyści rezygnują z nich całkowicie lub decydują się na taką jazdę, która będzie odpowiednia dla ich portfela - tzn. dużo krótsza - mówi.
Ekspert podkreśla, że z tego powodu możemy mówić o nieco mniejszym zainteresowaniu feriami zimowymi w tym roku. Turyści szukają oszczędności w każdy możliwy sposób. - Wolne miejsca noclegowe w popularnych destynacjach górskich, można znaleźć praktycznie z dnia na dzień. Pomimo dużej ilości śniegu i wspaniałych warunków narciarskich, zima w górach na pewno jest dużo droższa w stosunku do tego, z czym mieliśmy do czynienia w ubiegłych latach - kończy Wiak.
Iwona Kołczańska, dziennikarka Wirtualnej Polski