Narty w styczniu i lutym. Gdzie znajdziemy najlepsze warunki do jeżdżenia?
Na narty w styczniu i lutym najlepiej wybrać się do Włoch, Francji lub Austrii. Choć warto pamiętać, że popularne ośrodki mogą być zatłoczone - chociażby ze względu na święta Bożego Narodzenia, które w owym czasie obchodzą wyznawcy prawosławia. Sprawdźcie tanie i polecane miejsca na zimowy wypoczynek w 2018 r.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Włochy – Val di Fiemme narciarskim rajem
Pierwszą naszą propozycją jest włoska dolina Val di Fiemme, oferująca łącznie 110 km świetnie przygotowanych tras narciarskich, malownicze widoki i wspaniałą kuchnię. Głównym ośrodkiem regionu jest Cavalese. Jest tu zdecydowanie mniej turystów niż w najpopularniejszych w kraju Livigno, Cortina d’Ampezzo czy Madonna di Campiglio. Okolica jest kolebką narciarstwa biegowego (150 km tras), dysponującą bogatą ofertą dla snowboardzistów. Jest też sporo atrakcji dla osób w każdym wieku: 10 km zimowych tras dla piechurów, tory saneczkowe, lodowisko, basen, stadnina, teatr, kino, lokale nocne. Jeden łączony karnet narciarski obowiązuje na wszystkich trasach Val di Fiemme, połączonych bezpłatnymi skibusami.
Koszt tygodniowego pobytu we Włoszech w sezonie narciarskim rozpoczyna się od 546 zł od osoby. W styczniu doskonale sprawdzi się Centro Vacanze Veronza w Val di Fiemme. To oferta z dojazdem własnym i bez wyżywienia. Piękne widoki i nieziemskie położenie obiektu gwarantują niezapomniane wrażenia, a większa odległość od miasteczka sprawia, że dobrze będą się tu czuć osoby szukające odpoczynku.
Oferta hotelu Bellaria, zbudowanego w ślicznym, górskim stylu, to tydzień pobytu w Val di Fiemme na początku lutego br. ze śniadaniami. Obiekt w Carano oddalony jest od najbliższego wyciągu o 2 km. Bezpośrednio spod niego kursują darmowe skibusy. W pobliskiej miejscowości Cavalese znajdziemy nawet polski pub Polansky, a okolica pełna jest zimowych placów zabaw dla dzieci.
Francja – Val Thorens w Trzech Dolinach
Francuskie Alpy i otoczony trzema lodowcami region Trzy Doliny - najwyżej położony w Europie, z długimi i szerokimi trasami na różnym poziomie, liczącymi 600 km długości - to przede wszystkim Val Thorens. Widoki na Mont Blanc czy Les Ecrins zapierają dech w piersiach. Można tu z powodzeniem jeździć na nartach aż do maja, gdyż ze względu na wysokość (2300 m n.p.m.) śnieg z pewnością nie stopnieje. Po zimowym szaleństwie na stokach czy rozległych snowparkach jest co robić również wieczorami – Val Thorens słynie z pubów i knajpek. Za skipassy zapłacimy 224 i 168 euro w sezonie wysokim za 6 dni dla osoby dorosłej i dziecka, a po całej okolicy jeżdżą bezpłatne skibusy.
Ceny zakwaterowania i atrakcji turystycznych w Trzech Dolinach są wyższe niż we włoskim Val di Fiemme. Polecamy tygodniowy pobyt w styczniu w hotelu Le Chamois d'Or. Okolica tego urokliwego miejsca pełna jest rozrywek dla dzieci, stanowi więc doskonałe rozwiązanie dla rodzin. Do wyciągu mamy stąd jedynie 100 m, podobnie jak do centrum miasteczka.
W podobnych warunkach wypoczniemy w styczniu w hotelu Hauts De Chaviere, z dojazdem własnym i bez wyżywienia. Położenie apartamentów w najwyższej części Val Thorens umożliwia bezpośredni dostęp do stoków narciarskich.
Austria – narty w styczniu i lutym
Austriackie centra narciarskie słyną z tego, że są wspaniale przygotowane na sezon zimowy, dlatego można je wybierać "w ciemno". Doskonałym przykładem są okolice Salzburga czy popularne wśród turystów Elmau Going. Liczba godzin słonecznych będzie tutaj jednak niestety nieco niższa niż we włoskich odpowiednikach austriackich kurortów zimowych. Osobiście polecamy Tyrol i miejscowość Zell am Ziller, historyczne oraz geograficzne centrum doliny, w zachodniej części Austrii, gdzie za tygodniowy pobyt z dwoma posiłkami dziennie i z dojazdem własnym, zapłacimy ok. 1500 zł od osoby. Można wybrać się stąd na lodowiec lub wycieczkę do Innsbrucka bądź Kitzbühel. 800 m dalej leżą wyciągi Zillertal Arena, nieopodal również browar. Warto przypomnieć, że cały region, w tym Zell am Ziller, są rajem dla snowboardzistów z całego świata.
W Dolinie Zillertal znajdziemy hotel Tannerhof z przystępnymi cenami i świetnymi możliwościami komunikacyjnymi. Do rodzinnie prowadzonego od pokoleń obiektu przyciąga jego tyrolski styl, przytulne, dobrze wyposażone pokoje oraz smaczne posiłki. W cenie tygodniowego zakwaterowania jest parking, bufet śniadaniowy oraz obiadokolacje. Mamy stąd jedynie 1,2 km do ścisłego centrum miasteczka i 2,6 km do wyciągów narciarskich, do których dowiezie nas darmowy skibuss.
Osobom preferującym zapewnienie sobie wyżywienia we własnym zakresie, mamy ofertę przytulnego hotelu Brindlinger w tyrolskim Zell am Ziller. W najbliższej okolicy znajdziemy sporo zabytków i atrakcji turystycznych, a ścisłe centrum leży jedynie 500 m dalej. Turyści, którzy zdecydują się przyjechać tu między styczniem i marcem, mają gwarancję śniegu.
Zobacz, jak stawiać pierwsze kroki na nartach:
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.