"Narty za dowód". Uważaj i nie daj sobie ukraść tożsamości
Owiana ryzykiem zasada "narty za dowód" nadal jest praktykowana w wielu wypożyczalniach sprzętu zimowego w Polsce. UOKiK przypomina, że zgoda na przekazanie dowodu tożsamości może nieść ze sobą przykre konsekwencje.
Wybierasz się na na stok narciarski? Pamiętaj, że zostawianie dowodu osobistego w zastaw za wypożyczenie sprzętu narciarskiego nie jest twoim obowiązkiem. Kopiowanie, skanowanie, bądź fotografowanie cudzego dowodu tożsamości powinno być surowo zakazane.
Zamiast dowodu lepiej zostawić kaucję pieniężną za sprzęt
Dostęp do danych osobowych osoby trzeciej może w bardzo prosty sposób uczynić z niej tzw. "słupa" i posłużyć do zaciągnięcia na nią pożyczki lub kredytu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS4
Zamiast zostawiać dowód osobisty na stoku, turyści powinni być świadomi innych możliwych rozwiązań, ponieważ zgodnie ze stanowiskiem UOKiK w tej sprawie, nikt - zgodnie z prawem - nie może od nas wymagać, abyśmy zostawili dokument tożsamości. W zamian za to, w ramach zabezpieczenia możemy zaproponować inne rozwiązania.
"Nikt nie powinien tego od Ciebie żądać! Co zamiast? Wpłać adekwatną kaucję lub pozwól spisać najważniejsze dane" — czytamy w poście udostępnionym na portalu X.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Podczas ferii warto znać przysługujące nam prawa
Urząd radzi także, aby w wypożyczalni wcześniej dokładnie przyjrzeć się wypożyczanemu sprzętowi. "Zrób zdjęcia dokumentujące jego stan. Wypożyczasz auto? Sprawdź, czy ma wszystko, co trzeba – np. zimowe opony, gaśnicę, fotelik dla dziecka. Przeczytaj dokładnie warunki wypożyczenia" - sugeruje UOKiK.
Przy zakupie skipassu warto również upewnić się, że znamy warunki umowy. Unikniemy w ten sposób możliwych rozczarowań. "Jeśli stok jest zamknięty z winy operatora – możesz domagać się zwrotu pieniędzy za dni, w których nie mogłeś/aś korzystać z karnetu" — przekonuje UOKiK.