Nasza ptasia celebrytka miała kłopoty. "Było naprawdę groźnie!"
Skierka, czyli najsłynniejszy czarny bocian w naszym kraju, przeżyła chwile grozy. Została, wraz ze swoim partnerem, zaatakowana przez obcego bociana. "Było naprawdę groźnie!" - napisano w relacji na YouTubie Komitetu Ochrony Orłów.
Komitet Ochrony Orłów dzięki kamerom internetowym przy gniazdach ptaków od 2012 roku popularyzuje wiedzę o ich biologii i ochronie. Na ich kanale na YouTubie wszyscy mogą podglądać na żywo i to przez 24 godz. na dobę to, co dzieje się w gnieździe Skierki. W ostatnich dniach zaobserwowano tam niebezpieczną sytuację.
Awantura w gnieździe Skierki
"Obcy bocian, który zaatakował dzisiaj lęg Skierki i Królewicza to prawdopodobnie samiec. Było naprawdę groźnie! Obcy próbował wyrzucić jaja, ale na szczęście w pobliżu był Królewicz i nasza para na razie wspólnie obroniła cały lęg. Niestety, takie ataki i wyrzucanie jaj zdarzają się w miejscach, gdzie jest dużo wolnych osobników tworzących tzw. rezerwę populacyjną. Zwykle są to ptaki 3-4-letnie, które także próbują znaleźć sobie swoje miejsce i partnera" - wytłumaczył pracownik Komitetu Ochrony Orłów na YouTubie.
Walka bocianów zarejestrowana przez kamery nie trwała długo, ale wyglądała na naprawdę poważną. W obronie Skierki stanął oczywiście Królewicz. Partner naszej ptasiej celebrytki poleciał za intruzem, którego udało się pozbyć, a po chwili ponownie wrócił do swojej wybranki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niezwykła wyspa w Europie. Jeden dzień to za mało
Skierka - polska ptasia celebrytka
W tym roku Skierka dotarła do swojego gniazda w poniedziałek 11 marca. Najsłynniejszy czarny bocian w naszym kraju musiał pokonać aż 1,4 tys. km, aby przylecieć do Polski prosto z Grecji, gdzie po raz szósty zadomowił się na zimowy okres. Skierka nad rzeką Strumą, w okolicach Parku Narodowego Kerkini, spędziła 143 dni.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Swoją podróż z Grecji Skierka rozpoczęła 3 marca ok. godz. 9:00, zaś w Polsce wylądowała osiem i pół dnia później. Oczywiście całego tego czasu nie spędziła w locie. Nocami odpoczywała, rankami żerowała i dopiero kontynuowała podróż. Jej trasa prowadziła przez Macedonię Północną, Serbię, Węgry i Słowację.
Źródło: Nadleśnictwo Bolewice/Komitet Ochrony Orłów