LudzieNatasza na Wielkim Kręgu

Natasza na Wielkim Kręgu

Natasza na Wielkim Kręgu

"Żałuje, że urodziła się o dwieście lat za późno i to w dodatku jako kobieta. Dwieście lat temu na oceanach królowały herbaciane klipry. Wspomniałam kiedyś, że chciałabym w tamtych czasach znaleźć się na pokładzie takiego statku."

"Żałuje, że urodziła się o dwieście lat za późno i to w dodatku jako kobieta. Dwieście lat temu na oceanach królowały herbaciane klipry. Wspomniałam kiedyś, że chciałabym w tamtych czasach znaleźć się na pokładzie takiego statku."

1 / 9

Natasza na Wielkim Kręgu

Obraz
© Poznaj Świat

"Miałam siedem lat, kiedy pojechałam na swój pierwszy obóz żeglarski. Potem były kolejne obozy, rejsy i żal, że na Bałtyku sezon trwa tak krótko. Rodziców nie było stać, by opłacać mi rejsy, a ja bardzo chciałam żeglować i musiałam zdobyć takie umiejętności, by wypracować sobie miejsce wśród załogi."

2 / 9

Natasza na Wielkim Kręgu

Obraz
© Poznaj Świat

"Po maturze spakowałam żeglarski worek i zakomunikowałam rodzicom, że jadę do Kadyksu, bo kiedyś usłyszałam, że tam prowiantują się jachty płynące na Atlantyk. Miałam nadzieję, że na k tórymś z nich przyjmą mnie do załogi. Mama z niepokojem pytała, czy wrócę na Boże Narodzenie, choć podobnie jak tata wspierała moją pasję."

3 / 9

Natasza na Wielkim Kręgu

Obraz
© Poznaj Świat

"Wyruszyłam w świat, ufając sprawczej sile marzeń. Wciąż jestem przekonana, że mają taką moc. Wówczas nie miałam pieniędzy, ani nie znałam języka, jedynie wierzyłam, że swoją gorliwością do podjęcia się najbardziej niewdzięcznych żeglarskich zajęć przekonam do siebie kapitanów jachtów."

4 / 9

Natasza na Wielkim Kręgu

Obraz
© Poznaj Świat

"Z żeglarskich magazynów spisywałam oferty pracy i rozsyłałam listy z pytaniem, czy mnie przyjmą. Gdy kończył się sezon jachtowy na północy, zaciągałam się na jachty na Morzu Śródziemnym. Wyczytana w Internecie wiadomość o kompletowaniu załogi na regaty u wybrzeży Australii sprawiła, że znalazłam się na drugiej półkuli."

5 / 9

Natasza na Wielkim Kręgu

Obraz
© Poznaj Świat

"Boję się sztormów, ale tłumaczę sobie, że są rzeczy ważniejsze niż strach i walczę, jak umiem najlepiej. A kiedy ucichnie sztorm, to najmilsze są chwile podczas samotnych, nocnych wacht. To w czasie jednej z nich powstała myśl, by w pojedynkę wyruszyć na Wielki Krąg – sam na sam z oceanem."

6 / 9

Natasza na Wielkim Kręgu

Obraz
© Poznaj Świat

"Niemal do końca nie było wiadomo, czy i tym razem moje plany nie skończą się fiaskiem. Jak to już kiedyś było, sponsor wycofał obietnice sfinansowania zakupu jachtu niemal gotowego do startu. „Tanasza” wypłynęła z portu między innymi dzięki Krzysztofowi Kamińskiemu, polonijnemu żeglarzowi z Chicago, który wspiera polskie żeglarstwo i zapłacił za jacht. A ja wciąż nie mogę uwierzyć, że mój rejs się rozpoczął."

7 / 9

Natasza na Wielkim Kręgu

Obraz
© Poznaj Świat

"Mama przez lata mojej żeglarskiej włóczęgi już przywykła, że chodzę własnymi ścieżkami, choć gdy zbyt długo nie było mnie w kraju, zdarzyło się jej wysyłać starszą siostrę, by ściągnęła mnie do domu."

8 / 9

Natasza na Wielkim Kręgu

Obraz
© Poznaj Świat

"Jeśli mi się uda, będzie to zasługą wielu osób, które zaufały mojej pasji i umiejętnościom. Krzepiące jest, że po pierwszych etapach rejsu już nie słyszę pytań: po co to robisz, tylko – czy można Ci pomóc."

9 / 9

Natasza na Wielkim Kręgu

Obraz
© Poznaj Świat

"Tata bardzo wspierał mój pomysł. W ciągu pięciu lat przygotowań trzykrotnie byłam blisko realizacji zamierzeń. A teraz, kiedy wypłynęłam, ojciec nie może dzielić ze mną tej radości – zmarł przed rokiem. Ale czuję, że wciąż jest ze mną."

ludziepoznaj świategzotyka

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)