Naukowcy ostrzegają przed erupcją na Kanarach. Fala tsunami zaleje Europę?
Kilka lat temu ruch samolotowy w całej Europie został sparaliżowany przez wulkan na Islandii. W zeszłym roku głośno było o erupcjach we Włoszech, a kilka tygodni temu skutki żywiołu odczuła rajska wyspa Bali. Siłą rzeczy w mediach znów powrócił temat drzemiącego wulkanu Cumbre Vieja na Wyspach Kanaryjskich, którego wybuch według niektórych naukowców może wywołać gigantyczne tsunami.
15.12.2017 | aktual.: 15.12.2017 11:18
Wyspy Kanaryjskie to jeden z ulubionych kierunków wakacyjnych w Europie. Łagodny klimat i wiosenno-letnie temperatury przez cały rok sprawiają, że sezon trwa tu praktycznie bez przerwy. Górzysty archipelag ma pochodzenie wulkanicznie, co widać na pierwszy rzut oka - dominuje tu surowy krajobraz, mało jest terenów zielonych. Wiele plaż pokrytych jest czarnym, wulkanicznym piaskiem.
La Palma znajduje się 60 km od Teneryfy, 400 km od wybrzeża Afryki i 1500 km od hiszpańskiego lądu. Jest mniej popularna niż wspomniana Teneryfa czy Lanzarote i Fuerteventura, ale także tam można polecieć na zorganizowane wczasy. Tydzień na La Palmie w lutym spędzimy od 1700 zł. Wulkan Cumbre Vieja rozciąga się przez całą wyspę, dzieląc ją na dwie części o różnych strefach klimatycznych. Południowa część naznaczona jest ciągłą działalnością wulkaniczną.
Ostatni wybuch miał miejsce w latach 70. XX wieku. W październiku br. mieszkańcy La Palmy odczuli drobne wstrząsy ziemi. Sejsmolodzy ostrzegają, że może być to oznaką groźnej erupcji wulkanu, która może nastąpić już niedługo.W ciągu zaledwie 48 godzin odnotowano 40 wstrząsów sejsmicznych. Narodowy Instytut Geografii podał, że miały one siłę od 1,5 do 2,7 stopni w skali Richtera. Największe z nich zarejestrowano na głębokości 28 km w rejonie parku Cumbre Vieja.
Lokalne władze przygotowane są na wypadek ewentualnego wybuchu wulkanu. Mają gotowe plany ochrony ludności w razie zagrożenia wulkanicznego. Powołano także zespół naukowców, który ma się przyjrzeć sytuacji. Przede wszystkim zwiększyć liczbę stacji sejsmicznych na La Palmie, które monitorują ruchy wulkaniczne.
Aktywność sejsmiczna spowodowała na Wyspach Kanaryjskich wielkie poruszenie. Trzęsienia ziemi zazwyczaj występują tam na bardzo dużej głębokości i nie są odczuwalne przez mieszkańców. Jednak ostatnie tego typu wstrząsy naukowcy odczytywali w 2011 roku na wyspie Hierro. Doprowadziły one do erupcji podwodnego wulkanu na południowym wschodzie wyspy. Ewakuowano wtedy zarówno mieszkańców, jak i turystów. Po erupcji nastąpiło jeszcze 7500 wstrząsów, które trwały przez trzy miesiące.
Poruszenie wiąże się także z teorią amerykańskich naukowców sprzed lat, opublikowaną na łamach “Geophysical Research Letters”, która mówi, że erupcja wulkanu Cumbre Vieja może być dramatyczna w skutkach. Według ich badań spowoduje ona obsunięcie się całej zachodniej części wyspy do oceanu, co z kolei wywoła gigantyczne tsunami. W pobliżu Kanarów fala miałaby mieć prawie kilometr wysokości. Według teorii tsunami miałoby dosięgnąć Afrykę (150 m fala), Europę kontynentalną (40 m fala w Hiszpanii, 8 m w Wielkiej Brytanii)
, a także Amerykę - fala kulminacyjna miałaby zalać Nowy Jork.
Inne badania naukowe nie potwierdzają jednak tej teorii. - Prawdopodobieństwo zapadnięcia się wulkanu jest kwestią sporną wśród geologów - powiedział "Independent" Iain Stewart z uniwersytetu w Plymouth. - Teoretycznie jest to możliwe, ale nie ma na to żadnych dowodów. Oczekujemy raczej niewielkiego, lokalnego tsunami wywołanego erupcją. Fale mogłyby mieć maksymalnie kilka metrów wysokości - tłumaczył.