Nawiedziły park. Dla turystów to nietypowa atrakcja

W parku w Torrevieja, miejscowości położonej w południowo-wschodniej Hiszpanii, zadomowiło się ok. 700 kur i kogutów. Firma, która miała je stamtąd usunąć, zerwała umowę z ratuszem. Miasto ma więc spory problem. Z kolei turyści nie widzą w tym nic złego i traktują kury, jak nietypową, ale ciekawą, atrakcję.

Kury i koguty zawładnęły hiszpańskim parkiemKury i koguty zawładnęły hiszpańskim parkiem
Źródło zdjęć: © Adobe Stock, X@Malas Lenguas
Natalia Gumińska

W parku Las Naciones w hiszpańskim Torrevieja, położonym w południowo-wschodniej części kraju, od dekady rośnie populacja kur i kogutów. Jak podaje dziennik "El Pais", nieznana osoba zostawiła tam przed dekadą 40 okazów. Dzięki dokarmianiu przez ludzi i dobrym warunkom liczba nielotów zwiększyła się do kilkuset, a obecnie wynosi ok. 700.

Problem z usunięciem ptaków

Firma, która miała zająć się usunięciem kur i kogutów, zerwała umowę z ratuszem. Zgodnie z hiszpańską ustawą o ochronie zwierząt, ptaki muszą być złapane i przetransportowane żywe do specjalnego ośrodka. Jednak firma nie znalazła odpowiedniego miejsca, gdzie mogłaby je przetransportować.

Miasto boryka się więc teraz ze sporym problemem, bowiem kurom nie wystarcza już sam park i stopniowo przenoszą się na inne tereny w mieście. Lokalna prasa zauważyła, że stanowią one zagrożenie dla ruchu drogowego, wychodząc niespodziewanie przed samochody lub rowery. Ponadto mieszkańcy skarżą się na hałas i brud na chodnikach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Halo Polacy". Cały świat zakochuje się w tym miejscu. "To jest kwintesencja Hiszpanii"

Turyści mają nową atrakcję

Obecność kur w mieście budzi mieszane uczucia. Choć mieszkańcy nie kryją swojego niezadowolenia, z drugiej strony są dzieci i turyści, którzy cieszą się z widoku zwierząt, traktując je jako lokalną atrakcję.

Sytuacja w Torrevieja przypomina inne znane miejsce, gdzie zwierzęta stały się częścią lokalnego krajobrazu. Chodzi o Gibraltar i tamtejsze małpy. Te, mimo że irytują lokalsów, bawią i przyciągają licznych turystów. Podróżni przez lata opowiadają rodzinie i przyjaciołom historie o porwaniu kapelusza czy torebki przez jedną z małp.

Źródło artykułu: AFP
Wybrane dla Ciebie
Alert na rajskich wyspach. Zbliżają się potężne sztormy
Alert na rajskich wyspach. Zbliżają się potężne sztormy
Turystka zniszczyła pokój w Chinach. Zapłaciła wysoką karę
Turystka zniszczyła pokój w Chinach. Zapłaciła wysoką karę
Autokar runął w przepaść. W Peru zginęło co najmniej 37 osób
Autokar runął w przepaść. W Peru zginęło co najmniej 37 osób
Pszczoła z "diabelskimi rogami". Niezwykłe odkrycie w Australii
Pszczoła z "diabelskimi rogami". Niezwykłe odkrycie w Australii
Statek zatonął u wybrzeży Dominikany. Wszyscy pasażerowie musieli skoczyć do wody
Statek zatonął u wybrzeży Dominikany. Wszyscy pasażerowie musieli skoczyć do wody
Zakleszczył się w jaskini. Z pomocą ruszyło 23 ratowników
Zakleszczył się w jaskini. Z pomocą ruszyło 23 ratowników
Tradycja wzbudza kontrowersje. Hiszpańska partia chce wpisania jej na listę UNESCO
Tradycja wzbudza kontrowersje. Hiszpańska partia chce wpisania jej na listę UNESCO
Majorka wprowadza kolejny zakaz. Nowe przepisy mają chronić przyrodę wyspy
Majorka wprowadza kolejny zakaz. Nowe przepisy mają chronić przyrodę wyspy
Niepokojące zjawisko w jeziorach Amazonii. Naukowcy alarmują
Niepokojące zjawisko w jeziorach Amazonii. Naukowcy alarmują
Liczby ostro w górę. Coraz więcej Polaków chce spędzać tak święta
Liczby ostro w górę. Coraz więcej Polaków chce spędzać tak święta
Mieli rozpoznać słynne miejsca. Uczestniczka pomyliła dworzec z kościołem
Mieli rozpoznać słynne miejsca. Uczestniczka pomyliła dworzec z kościołem
Polka i Marokańczyk. "Nie było wielbłądów, pustyni ani fatum. Był podryw przez algorytmy"
Polka i Marokańczyk. "Nie było wielbłądów, pustyni ani fatum. Był podryw przez algorytmy"