Nawiedzony Singapur

W cieniu szklano-metalowych drapaczy chmur i wśród szumu elektronicznych transakcji finansowych kryje się nieznane oblicze Singapuru – miasta budowanego na starych cmentarzach. Co na to zmarli?

Obraz
Źródło zdjęć: © SPI

W cieniu szklano-metalowych drapaczy chmur i wśród szumu elektronicznych transakcji finansowych kryje się nieznane oblicze Singapuru – miasta budowanego na starych cmentarzach. Co na to zmarli?

Z Carol, szefową działu śledczego grupy Singapore Paranormal Investigators (SPI) spotykam się na stacji metra Biszan, uchodzącej za najbardziej nawiedzoną w Singapurze. Powód? Została zbudowana na starym, chińskim cmentarzu. Wśród Singapurczyków krążą historie o duchach widzianych w pociągach zatrzymujących się na stacji. Pierwszym celem naszej wyprawy jest samotny grób na brzegu rezerwuaru MacRitchie. W prawie 130-letnim grobie spoczywa kobieta o nieznanej tożsamości. Czy ktoś potrafi zweryfikować tajemnicę grobu? Jak umarła kobieta? Dlaczego grób znajduje się akurat tutaj? Na te pytania na razie bezskutecznie próbują odpowiedzieć SPI. - Donoszono nam, że w rezerwuarze kryje się duch topiący śmiałków, którzy zapuszczą się w te okolice po zmroku – mówi Carol.

W następnej kolejności przejeżdżamy przez stary, chiński cmentarz Bukit Brown. Chińskie cmentarze mają do siebie to, że groby rozmieszczone są nieregularnie – na wzgórzach i płaszczyznach, na otwartych polach i skryte wśród drzew. Wśród bogato zdobionych nagrobków napotykamy na groby, z których nakazem rządu ekshumowano ciała zmarłych. Według singapurskiego prawa każdy zmarły ma prawo przebywać w ziemi do 40 lat. Pozyskane miejsce zostanie wykorzystane pod inne groby lub…pod nowe osiedle mieszkaniowe.

Z Bukit Brown jest rzut beretem do cmentarza Mount Pleasant słynącego z obecności Pontianaków. Według malezyjskich wierzeń Pontianak to kobieta zmarła w trakcie porodu, która wraca do życia by szukać zemsty. Pół duch, pół człowiek kryje się w drzewach bananowca skąd rzuca się na swoje ofiary wyrywając im wnętrzności za pomocą bardzo ostrych kłów i pazurów. Mount Pleasant to miejsce, do którego większość singapurskich taksówkarzy odmówi kursu. – Wśród taksówkarzy, którzy tu przyjechali krąży historia, że ich pieniądze zamieniły się w liście i kwiaty – opowiada Carol.

Singapurski Egzorcysta

Po zwiedzeniu cmentarzy nadszedł czas na wizytę u Mistrza Sanny specjalizującego się w feng shui, terapii leczniczą lampą i egzorcyzmach. Kładę się na wygodnej kozetce i zamykam oczy. Mistrz Sanna intonuje coś w nieznanym języku i rozpala swoją leczniczą lampę tuż za moją głową. Zabieg ma na celu wyeliminowanie negatywnej energii z mojego organizmu i zastąpienie jej energią pozytywną. Leżę nieruchomo przez 45 minut i nie czuję nic specjalnego poza ciepłem bijącym od lampy. Po seansie Mistrz Sanna pokazuje nam krótkie wideo z wybranymi przypadkami z jakimi miał do czynienia. Dr Kenny Fong, który założył SPI w 2001 roku jest jednym z ochotników. Krótko po rozpoczęciu seansu Kenny wije się jak opętany, trzęsie i rzuca. Jego oczy wywracają się do góry nogami. Mistrz Sanna interpretuje to jako typowy przypadek opętania prez ducha. Wypędziłem obcą prezencję z ciała Kenny’ego w trakcie kilku seansów leczniczą lampą – mówi Mistrz Sanna. Oddycham z ulgą. Może brak reakcji mojego ciała na leczniczą lampę to w zasadzie
dobry znak?

Udajemy się na plażę Changi, gdzie w trakcie II Wojny Światowej Japończycy po zajęciu Singapuru dokonali straszliwych masakr na brzegu morza. Miejsce to uchodzi za nawiedzone. - Otrzymywaliśmy zgłoszenia o duchach ofiar będących na plaży po zapadnięciu zmroku i kobiecie w białej sukni siedzącej na drzewie, którego korzenie znajdują się pod wodą – opowiada Carol.
Kolejnym punktem naszej wizyty jest stary szpital Changi uchodzący za najbardziej nawiedzone miejsce w Singapurze. O tym, co się tam wydarzyło przeczytaj w następnej notce.

Tekst: City Boy

Wybrane dla Ciebie
Gang okradał turystów. Największa w historii afera lotniskowa na Kanarach
Gang okradał turystów. Największa w historii afera lotniskowa na Kanarach
Nowa odsłona wielkiego widowiska w Gizie. Turyści z Polski w gronie wybranych
Nowa odsłona wielkiego widowiska w Gizie. Turyści z Polski w gronie wybranych
Kiedyś wysypisko śmieci. Dziś największy ogród na Bliskim Wschodzie
Kiedyś wysypisko śmieci. Dziś największy ogród na Bliskim Wschodzie
Zaczyna pracę, gdy większość z nas śpi. "Młodzi wolą iść do innej roboty"
Zaczyna pracę, gdy większość z nas śpi. "Młodzi wolą iść do innej roboty"
Zeszli pod wodę, by badać wrak, wyłowili misia. "Sprawa jest poważna"
Zeszli pod wodę, by badać wrak, wyłowili misia. "Sprawa jest poważna"
Trik stewardes na ból ucha w samolocie. Natychmiastowa ulga
Trik stewardes na ból ucha w samolocie. Natychmiastowa ulga
Aż takich tłumów się nie spodziewali. "Ludzi jest niewyobrażalna masa"
Aż takich tłumów się nie spodziewali. "Ludzi jest niewyobrażalna masa"
Pokazali zdjęcie z polskiego lasu. Fenomen przyrodniczy
Pokazali zdjęcie z polskiego lasu. Fenomen przyrodniczy
Na początku są marzenia. Po drugiej stronie trzy największe lęki przed podróżą
Na początku są marzenia. Po drugiej stronie trzy największe lęki przed podróżą
Coraz mniej bezpłatnych parkingów na Podhalu. "Mamy do czynienia z patologią"
Coraz mniej bezpłatnych parkingów na Podhalu. "Mamy do czynienia z patologią"
Okradali auta z wypożyczalni. W końcu wpadli
Okradali auta z wypożyczalni. W końcu wpadli
Oto najlepszy polski dworzec. Zdobył prestiżową nagrodę
Oto najlepszy polski dworzec. Zdobył prestiżową nagrodę