Nie przywoź tego z wakacji. "Tłumaczą się nieznajomością przepisów, ale to nie zwalnia z odpowiedzialności"

Czaszka aligatora, muszle ślimaka skrzydelnika olbrzymiego, pióra papug czy fragmenty skór egzotycznych pytonów. Brzmi absurdalnie, ale turyści naprawdę przywożą takie pamiątki z wakacji. Lepiej tego nie rób.

Trzeba pamiętać, czego nie wolno pakować do bagażu Trzeba pamiętać, czego nie wolno pakować do bagażu
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Олег Елков
oprac.  NGU
3

Mazowiecka Krajowa Administracja Skrbowa poinformowała, że od początku roku skonfiskowała blisko 400 okazów zwierząt i roślin chronionych konwencją waszyngtońską (CITES).

Oto, co przywożą z wakacji

Jako pamiątki z wakacji turyści przywieźli kilkanaście fragmentów szkieletów koralowców rafotwórczych. Rekord pobiła Polka powracająca z Mauritiusu, która miała w bagażu 1,55 kg tych okazów.

Z kolei cztery muszle ślimaka skrzydelnika olbrzymiego znalezione zostały w bagażu podróżnego przylatującego z Dominikany. Największa z nich miała 31 cm długości. Natomiast w torbie podręcznej kobiety wracającej z Indonezji odkryto muszlę łodzika pięknego, rzadkiego okaz głowonoga morskiego. Turystka tłumaczyła się, że muszlę kupiła w sklepie z pamiątkami na plaży nad Oceanem Indyjskim.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wyjątkowa atrakcja na Wybrzeżu. Piękne widoki i dzikie plaże

- Są i takie przypadki, jak te z lipca. Funkcjonariusze skontrolowali na lotnisku Chopina mężczyznę, który przyleciał z Meksyku. Miał bagaże pełne okazów, m.in. pióra należące do papug różnych gatunków ar, indyka pawiego, bażanta królewskiego i pawia, spreparowane skrzydła drapieżnego ptaka z rzędu szponiastych, różne fragmenty skór egzotycznych należących do pytonów, kajmanów i jaszczurek. Podróżny tłumaczył, że przywiezione przedmioty posłużą do ozdobienia stroju na występy, które mają przybliżyć Polakom kulturę meksykańską i aztecką. Nie wiedział, że przewóz takich przedmiotów bez odpowiednich zezwoleń jest zabroniony - powiedziała mł asp. Justyna Pasieczyńska, rzeczniczka prasowa szefa KAS.

Okazy z listy CITES w postaci sproszkowanej żółci niedźwiedziej znaleziono w bagażu podróżnej przylatującej z Chin. Kobieta tłumaczyła, że 60 fiolek kupiła w chińskiej aptece i przywiozła jako lek tradycyjnej medycyny chińskiej dla znajomego, mającego problemy z wątroba.

Funkcjonariusze mazowieckiej KAS regularnie kontrolują także przesyłki pocztowe i kurierskie. Również ich zawartość potrafi zszokować. Przykładowo, w trzech przesyłkach z Tajlandii były pluszowe misie, w których wnętrzu ukryto 57 sadzonek kaktusów z listy CITES. Podobnie było w przypadku paczek z Malezji i USA. Z Azji zamiast T-shirtów do Polski trafiło 17 sadzonek mięsożernych dzbaneczników, a w paczce ze Stanów Zjednoczonych, zamiast zadeklarowanej żywności dietetycznej było 96 sztuk sadzonek storczyków naziemnych.

Kontrola na lotnisku w Tel Avivie jest bardzo szczegółowa
Podróżni i ich bagaże na lotniskach są dokładnie sprawdzani © WP

Turyści przesadzają

- Niektóre gatunki zwierząt i roślin są szczególnie narażone na wyginięcie. Aby je chronić i zapobiec nadmiernemu pozyskiwaniu ich ze środowiska na potrzeby rynku, przewożenie ich przez granice jest monitorowane i regulowane prawem międzynarodowym. Stronami konwencji są 184 państwa, czyli prawie wszystkie kraje świata - przekazała rew. Aneta Bulik koordynator ds. CITES w Izbie Administracji Skarbowej w Warszawie.

Przywóz z krajów trzecich do Unii Europejskiej lub wywóz z UE okazów z listy CITES jest możliwy na podstawie wcześniej wydanych zezwoleń i świadectw. Brak takich dokumentów skutkuje zatrzymaniem okazów i grozi karą pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat. - Większość podróżnych przewożących zakazane okazy, tłumaczy się nieznajomością przepisów, ale to nie zwalnia z odpowiedzialności. Nadawcy przesyłek z chronionymi gatunkami zwierząt i roślin często deklarują inny towar, co oznacza, że znają przepisy i wiedzą, że przemyt chronionych gatunków jest zabroniony - zaznaczyła Bulik.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Niedoceniane miejsce w Polsce. Walczą o wpis na listę UNESCO
Niedoceniane miejsce w Polsce. Walczą o wpis na listę UNESCO
Podróżni nagminnie popełniają ten błąd. "Ukryte" płyny w bagażu
Podróżni nagminnie popełniają ten błąd. "Ukryte" płyny w bagażu
Polska turystka zeszła na 100 m pod wodę. Kontakt z instruktorem się urwał
Polska turystka zeszła na 100 m pod wodę. Kontakt z instruktorem się urwał
Piekło w powietrzu. Zatruli się podczas dziewięciogodzinnego lotu z Londynu
Piekło w powietrzu. Zatruli się podczas dziewięciogodzinnego lotu z Londynu
Kupiła małą wodę na lotnisku. "W Polsce odlecieli już dawno z cenami"
Kupiła małą wodę na lotnisku. "W Polsce odlecieli już dawno z cenami"
Przeżyli chwile grozy. Maszyna gwałtownie poszybowała w górę
Przeżyli chwile grozy. Maszyna gwałtownie poszybowała w górę
Szaleństwo przed Open'erem. "Nie ma co liczyć na tańsze opcje"
Szaleństwo przed Open'erem. "Nie ma co liczyć na tańsze opcje"
Ukraina zaostrza przepisy. Wysokie mandaty dla turystów
Ukraina zaostrza przepisy. Wysokie mandaty dla turystów
Spektakularne widoki i świstaki na szlaku. To miejsce nie potrzebuje reklamy
Spektakularne widoki i świstaki na szlaku. To miejsce nie potrzebuje reklamy
Wideo z Sopotu. "To jakiś koszmar"
Wideo z Sopotu. "To jakiś koszmar"
W samolotowej toalecie znaleźli kartkę. "Kiepski żart"
W samolotowej toalecie znaleźli kartkę. "Kiepski żart"
Młodzi Irańczycy w obliczu wojny. "To nie życie, to przetrwanie"
Młodzi Irańczycy w obliczu wojny. "To nie życie, to przetrwanie"