Nie tylko Kaszuby. Egzotyczny zakątek, który słynie z uprawy truskawek

Polskie Kaszuby słyną z truskawek. Rolnicy szczycą się ich jakością, a co roku urządzany jest nawet wielki festiwal, czyli Truskawkobranie. Okazuje się, że są miejsca na świecie, które zrobiły z tego owocu wielką atrakcję turystyczną. Jednym z nich jest… Malezja.

Cameron Highlands to najpopularniejsza stacja górska kontynentalnej Malezji
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Magda Bukowska

Tropikalny kraj z całą pewnością nie kojarzy się z tymi polskimi owocami. Nic dziwnego. Uprawia się tam przede wszystkim owoce dla nas mocno egzotyczne, jak durian (posiadający tak mocny i nieprzyjemny zapach, że po zjedzeniu kawałka nie wpuszczą nas np. do samolotu), rambutany czy owoce chlebowca. A jednak jest taki region w Malezji, który słynie z uprawy truskawek. To Cameron Highlands. Jedziemy spróbować!

Urlop w Malezji

Do Malezji najlepiej dostać się samolotem, przesiadając w Singapurze lub Bangkoku – te dwa miasta mają najlepsze połączenia lotnicze z Europy. Z Singapuru do stolicy Malezji - Kuala Lumpur - można się też dostać szybkim i komfortowym autobusem. Jedynym minusem tego rozwiązania jest przekraczanie granicy - konieczność wysiadania z autobusu, liczne kontrole i dość nieprzyjemna atmosfera podejrzliwości, budząca skojarzenia z przejściami granicznymi w PRL-owskiej Polsce.

Reszta podróży to już sama przyjemność. Drogi w Malezji są wspaniałe, szerokie i bezpieczne, a widoki piękne. Aby dotrzeć do Cameron Highlands, w Kuala Lumpur trzeba przesiąść się na autokar do miejscowości Tanah Ratah, bramy do tego górzystego regionu.

Tanah Ratah to urocze, ciche miasteczko, w którym jednak znajdziemy sporo pensjonatów i hoteli na każdą kieszeń. Już za 20 zł przenocujemy w sali wieloosobowej, a prywatny pokój to wydatek rzędu 60-90 zł. Bez względu na cenę, możemy liczyć na czyste przytulne wnętrze. Problemem może być jednak dostęp do ciepłej wody.

Obraz
© Magda Bukowska

Cameron Highlands to największa, najwyżej położona (1500-1800 m. n.p.m) i najpopularniejsza stacja górska kontynentalnej Malezji. Wysokość sprawia, że jest tu chłodniej niż na nizinach, ale nadal bardzo ciepło i wilgotno. Wzgórza zarośnięte są przez dżunglę, a w wykarczowanych miejscach znajdują się pola uprawne. Niezorientowany turysta zaskoczony będzie widokiem ogromnych niby szklarni, pokrytych folią. To właśnie miejsca, gdzie uprawia się truskawki.

Truskawki w doniczkach

W przeciwieństwie do Polski, malezyjskie truskawki z Cameron Highlands nie rosną na polach, a w dużych doniczkach, rozwieszonych na specjalnych stelażach. Dzięki temu owoce nie brudzą się i nie gniją, bo opadów w tej części Malezji nie brakuje.

Uprawa truskawek w takim klimacie nie należy do łatwych, nie dziwi więc cena tych owoców, która w sklepach przy farmach sięga nawet 60 zł za kilogram! W dodatku malezyjskie są mniejsze i mniej słodkie od polskich. Jednak w Malezji nawet takie truskawki to prawdziwa sensacja i powiew egzotyki. Świadomi tego farmerzy oferują więc nie tylko sprzedaż owoców, ale też inne atrakcje - zwiedzanie szklarni, możliwość samodzielnego zbierania czy wizytę w sklepiku z truskawkowymi gadżetami, pluszowymi owocami, czy koszulkami z truskawkowym motywem. Przy niektórych farmach są też restauracje serwujące dania przygotowane na bazie tego niezwykłego w Malezji owocu. Oczywiście truskawki znajdziemy też w menu większości knajpek w regionie.

Obraz
© Shutterstock.com

Jeśli więc chcemy spróbować lokalnego smakołyku w malezyjskim wydaniu wcale nie musimy wybierać się na farmę. I to zaskakuje najbardziej. Przynajmniej turystę z Polski, przyzwyczajonego do truskawkowych dżemów, lodów, jogurtów i rozmaitych deserów.

Malezyjczycy jednak sięgnęli truskawkowego absolutu - jednym ze sztandarowych dań tego regionu jest... pizza z truskawkami! Połączenie słonawego ciasta drożdżowego, sosu pomidorowego, truskawek i sera nie zapowiada się smacznie… Ale truskawkową pizzę da się zjeść, choć nie wszyscy uważają to za przyjemne doznanie. Zanim zmusimy się do zjedzenia, warto wiedzieć, że odmowa nie będzie nietaktem. Choć pizza z truskawkami to jeden z lokalnych kulinarnych symboli, absolutnie nie jest daniem regionalnym. Mieszkańcy Cameron Highlands raczej jej nie jedzą, a traktują jako atrakcję dla turystów - zwłaszcza tych z Japonii.

Obraz
© Shutterstock.com

Z pewnością jednak warto skosztować innych truskawkowych smakołyków. Sernik truskawkowy na bazie mleka kokosowego pozwoli nam zachować jak najsłodsze wspomnienia o regionie. Szczególnie jeśli będziemy się nim rozkoszować po całym dniu wędrówek po wspaniałej górskiej dżungli.

Zobacz też: Wakacje first minute. Oto zalety wcześniejszych rezerwacji

Wybrane dla Ciebie
Lawina rezerwacji przez... pierwszy śnieg. W tym terminie nie ma już prawie żadnych miejsc
Lawina rezerwacji przez... pierwszy śnieg. W tym terminie nie ma już prawie żadnych miejsc
"Trupia Czaszka" na sprzedaż. Licytacja od 4,5 mln zł
"Trupia Czaszka" na sprzedaż. Licytacja od 4,5 mln zł
Najbardziej odizolowany "Pępek Świata". Odkryto nowe fakty o słynnych rzeźbach
Najbardziej odizolowany "Pępek Świata". Odkryto nowe fakty o słynnych rzeźbach
Tak świętują Andrzejki na Kanarach. Nietypowe tradycje
Tak świętują Andrzejki na Kanarach. Nietypowe tradycje
Nietypowa akcja ratunkowa. Ze świątecznego wydarzenia uciekł renifer
Nietypowa akcja ratunkowa. Ze świątecznego wydarzenia uciekł renifer
Zapomniana tradycja ożyła w polskim mieście. Mateczki wychodzą na ulice
Zapomniana tradycja ożyła w polskim mieście. Mateczki wychodzą na ulice
Problem w polskich lasach. "Jeżeli trend się utrzyma, mogą praktycznie zniknąć"
Problem w polskich lasach. "Jeżeli trend się utrzyma, mogą praktycznie zniknąć"
Cyklon na rajskiej wyspie. Co najmniej 334 osoby zginęły, a liczba wciąż rośnie
Cyklon na rajskiej wyspie. Co najmniej 334 osoby zginęły, a liczba wciąż rośnie
W końcu się doczekaliśmy. Rewolucja w PKP Intercity
W końcu się doczekaliśmy. Rewolucja w PKP Intercity
Przyciągają tłumy turystów. Ceny podobne jak w Polsce
Przyciągają tłumy turystów. Ceny podobne jak w Polsce
Takich tłumów na placu Defilad nie było od lat. "Walczyłam o życie w labiryncie stoisk"
Takich tłumów na placu Defilad nie było od lat. "Walczyłam o życie w labiryncie stoisk"
Kusili tanimi biletami. "Miała być konkurencja dla PKP Intercity - jest wtopa"
Kusili tanimi biletami. "Miała być konkurencja dla PKP Intercity - jest wtopa"
MOŻE JESZCZE JEDEN ARTYKUŁ? ZOBACZ CO POLECAMY 🌟