Nie tylko Wrocław czy Gdańsk. Nieoczywisty jarmark w Polsce. "Prawdziwa perełka"
Polskie jarmarki biją rekordy popularności i kuszą tłumy turystów także z zagranicy. Te w Gdańsku, Wrocławiu czy Krakowie od lat zyskują uznanie w międzynarodowych rankingach, ale inne miasta depczą im po piętach. Wśród nich Bydgoszcz, która może się pochwalić iście bajkowo położonym jarmarkiem.
Gdy zobaczyłam w zeszłym roku zdjęcia z bydgoskiego jarmarku, malowniczo położonego nie tylko na Starym Rynku, ale też na Moście Staromiejskim im. Jerzego Sulimy-Kamińskiego, natychmiast wpisałam go na listę miejsc, które muszę odwiedzić.
Jarmark w Bydgoszczy
Tegoroczny jarmark ruszył w piątek 22 listopada, podobnie jak jarmark w moim mieście - Gdańsku, który odwiedziłam w dniu otwarcia. Postawił wysoko poprzeczkę - nie bez przyczyny jako jedyny w Polsce został nominowany do tegorocznej edycji konkursu organizowanego przez European Best Destinations i walczy o tytuł najpiękniejszego jarmarku bożonarodzeniowego w Europie.
Dzień później siedziałam w pociągu do Bydgoszczy, żeby zobaczyć na żywo bajkowo wyglądający jarmark. I nie zawiodłam się. Bydgoszcz to zdecydowanie punkt obowiązkowy dla każdego fana jarmarków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tłumy w polskim mieście. Goście przyjechali z całej Polski
Klimatyczne domki z rękodziełem i pysznym jedzeniem, dużo wyjątkowych iluminacji, świąteczne karuzele, ogromna choinka na rynku i pięknie oświetlony most, który można zobaczyć z lotu ptaka z koła widokowego ustawionego na placu Teatralnym - wszystko się zgadza. Jeśli lubimy jarmarki, ten z pewnością nas nie zawiedzie.
Ceny na jarmarku w Bydgoszczy
Cenowo jest średnio trochę taniej niż w Gdańsku, ale to zależy od punktu. Przykładowo grzaniec w Gdańsku kosztuje 20 zł, a w Bydgoszczy średnio 18 zł, kołacze także są o 2 zł tańsze - w Gdańsku 22, a w Bydgoszczy 20. Drożej wychodzą za to hiszpańskie smakołyki, czyli churrosy. W stolicy województwa pomorskiego najmniejsza porcja (6 sztuk) kosztuje 22 zł wraz z sosem czekoladowym, a nad Brdą 25 zł plus 5 zł za sos, więc aż 30 zł. Za przejazd kołem widokowym zapłacimy 30 zł, a karuzelą na Starym Rynku 15 zł.
Odwiedzających w pierwszy weekend zdecydowanie nie brakowało. Ile osób dokładnie przyciąga bydgoski jarmark, pytam w Biurze Promocji UM Bydgoszczy. - Nie badamy ruchu turystycznego pod kątem liczby noclegów zarezerwowanych specjalnie na jarmark. Szacować możemy jedynie na podstawie zajętości parkingów oraz informacji od wystawców na temat obrotów. Jest to kilkanaście tysięcy osób w czasie weekendów - mówi Aleksandra Garbowska, koordynatorka Bydgoskiego Jarmarku Świątecznego z tut. Biura Promocji Miasta i Współpracy z Zagranicą.
Pierwszy weekend rekordowy
- Na podstawie relacji wystawców pierwszy weekend tegorocznej edycji był rekordowy pod względem sprzedażowym. Słychać było języki obce - oczywiście ukraiński, angielski, hiszpański. Spotkaliśmy również gości z Izraela, dla których był to pierwszy przystanek jarmarkowy na turystycznej trasie, która ma się skończyć w Dreźnie - dodaje Garbowska.
Podkreśla, że mieszkańców oraz gości przyciąga ciekawa oferta atrakcji, m.in. 45 - metrowe koło młyńskie z zamkniętymi gondolami, bajkowa scenografia przygotowana specjalnie dla dzieci, iluminacje, animatorzy oraz artyści, którzy codziennie na scenie jarmarkowej grają na żywo.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
- Dzięki Kołom Gospodyń Wiejskich oraz producentom żywności prezentującym lokalne wyroby w ramach akcji #KupujŚwiadomie można skosztować prawdziwych rarytasów, których nie kupi się w sklepach. Także rękodzieło wykonywane przez wystawców stanowi atrakcyjny element naszego jarmarku - mówi koordynatorka Bydgoskiego Jarmarku Świątecznego.
Biuro Promocji informuje także, że w 2022 r. Politechnika Bydgoska wykonała badania dla Miasta Bydgoszczy, dzięki którym organizatorzy dowiedzieli się o potrzebach kupujących i starają się spełniać oczekiwania, takie jak większa liczba punktów gastronomicznych oraz większa liczba atrakcji dla dzieci.
Rzeczywiście mi w oczy rzuciła się ogromna strefa dla dzieci - poza klasyczną karuzelą na Starym Rynku, która pojawia się na jarmarkach w całej Polsce, jest tutaj całe świąteczne wesołe miasteczko. Plus jest taki, że te atrakcje, które nie każdemu przypadną do gustu, są ulokowane trochę na uboczu, na placu Teatralnym - między mostem a kołem widokowym. Kto nie ma ochoty zachodzić do tej strefy, może ją po prostu ominąć.
Bydgoszcz kusi nie tylko przed świętami
Według badania z 2022 r. 10 proc. odwiedzających jarmark pochodziło spoza województwa kujawsko-pomorskiego. - Z naszych obserwacji wynika, że w tym roku ta liczba jest na pewno większa. Cieszyć może fakt, że goście wysoko oceniają bezpieczeństwo na terenie jarmarku - podkreśla Aleksandra Garbowska.
Karol Wiak z Nocowanie.pl przyznaje, że "Bydgoszcz w okresie przedświątecznym staje się prawdziwą zimową perełką", a jej jarmark bożonarodzeniowy to doskonała okazja do odkrycia uroków miasta.
- Bydgoszcz to miasto, które nie tylko kusi świątecznym klimatem, ale także z roku na rok zyskuje na popularności jako cel turystyczny. Zdecydowana większość turystów odwiedzających miasto w okresie zimowym zwraca uwagę na doskonałą infrastrukturę turystyczną, liczne atrakcje oraz gościnność mieszkańców - mówi ekspert.
Dodaje, że jarmark bożonarodzeniowy w Bydgoszczy to tylko jedno z wielu wydarzeń, które sprawiają, że miasto jest atrakcyjne przez cały rok. - Zabytkowe kamienice, malownicze nabrzeża Brdy oraz rozbudowana oferta kulturalna, z teatrami, muzeami i koncertami, tworzą kompleksową ofertę turystyczną, która przyciąga gości przez cały rok. Z perspektywy turysty, Bydgoszcz jest miejscem, które warto odwiedzić nie tylko na czas świąt, ale i na wiosnę czy w lecie, kiedy to miasto pokazuje swoje drugie, równie piękne oblicze - dodaje Karol Wiak.
Bydgoski Jarmark Bożonarodzeniowy odbywa się po raz szósty, z przerwą w 2020 r. w czasie pandemii. W tym roku można go odwiedzić do 22 grudnia włącznie.