Nie tylko wurst. Poznajemy smaki północnych Niemiec
Z czym kojarzy wam się kuchnia północnych Niemiec? Z piwem i wurstem – odpowiecie? Na pewno tak! Jednak to dopiero początek długiej listy przysmaków, których koniecznie trzeba spróbować odwiedzając ten niezwykle ciekawy region.
– Motywem przewodnim Północnych Niemiec jest woda. Musimy pamiętać, że jest to region nadmorski, z jednej strony oblewany Morzem Północnym, z drugiej Bałtyckim. Je się tu przede wszystkim ryby i owoce morza – zwraca uwagę Filip Turowski, autor bloga "Głodny świata".
Czego koniecznie trzeba spróbować wypoczywając w tym regionie? Na pewno matiasów, a więc młodych marynowanych śledzi. Właśnie z tych ryb podawanych w białej bułce słynie nadmorska miejscowość Emden. Z kolei będąc w Hamburgu sięgnijcie po słodko-słoną zupę z węgorza.
A która potrawa najbardziej zapadła w pamięć Filipowi Turowskiemu podczas jego podróży po tej części Niemiec? Tradycyjny Labskaus spróbowany w Bremie, który – jeśli chodzi o wygląd i smak (mówimy o masie z gotowanych ziemniaków, peklowanej wołowiny, cebuli i buraków podawanej z jajkiem, rolmopsem i ogórkiem kiszonym) – jest potrawą dość osobliwą. I backfish z kartoffelsalat, niemiecka odpowiedź na rybę z frytkami, a więc smażony dorsz z sałatką ziemniaczaną zjedzony w Bremerhaven.
Jeśli natomiast chodzi o słodkości, to na pewno warto sięgnąć po słynne trio z Bremy: Klaben, który przypomina nasz keks; Kaffebrot, czyli małe sucharki z masłem, cukrem i cynamonem oraz Kluten – miętowe cukierki oblane z jednej strony czekoladą deserową.
Zgłodnieliście? Posłuchajcie, co Filip Turowski mówi o kuchni północnych Niemiec i ruszajcie do tamtejszych restauracji.