Nietypowa atrakcja w Zakopanem. "Odwiedziłam wyjątkową krainę"
W Zakopanem nowe atrakcje turystyczne wyrastają jak grzyby po deszczu. Wjazd kolejką linową, magiczny park iluzji, podwodny świat z płaszczkami i sumami na czele, a także letni zjazd pontonem z Wielkiej Krokwi … - na pierwszy rzut oka wydaje się, że nic innego już nas nie zaskoczy. A jednak! Czołowe miejsce wśród nietypowych rozrywek zajmuje Myszogród, czyli miniaturowy świat prawdziwych myszy.
Lubię testować jedne z najnowszych atrakcji w Polsce, toteż po odwiedzinach między innymi wrocławskiego Kolejkowa, warszawskiego Muzeum Polskiej Wódki, poznańskiego Muzeum Pyry i innych tego typu miejsc, postanowiłam wrócić po kilku latach do Zakopanego, by sprawdzić, co zmieniło się od mojego ostatniego pobytu. I tak oto szukając rozrywek, z których jeszcze nigdy nie korzystałam, wpadłam na Myszogród.
Szybko stwierdziłam, że z czystej ciekawości muszę się tam udać. Wszak już sama nazwa brzmi intrygująco. A dalej miało być tylko ciekawiej…
Myszogród, czyli miniaturowy świat myszek
Na początku muszę wspomnieć, że nie brzydzę się ogonów myszy czy szczurów ani nie przeraża mnie ich zapach (za to niczego nie boję się tak bardzo jak dużych pająków!). Domyślam się, że osoby, którym z myszami, delikatnie mówiąc, nie po drodze, mogłyby mieć inne wrażenia po odwiedzinach Myszogrodu niż ja. Moja relacja będzie więc subiektywna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odnalezienie tajemniczej atrakcji nie było trudne. Mieści się bowiem przy samych Krupówkach. Gdy tylko otworzyłam drzwi do budynku o numerze 81 B, na których widniał wizerunek zapraszającej do środka sympatycznej myszki, uderzył mnie specyficzny zapach. Miałam więc pewność, że zaraz zobaczę prawdziwe, a nie zabawkowe gryzonie.
Po zejściu po schodach do podziemi, trafiłam do mysiej norki pokaźnych rozmiarów. Jeszcze przed wyjazdem przeczytałam na oficjalnej stronie internetowej atrakcji, że na 200 m kw. zgromadzono za szybami około tysiąca myszy w baśniowych sceneriach. Kilkunastu artystów pracowało ponoć przez około 11 864 godzin, by stworzyć miniaturowy świat myszy reprezentujących różne odmiany. Trzeba przyznać, że statystyki robią wrażenie. A czy na miejscu będzie równie fajnie?
Już po wejściu do pierwszej sali przeczuwam, że tak. Na makiecie z górami, z lokalnym symbolem w postaci krzyża na Giewoncie oraz z miniaturowymi torami kolejowymi i pociągami siedzi kilkadziesiąt myszy japońskich. Naturalnie zamieszkują lasy, tereny trawiaste i pola uprawne znajdujące się na wyspach Japonii.
Ten gatunek łatwo rozpoznać po charakterystycznym, łaciatym ubarwieniu sierści. Nie trudno je zatem odnaleźć w terrarium. Poza nielicznymi myszkami biegającymi po makiecie, większość trzyma się razem przy misce z pokarmem i ochoczo zajada przysmaki. "Mysie kalorie" będą mogły później spalić na kołowrotku. Na razie trenuje tam inna wytrwała, mysia zawodniczka.
W kolejnym pomieszczeniu znajduje się kolorowe miasteczko, w którym można pójść nawet do mysiego teatru. Z takiej okazji mogą skorzystać myszy rasowe. To hodowlana odmiana myszy domowej, która jest jednym z najrzadszych i najdroższych gatunków myszy. Posiadają nieco większe uszy i charakterystyczną sierść np. długą lub zakręconą w niewielkie spirale.
Co ciekawe, zdarzają się również okazy niemające futerka. W tej samej sali, ale w innym terrarium, mieszkają koszatniczki pospolite, które stanowią dodatkową atrakcję Myszogrodu. Na co dzień można je spotkać przede wszystkim w Chile.
Przechadzając się po następnych pomieszczeniach z okazałymi makietami, trafiam między innymi na myszki siedzące na drzewach, przebywające we wraku statku, okupujące olbrzymi kawałek sztucznego sera, a nawet "szykujące się do kosmicznego lotu".
Trzeba przyznać, że ekspozycja mocno oddziałuje na wyobraźnię. Trafia w gusta zarówno dzieci, jak i dorosłych. Te pierwsze są zachwycone i stoją przy szybach jak zaczarowane, a ci drudzy poza zachwytem, zastanawiają się pewnie, tak jak ja, czy myszy nie powinny być jednak w naturalnym środowisku.
Atrakcja jest bardzo pomysłowo zaaranżowana i powstała dzięki dużym nakładom ludzkiej pracy. Turystom zazwyczaj się tu podoba (średnia ocena 4,4 na 5 przy blisko 5 tys. opinii Google). Ja jednak preferuję atrakcje bez udziału zwierząt.
Ciekawostki o myszach
Warto podkreślić, że Myszogród, poza funkcją rozrywkową, pełni też rolę edukacyjną. Dzięki tabliczkom informacyjnym można poznać wiele ciekawostek o różnych odmianach myszy. Nie będę zdradzać wszystkich, ale żeby rozbudzić turystyczne apetyty, wspomnę o kilku.
Serce myszy uderza maksymalnie nawet do 700 razy na minutę, a średnia długość życia myszy domowej w warunkach hodowlanych to 2-3 lata.
Mysz ma także ważne znaczenie w kulturze. Myszka Miki to prawdopodobnie najbardziej znana mysz na świecie. Stworzona przez Walta Disneya bohaterka bajek nie jest przypadkowa. Inspirację do jej powstania stanowiła ponoć prawdziwa mysz, która regularnie odwiedzała amerykańskiego animatora i producenta filmowego w jego biurze.
Początkowo bajkowa myszka miała nosić imię Mortimer, jednak żona Walta Disneya stwierdziła, że jest ono za poważne dla bohaterki kreskówki. Trzeba przyznać, że Miki brzmi zdecydowanie milej. Oczywiście Myszka Miki to niejedyna mysz, która zyskała sławę dzięki bajkom i filmom. O innych można przypomnieć sobie w zakopiańskim Myszogrodzie.
Podczas zwiedzania nie zabraknie również odniesień do sennika. Mysz bowiem to częsty gość w naszych snach. Czasem zwiastuje pozytywne wydarzenia, jak interesująca wizyta dawno niewidzianej osoby czy docenienie w pracy, a innym razem negatywne, jak nadchodzące nieszczęście.
Co robią myszy w laboratorium? Czy myszy były pierwszymi zwierzętami w kosmosie? Czy słonie boją się myszy? Na te i inne pytania odpowiedzi czekają w zakopiańskim Myszogrodzie. Bilet normalny kosztuje 28 zł, a ulgowy dla osób do 15. roku życia, uczniów, studentów, emerytów i rencistów 24 zł. Oswojenie z widokiem myszy gratis.