W Polsce widuje się go głównie wiosną, dlatego jego widok w październiku może zadziwić. Ciepłe dni sprawiły, że w parku miejskim w Kowarach udało nam się wypatrzyć polskiego kolibra, czyli fruczaka gołąbka. Ten niesamowity owad jednych fascynuje, a innych przeraża. Rozpiętość jego skrzydeł to nawet 5 cm. Kiedy spija nektar z kwiatów, wygląda tak, jakby zawisł w powietrzu. Wystraszony potrafi lecieć z prędkością 65 km na godz.