Norweski projekt okazał się być oszustwem. "Jest mi ogromnie przykro"
W połowie czerwca media na całym świecie rozpisywały się na temat wyspy Sommarøy, której mieszkańcy zapragnęli zniesienia czasu. Niestety projekt okazał się być oszustwem, za które teraz wstydzi się cała Norwegia.
Za całą sytuację odpowiedzialna jest firma Innovation Norway, która promuje rozwój biznesu i turystykę w Norwegii. Håkon Haugli, który w ubiegłym miesiącu przejął kontrolę nad agencją, musi się teraz tłumaczyć.
Szef Innovation Norway powiedział w rozmowie z Norsk Rikskringkasting (norweski nadawca publiczny), że agencja przyznaje się do wprowadzenia w błąd zagranicznych mediów. Przekazał, że jest mu ogromnie przykro z powodu nieprawdziwych informacji rozprowadzanych przez jego dział. Chodzi konkretnie o wiadomość, że norweska wyspa Sommarøy chce stać się pierwszą na świecie strefą wolną od czasu.
Akcja od początku była sfingowana i podparta korupcyjnymi działaniami. Konsultanci Innovation Norway rzekomo przedstawiali ten pomysł różnym społecznościom w północnej Norwegii jako sposób na przyciągnięcie międzynarodowego zainteresowania.
Wiadomość, że norweska agencja państwowa finansowała i wypuściła fałszywe informacje oburzyła opinię publiczną i media. "Gratuluję, wydaliście pawie pół miliona koron podatników na nieprawdziwy przekaz… Świadomie wprowadzaliście ludzi w błąd tylko po to, by wpłynąć na ich wybory" - skrytykował Innovation Norway portal Faktisk.
Pracownicy agencji tłumaczą, że nie mieli zamiaru krzywdzić nikogo swoim działaniem. Chcieli po prostu pokazać północ kraju w nowy sposób i uatrakcyjnić go w oczach turystów. Wygląda na to, że "szlachetny" czyn jedynie zaszkodził reputacji Norwegii.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl