Nowa atrakcja w Warszawie. Tak słodko nie jest nigdzie
Na warszawskim Kamionku można doświadczyć smaku czekolady Wedla i poznać jej historię. Degustacje, czekoladowa makieta i wirtualna manufaktura - to tylko część atrakcji nowego muzeum, na którego otwarciu nie brakowało turystów.
W środę, 4 września br. swoje drzwi dla zwiedzających po raz pierwszy otworzyło muzeum Fabryka Czekolady E. Wedel na warszawskim Kamionku. Zwiedzanie można zacząć już od zewnątrz. Nad Jeziorem Kamionkowskim góruje budynek zaprojektowany w kształcie tabliczki czekolady, przy którym można odpocząć na ławkach przypominających kakaową słodycz.
Czekolada na każdym kroku
Już 10 minut przed wpuszczeniem pierwszych zwiedzających uzbierała się pełna 30-osobowa grupa. Wśród ustawionych w kolejce do wejścia widać było zarówno młodszych, jak i starszych. Co więcej, usłyszeć można było nie tylko język polski, ale też angielski. Wszyscy zaintrygowani byli nową atrakcją.
- Bardzo się cieszę. To był prezent od mojej koleżanki, a poza tym lubimy słodycze. To jest też okazja dla społeczeństwa, zwłaszcza dla młodego pokolenia, by zobaczyć, co się u nas pięknego działo mimo różnych czasów, a my te czasy pamiętamy - zaznaczyły dwie panie w starszym wieku zapytane przez PAP. - Słyszeliśmy też o innych muzeach czekolady na świecie i wydaje nam się to dosyć ciekawą atrakcją - to nie jest zwykłe muzeum - przyznali studenci z Gliwic.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ewenement na skalę światową. Turystów nie brakuje nawet po sezonie
Atrakcja dla całych rodzin
Oprowadzanie po muzeum odbywa się z przewodnikiem i trwa ok. 90 minut. Na wystawach można nie tylko podziwiać eksponaty, doświadczać historii i próbować słodkości, ale także samemu projektować opakowania ptasiego mleczka, doglądać produkcji torcika wedlowskiego czy chałwy, a później zwieńczyć wizytę na tarasie widokowym. Z niego rozpościera się widok na zielony park Skaryszewski, Pragę, a w dali na centrum Warszawy.
Wycieczka rozpoczyna się od linii mas, czyli serca fabryki. W dalszej kolejności przechodzi się do sali wystawowej, gdzie można zapoznać się z tym, jak wygląda hodowanie, zbieranie oraz obrabianie owocu kakaowca. Tu zaczyna się pierwsza degustacja. Spróbować można nibsów - fragmentowanego, wysuszonego i sprażonego ziarna kakaowca.
Następnie przechodzi się do XIX-wiecznej manufaktury, gdzie pokazany i wytłumaczony jest proces obrabiania ziaren kakaowca. Zwiedzający mogą uruchomić wirtualny proces produkcji, a następnie uczestniczyć we wszystkich jego etapach poprzez użycie eksponatów w postaci maszyn.
Dalej można się zapoznać z eksponatem konszy - maszyny, która miesza składniki kakaowe. W tej sali odbywa się także druga degustacja - można skosztować czekolady deserowej, mlecznej oraz karmelowej. Po doświadczeniach smakowych przewodnik zaprasza do sali złożonej z królestwa kształtów, czyli krainy tabliczek czekolady.
Na ścieżce zwiedzania napotkamy również krainę ptasiego mleczka, w której można chwilę odpocząć, siadając na pufach w kształcie pianek w czekoladzie.
Po drodze do ostatniej sali wystawowej znajduje się kino, w którym można obejrzeć film o ludziach związanych z fabryką Wedla pracujących w różnych miejscach, na różnych stanowiskach. - Moim zdaniem wyjątkowe jest to, że muzeum jest w jednym budynku, gdzie są linie produkcyjne, więc przemierzając korytarze muzealne, napotykamy okna, z których możemy podglądać, co dzieje się na produkcji. Ten zapach, który rozchodzi się po naszym muzeum, nie jest zapachem wydzielanym z aerozoli - to jest zapach pochodzący z linii produkcyjnych. To jest olbrzymia przewaga nad innymi tego typu miejscami. My tu jesteśmy autentyczni - powiedział PAP Robert Zydel, dyrektor muzeum.
Trzeba jednak przyznać, że odwiedzenie muzeum nie jest tanią atrakcją. Normalny bilet wstępu kosztuje 70 zł, zaś ulgowy 55 zł. Dzieci poniżej dwóch lat mają darmowy wstęp. Można nabyć także bilety rodzinne oraz grupowe.