Obcokrajowcy w Polsce – jak nas widzą?
Choć odsetek obcokrajowców w Polsce wciąż należy do najmniejszych w całej Unii Europejskiej, w ostatnich latach ściąga do nas coraz więcej osób z zagranicy. I to mimo dużej nietolerancji oraz zanieczyszczenia powietrza, które bardzo nie podobają się przyjezdnym. Tak przynajmniej wynika z raportu „Obok siebie”, w którym zebrane zostały opinie imigrantów mieszkających w największych polskich miastach.
Według danych stołecznego ratusza, w Warszawie zameldowanych jest blisko 22 tys. cudzoziemców, ale nieoficjalne statystyki mówią, że może ich tu mieszkać nawet trzy razy więcej. Stolica to zdecydowanie najbardziej „multikulturowe” miejsce w kraju. Daleko za nią jest Wrocław, gdzie oficjalnie żyje ok. 14,5 tys. osób z zagranicy. Za Wrocławiem zaś drepce Kraków i okolice z 9 tys. osób z zagranicy.
We wszystkich polskich miastach najwięcej obcokrajowców pochodzi spoza Unii Europejskiej – to przede przede wszystkim nasi sąsiedzi ze Wschodu: Ukraińcy, Rosjanie i Białorusini. Sporo jest też Wietnamczyków i Chińczyków, w Poznaniu da się zauważyć Niemców, we Wrocławiu Hindusów, w Krakowie Amerykanów. W zdecydowanej większości osoby, które zamieszkały w Polsce, na miejscu pracują albo studiują. Czy w mieście, w którym osiedli, czują się dobrze? Wiążą z nim swoją przyszłość? Co w nim lubią najbardziej, a co ich irytuje? Odpowiedzi na te pytania zdradza raport „Obok siebie” przygotowany przez serwis morizon.pl.
Co im się podoba?
Przede wszystkim niskie koszty życia. Obcokrajowcy cenią sobie polskie miasta, bo są one tańsze niż duże europejskie ośrodki. Najbardziej pod tym względem wyróżnia się Łódź – ponad połowa cudzoziemców przyznała, że korzystne ceny codziennych zakupów i wynajmu mieszkania to największa zaleta tego miasta. Pod względem łatwości utrzymania przyjezdni lubią też Kraków, Warszawę, Bydgoszcz, Poznań i Katowice. Cenami nie kuszą jedynie Trójmiasto i Wrocław.
Mają one jednak inne, nieocenione zalety. To pierwsze zachwyca wybrzeżem, czystym powietrzem i wspaniałymi lasami. To ostatnie – możliwościami na rynku pracy i ciekawą ofertą kulturalną. Kultura i rozrywka wyszła zdecydowanie na prowadzenie w stolicy (prawie 40. proc. ankietowanych wskazało, że to najlepsze, co ma do zaoferowania Warszawa), dobrze pod tym względem prezentuje się też Kraków (lokalne atrakcje docenił co czwarty obcokrajowiec). Przyjaźni ludzie są wielką zaletą Poznania i Bydgoszczy, otwartość i dobre relacje doceniło w tych miastach ponad 20 proc. cudzoziemców. Gdańsku, Gdynio, Sopocie – możecie się od nich uczyć!
Co im się nie podoba?
Tu nie ma wątpliwości. Smog i nietolerancja to synonimy życia w Polsce. Zanieczyszczone powietrze i rasistowskie zachowania były wskazywane najczęściej jako największa niedogodność mieszkania w największych polskich miastach.
Jakość powietrza przeszkadza ponad 80 proc. ankietowanych w Krakowie (tu chyba nie ma niespodzianki) i 49 proc. w Katowicach. Skarży się na nią również 20 proc. obcokrajowców w Warszawie i Wrocławiu oraz ponad 10 proc. w Bydgoszczy i Poznaniu. Tylko w Trójmieście nie składano pod tym kątem zażaleń.
Równie palącym problemem jest polski brak tolerancji: w stolicy musi mierzyć się z nim ponad 40 proc. przyjezdnych, w Trójmieście – 30 proc., w Łodzi i Bydgoszczy – ponad 20 proc., odrobinę mniej Wrocławiu i Poznaniu. Nieco lepiej jest w Krakowie, gdzie z rasistowskimi odzywkami lub zachowaniami spotkało się 14 proc. Wydawałoby się, że honoru bronią Katowice, gdzie ksenofobia dotknęła „zaledwie” 9 proc. osób z zagranicy, jednak nie bądźmy zbyt optymistyczni - w „gryfnym mieście” rasizm znalazł się w pierwszej piątce najbardziej naglących problemów.
Wśród tych ostatnich znajduje się również… nuda w polskich miastach, na którą skarży się co trzeci obcokrajowiec w Łodzi (w oczach przyjezdnych słaba oferta kulturalno-rozrywkowa to największa wada tego ośrodka), co siódmy w Gdańsku, Gdyni i Sopocie, a co dziesiąty w Katowicach. Architektoniczna brzydota kole w oczy tych, którzy osiedli w Łodzi (16 proc. ankietowanych), niesprzyjająca pogoda, zimno i wiatr dokuczają zagranicznym mieszkańcom Trójmiasta (również 16 proc. ankietowanych), a bariera językowa stanowi problem w Bydgoszczy, Katowicach i… Warszawie (15 proc. ankietowanych). A wydawać by się mogło, że w stolicy wszyscy tacy światowi i pięknie posługują się obcymi językami!
Czy zostaną w Polsce?
Z raportu "Obok siebie" jednoznacznie wynika, że najlepiej żyje się cudzoziemcom w stolicy, Trójmieście i we Wrocławiu. Swoje życie planuje z nimi związać ponad 50 proc. ankietowanych.
Zupełnie odwrotnie jest w Krakowie i Poznaniu *– ponad połowa przyjezdnych traktuje stolicę Małopolski wyłącznie jako jeden z etapów na swojej drodze i w najbliższych miesiącach lub latach zamierza się wyprowadzić. *Jeszcze gorzej jest w Łodzi, z której chce wyjechać aż 70 proc. obcokrajowców. Tylko co siódmy imigrant wiąże swoje dalekosiężne plany z Katowicami, a co dziesiąty z Bydgoszczą. 70 proc. imigrantów zastanawia się nad wyjazdem z Łodzi.
Cóż, Polska to nie Stany, a nad Wisłą – jak śpiewał Kazik – tylko zimno i pada, i nie ma słońca przez siedem miesięcy w roku. Sami jednak przyznacie, że mimo to statystyki nie są zachwycające.
Szczegóły raportu znajdziecie na stronie morizon.pl