Obudził się europejski wulkan. Jest alert
Coraz więcej zdjęć i nagrań z Sycylii pojawia się w sieci. Wszystko dlatego, że Etna dała o sobie znać i zaprezentowała spektakularny wyrzut lawy i popiołu. -Jak to zobaczyliśmy, to aż wzdychaliśmy z wrażenia. Nigdy czegoś takiego nie widziałam - opowiada dziennikarka WP Turystyka Monika Sikorska.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Z powodu wyrzutów lawy Departament Ochrony Ludności Sycylii podniósł poziom alarmowy na tym obszarze z zielonego na żółty. Zdecydowano się na to nie tylko ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców, ale też turystów, których na Sycylii jest obecnie dużo.
Selfie z wulkanem w tle
Lokalne władze zaleciły wszystkim unikanie dotkniętych obszarów. Turyści przebywający w regionie powinni zachować szczególną ostrożność i stosować się do wydawanych zaleceń.
- Wczoraj wieczorem widok był nieziemski - mówi dziennikarka WP Turystyka, Monika Sikorska, która jest na Sycylii. - Poszliśmy na spacer naokoło Taorminy i przypadkiem natknęliśmy się na super punkt widokowy, z którego z jednej strony widać plażę i wyspę Isola Bella, a z drugiej Etnę. Jak zobaczyliśmy te wyrzuty lawy, to aż wzdychaliśmy z wrażenia. Nigdy czegoś takiego nie widziałam. Patrzyliśmy na to widowisko przez lunetę na tarasie widokowym i było niesamowicie. Później czerwone jęzory lawy widzieliśmy też z samego centrum Taorminy. Jest taka modna restauracja, z której widać Etnę i mega zazdrościłam tym, którzy tam wtedy jedli kolację - opowiada.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sensacja na wakacyjnej wyspie. "Widzieliśmy czerwone jęzory lawy"
Jak przyznaje, nie miała pojęcia, że aktywność wulkanu jest sensacją aż na taką skalę. - Poleciałam od razu powiedzieć o tym kuzynce, która mieszka na wyspie i stwierdziła, że mamy szczęście coś takiego zobaczyć - opowiada Monika. - Dopiero rano zobaczyłam, że władze wydały alerty dla turystów i ograniczyły pracę lotniska.
Eksperci zauważają, że wulkan utrzymuje sytuację zwiększonej nierównowagi. Dlatego też ludność przebywająca na wyspie proszona jest o zapoznawanie się z informacjami dotyczącymi bezpieczeństwa i skrupulatne przestrzeganie instrukcji wydawanych przez lokalne władze zajmujące się ochroną ludności.
Na nagraniu opublikowanym przez BBC widać i słychać, jak najwyższy aktywny wulkan w Europie wypluwa lawę z jednego ze swoich największych kraterów. "Ryczy i pluje" - czytamy pod nagraniem.
Turystów na miejscu faktycznie nie brakuje - wielu z nich wybiera się na zorganizowane wycieczki w pobliże wulkanu. Teraz, gdy Etna pluje lawą, szczególnie chętnie robią sobie selfie na tym tle.
- Akurat dzisiaj miałam w planie wejście na Etnę, ale teraz nie wiem, czy te plany się ziszczą. Czekam na więcej informacji. Wiem, że ludzie panikują, ale ja się jaram jak ta Etna. Marzę, żeby zobaczyć to z bliska - dodaje Monika Sikorska.
Nie tylko Etna
Etna nie jest jedynym wulkanem, który ostatnio się uaktywnił we Włoszech. 3 lipca wulkan Stromboli wyrzucił w powietrze fontannę lawy. W wyniku zdarzenia część krateru się zawaliła i wpadła do morza.
Według Global Volcanism Program, prowadzonego przez Smithsonian Institution, we Włoszech jest 14 wulkanów. Stromboli to jeden z najbardziej aktywnych na świecie. Leży na wyspie o tej samej nazwie.
Źródło: BBC/Euronews/WP Turystyka
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.